niedziela, 15 czerwca 2025



Izrael rozszerzył swoją trwającą kampanię uderzeniową przeciwko Iranowi 14 czerwca, atakując krytyczną infrastrukturę energetyczną. Ta ekspansja oznacza nowe wysiłki Izraela mające na celu osłabienie zdolności Iranu do utrzymania programu wojskowego i nuklearnego. Siły Obronne Izraela zaatakowały irańskie rafinerie gazu i obiekty przemysłowe na początku czerwca 14, po falach nalotów na obronę przeciwlotniczą i obiekty powiązane z energią jądrową w zachodnim Iranie i Teheranie 13 czerwca. Siły Obronne Izraela zaatakowały zakład przetwarzania gazu ziemnego połączony z irańskim polem Południowy Pars w prowincji Buszehr 14 czerwca, wywołując eksplozję i pożar, które zmusiły władze Iranu do zamknięcia Fazy 14. Południowy Pars jest jednym z największych pól gazowych na świecie i jest centralnym punktem krajowego zaopatrzenia energetycznego Iranu. Według doniesień, 14 czerwca Siły Obronne Izraela zaatakowały również rafinerię gazu Fajr-e Jam w prowincji Buszehr. Według doniesień Wall Street Journal Izrael mógł atakować pobliskie systemy obrony powietrznej, natomiast media powiązane z IRGC podały, że eksplozję spowodowała „kolizja z wrogim małym samolotem”. Rafineria przetwarza gaz z pola South Pars oraz pól Nar i Kangan i odgrywa kluczową rolę w oczyszczaniu krajowych zasobów gazu ziemnego w Iranie. Ponad 90 procent irańskiej energii elektrycznej wytwarzają elektrownie cieplne zasilane gazem. Premier Izraela Benjamin Netanjahu obiecał wcześniej, że nie będzie atakował infrastruktury naftowej podczas rozmów z byłym prezydentem USA Joe Bidenem w październiku 2024 r. z uwagi na ryzyko, że atakowanie infrastruktury naftowej spowoduje wzrost cen ropy.

understandingwar.org


Izraelskie ataki zabiły dotychczas wielu starszych oficerów wojskowych. Osoby te, takie jak Mohammad Bagheri i Amir Ali Hajji Zadeh, zajmowały jedne z najwyższych stanowisk w irańskich siłach zbrojnych przez lata, a w niektórych przypadkach przez dekady. Wielu z tych oficerów miało bliskie więzi osobiste ze sobą, nawiązując braterskie więzi w młodości podczas wojny iracko-irańskiej i utrzymując te relacje, gdy wspólnie awansowali w szeregach wojskowych w kolejnych dekadach. Te relacje stworzyły nieformalną sieć wpływów na najwyższych szczeblach irańskiego establishmentu wojskowego. Oficerowie ci mieli ogromny wpływ na kształtowanie irańskiej strategii ze względu na swoje pozycje na szczycie hierarchii wojskowej i bezpośredni dostęp do Najwyższego Przywódcy Alego Chameneiego. Oficerowie ci interweniowali w wewnętrzne sprawy Iranu przy kilku okazjach, aby potwierdzić swoje wspólne preferencje polityczne i przeprowadzić reżim przez wewnętrzne kryzysy. ISW zidentyfikowało tę sieć w raporcie z 2013 r., nazywając ją Siecią Dowódczą IRGC. Fakt, że Izrael zabił tak wielu członków w obrębie i na orbicie Sieci Dowódczej w ostatnich dniach, oznacza, że ​​Izrael nie tylko usunął kluczową kadrę kierowniczą — ale także zdegradował jedną z najbardziej stabilnych i wpływowych frakcji w Republice Islamskiej. Sieć Dowódcza jest od dziesięcioleci trwale obecna w irańskich kręgach decyzyjnych — jest jedną z niewielu frakcji, które pozostały tak dominujące poza samym Chameneim. Jest za wcześnie, aby ocenić, jakie implikacje dla zachowania i strategii Iranu będzie miało rozwiązanie Sieci Dowódczej.

understandingwar.org


Władze Izraela deklarują, że pierwszą fazę operacji uzasadnia zagrożenie egzystencjalne ze strony reżimu i programu nuklearnego Iranu. Według Sztabu Generalnego Izraela zbombardowano kilkanaście celów wojskowych oraz nuklearnych w zachodniej i środkowej części kraju. Z dotychczasowych doniesień wynika, że Izrael uderzył na sztaby Sił Zbrojnych i Korpusu Strażników Rewolucji w Teheranie i jego sąsiedztwie, główny ośrodek wzbogacania uranu w Natanzie, miejsce budowy reaktora na ciężką wodę w Araku, ośrodek konwersji uranu w Isfahanie oraz bazy rakietowe w zachodniej części kraju. Sugeruje to, że Izrael chce w pierwszej kolejności sparaliżować dowództwo wojskowe Iranu i ograniczyć jego zdolności odwetowe. Eliminuje jednocześnie te ośrodki nuklearne, które mają najsłabsze zabezpieczenia i obronę przeciwlotniczą. Pierwsze naloty Izraela ominęły najlepiej chroniony ośrodek wzbogacania uranu w Fordow (jest on ukryty w skalnych tunelach) oraz reaktor badawczy w Teheranie i reaktor na lekką wodę elektrowni cywilnej w Buszehrze (skąd zużyte paliwo jest odbierane przez Rosję). Wystąpienie premiera Izraela i kryptonim operacji (,,Powstający Lew” – lew odnosi się zarówno do Lwa Judy, jak i do symbolu dynastii Pahlawich) świadczy o nastawieniu na dłuższą kampanię uderzeń lotniczych, które mają nie tylko ograniczyć zdolności Iranu do budowy arsenału nuklearnego, ale być może też zdestabilizować wewnętrznie władze Republiki Islamskiej. Potwierdzeniem tego może okazać się poszerzenie listy celów kolejnych nalotów Izraela o siedziby sił i służb bezpieczeństwa wewnętrznego oraz ośrodki sektora naftowego Iranu.

(...)

Operacja Izraela może rozstrzygnąć o skali i przeznaczeniu programu nuklearnego Iranu, który dotychczas dawał mu status tzw. państwa progowego. W krótkiej perspektywie może przekreślić sens i szanse powodzenia prowadzonych od kwietnia br. negocjacji w tej sprawie między Iranem a USA. Pierwsze uderzenia Izraela nie wyeliminowały ośrodka w Fordow, w którym gromadzony jest uran wzbogacony do poziomu 60% (do głowic niezbędny jest uran bojowy na poziomie 90%), oraz pełnego zaplecza i wiedzy niezbędnych do budowy arsenału nuklearnego Iranu. Posiada on obecnie kilka ton uranu w różnych formach, które po dalszym wzbogacaniu mogłyby posłużyć do budowy kilkunastu głowic implozyjnych z rdzeniem uranowym. Biorąc pod uwagę, że Iran od 2003 r. wstrzymał prace nad głowicami, ale wciąż zachowuje zdolności do wzbogacania uranu, trudno uznać naloty Izraela za skuteczne uderzenia prewencyjne, analogiczne do jego nalotów na reaktory w Iraku w 1981 r. i Syrii w 2007 r. Prawdopodobna dalsza eskalacja nalotów Izraela i względy prestiżowe mogą jednak wymusić na władzach Iranu decyzje o wyjściu z Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT) oraz o wejściu na ścieżkę prowadzącą do uzyskania mniejszego arsenału jądrowego, np. przy wykorzystaniu uranu z Fordow lub z nowych, lepiej ukrytych i chronionych ośrodków nuklearnych. Oznaczałoby to więc konieczność powtarzania kampanii nalotów na zaplecze nuklearne i rakietowe Iranu.

pism.pl