niedziela, 31 grudnia 2023



Wróćmy jeszcze na Kreml, gdzie dziś /odbywała się uroczystość wręczania nagród państwowych. Putin wbijał złote gwiazdy w wypięte piersi Bohaterów Rosji. Jednym z wyróżnionych był niejaki Artiom Żoga z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, wierny putinista, separatysta, dowódca batalionu Sparta. W pewnym momencie Żoga wstał i dziarskim krokiem (niezatrzymywany przez ochronę) zbliżył się do umiłowanego przywódcy. Za nim pobiegło stadko innych uczestników ceremonii. Umiłowany przywódca wyciągnął ku Żodze prawicę, nadstawił ucha, co też doniecki separatysta ma mu do powiedzenia.

– Chciałem zwrócić się do pana z prośbą o wystartowanie w wyborach – wyrżnął Żoga z mety. – Pracy jest dużo: trzeba przeprowadzić integrację, zbudować komunikację społeczną. Chcielibyśmy tego dokonać pod pańskim przewodem. Jest pan naszym prezydentem, a my jesteśmy pańską drużyną.

Prezydent spuścił skromnie oczy, ale zaraz je podniósł na stojącego przed nim na baczność człowieka: – Nie będę ukrywać, że w różnym czasie różne miałem myśli. Ma pan rację: teraz mamy takie czasy, że trzeba podejmować decyzje. Wystartuję w wyborach prezydenta Federacji Rosyjskiej.

labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl