Według strony ukraińskiej 24 lutego 2022 r. w rejonie lotniska Antonowa w Hostomelu stacjonowała grupa bojowa 4 Brygady Szybkiego Reagowania Gwardii Narodowej (4 BSR) licząca około 300 żołnierzy. W jej skład oprócz kompanii manewrowej piechoty wyposażonej w pojazdy typu MRAP wchodził także pluton obrony plot uzbrojony w wyrzutnie MANPADS typu Igła oraz działka Zu-23-2. Pozostali żołnierze należeli do batalionu szkolnego, złożonego z niedawno powołanych do wojska poborowych.
Rankiem 24 lutego gdy rosyjski atak na lotnisko się rozpoczął, żołnierze gwardii narodowej podjęli walkę z kolejnymi falami desantowanych ze śmigłowców rosyjskich żołnierzy VDV, zestrzeliwując m.in. 4 śmigłowce, w tym dwa Mi-8 na płycie lotniska i rozbijając rzekomo kompletnie całą pierwszą fale desantu przy pomocy okopanych na skraju pasa startowego działek Zu-23-2. Z czasem jednak zostali zmuszeni do wycofania z terenu lotniska przez kolejne lądujące grupy desantowe w kierunku miejscowości Hostomel.
Nocą tego samego dnia około godziny 21:00 czasu kijowskiego, po przegrupowaniu i po przygotowaniu artyleryjskim, oddziały 4 BSR wsparte pododdziałami 72 Brygady Zmechanizowanej oraz 95 Samodzielnej Brygady Desantowo - Szturmowej przeprowadziły skomasowany kontratak z trzech kierunków, z nie podawanych nigdy w tej narracji podstaw wyjściowych. W jego wyniku opanowano rzekomo budynki biurowe firmy Antonow wraz z wieżą kontrolną, hangar w którym znajdował się An-225 Mrija oraz drugi mniejszy znajdujący się tuż obok, a także południową część pasa startowego lotniska.
Według innych źródeł powodzenie miało być całkowite i zajęto cały teren lotniska a resztki rosyjskich spadochroniarzy wycofały się do jakiegoś nigdy dokładnie sprecyzowanego „pobliskiego lasu”. Następnego dnia (25 lutego) gdy okazało się ze do rosyjskich desantowców dotarła pierwsza pomoc "z zewnątrz", w postaci jednostek zmechanizowanych nadciągających z Czarnobyla, wojska ukraińskie bez walki wycofały się z lotniska w kierunku Irpina, na tworzoną główną linię obrony Kijowa od strony północnej, opartą o dolinę rzeki Irpień.
Ostatecznie według narracji strony ukraińskiej kontruderzenie z nocy z 24 na 25 lutego w skali taktycznej przyniosło tylko chwilowe powodzenie, miało jednak osiągnąć wielki sukces operacyjny. Zmusiło rzekomo Rosjan do zrezygnowania z prób przetransportowania drogą lotniczą za pomocą samolotów transportowych Ił-76 kolejnych batalionów VDV. Dzięki temu uratowano Kijów przed szybkim zajęciem, co w konsekwencji w dłuższym terminie doprowadziło do fiaska całej operacji „zgrupowania V” wojsk rosyjskich i jego odwrotu na Białoruś pod koniec marca 2022 r.
Wersja rosyjska
Według strony rosyjskiej operacja zajęcia lotniska w Hostomelu rozpoczęła się około godziny 10:00 czasu kijowskiego. Wtedy to z rejonu homelskiego - z tamtejszych przygotowanych lotnisk polowych - wyleciało zgrupowania śmigłowcowe liczące około 50 maszyn: transportowych Mi-8AMTSz oraz wspierających je szturmowych Ka-52 i Mi-24P. Na śmigłowcach transportowych przewożono liczącą około 300 żołnierzy grupę bojową, złożoną ze spadochroniarzy 31 Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej oraz żołnierzy 45 Brygady Specnazu. Rosyjskie śmigłowce poruszając się wzdłuż Dniepru dotarły w okolice lotniska Hostomel około godziny 10:20. Następnie po krótkim wsparciu ogniowym wykonanym przez Ka-52 na cele na terenie lotniska, Mi-8 desantowały żołnierzy rosyjskich. Ci po kilku godzinnej walce oczyścili teren lotniska z nieprzyjaciela, przejmując nad nim pełną kontrolę.
Następnie zgodnie z rosyjskim planami operacyjnymi, rosyjscy spadochroniarze zajęli pozycje obronne wokół lotniska, czekając na pojawienie się nadjeżdżających z rejonu Czarnobyla kolumn zmechanizowanych, należących do Armii "V". Celem operacji desantowej Rosjan od początku było bowiem wyłącznie zdezorganizowanie obrony ukraińskiej na północnych przedpolach Kijowa i tym samym ułatwienie dotarcia do przedmieść stolicy jednostkom pancerno-zmechanizowanym spod granicy białoruskiej. Rosyjskie dowództwo nie planowało nigdy używać zdobytego lotniska jako kanału przerzutu dalszych żołnierzy drogą powietrzną, przy wykorzystaniu samolotów transportowych IŁ-76.
W nocy z 24 na 25 lutego na pozycje obronne żołnierzy VDV w rejonie lotniska, przeprowadzono kilka niewielkich kontruderzeń wojsk ukraińskich, które zostały jednak odparte. Ostateczne przebicie się wojsk głównej kolumny pancerno-zmechanizowanej spod Czarnobyla i połączenie z rosyjskimi obrońcami Hostomela nastąpiło 25 lutego. Tym samym właśnie wtedy zakończyła się zasadnicza część operacji desantowej. Według strony rosyjskiej osiągnęła ona wszystkie zakładane cele i zakończyła się pełnym sukcesem w skali taktycznej i operacyjnej.
(...)
Wersja wydarzeń autora oparta na analizie dostępnych materiałów wizualnych oraz innych informacji.
Bitwa o lotnisko Antonowa w Hostomelu rozpoczęła się około godziny 10.20 czasu kijowskiego. Wtedy to nad lotnisko dotarły z Białorusi pierwsze śmigłowce Ka-52 z grupy liczącej łącznie około 20 maszyn i rozpoczęły jego ostrzał, skupiając się głównie na okolicach pasa postojowego i budynkach garnizonu 4 Brygady Szybkiego Reagowania (4 BSR). Wkrótce za nimi nadleciało około 20 śmigłowców transportowych Mi-8AMTSz, mających na pokładach pododdziały 31 Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej oraz 45 Samodzielnej Gwardyjskiej Brygady Specjalnego Przeznaczenia, liczące łącznie około 250 żołnierzy.
Rosyjski oddział desantowy podzielony został na trzy grupy bojowe. Zadaniem pierwszej było zajęcie budynku administracyjnego koncernu Antonow, wraz z położoną na jego dachu wieżą kontrolną lotniska (...) oraz obu pobliskich hangarów lotniczych (...). Zadaniem grupy drugiej było zajęcie kompleksu niewielkich budynków i magazynów, położonych pomiędzy wieżą kontrolną a garnizonem Gwardii Narodowej (...). Trzecia grupa miała zająć rejon mini–poligonu wojskowego (...), oraz przylegające do niego magazyny wojskowe, a następnie atakować wzdłuż ulicy Avtoshialkowej, aby zająć dwa apartamentowce należące do nowego kompleksu mieszkaniowego pracowników koncernu Antonowa (...). Ostatecznym celem działań tej grupy miało być zabezpieczenie rejonu głównej bramy wjazdowej do lotniska oraz pobliskiego wjazdu do kompleksu mieszkalnego i koszar 4 BSR, znajdującego się przy torach kolejowych (...).
Po stronie ukraińskiej szeroko rozumianego terenu lotniska broniło około 300 żołnierzy należących do 4 BSR. Około 200 z nich stanowili niedawno powołani do służby wojskowej 18 letni poborowi, którzy zaledwie dwa miesiące wcześniej zakończyli szkolenie podstawowe (unitarne). Pozostała grupa około 100 członków personelu 4 BSR była doświadczonymi żołnierzami kontraktowymi, służącymi w tzw. kompanii manewrowej - pododdziale wyposażonym w pojazdy typu MRAP i samochody ciężarowe Bogdan w odmianie transportera piechoty - przewidzianej do przeprowadzania szybkich działań manewrowych.
W momencie rosyjskiego ataku na lotnisko Antonowa wszyscy żołnierze poborowi znajdowali się w pobliskich koszarach tej brygady (numer 7 na mapie powyżej), natomiast około 30-40 osobowy oddział z kompanii manewrowej, przebywał w rejonie mini-poligonu (na mapie powyżej numer 1). Dodatkowo w rejonie budynku administracyjnego koncernu Antonowa z wieżą kontrolną na dachu (numer 6), znajdowała się trzecie grupa licząca około 20 żołnierzy kompanii manewrowej. Materiały wizualne absolutnie nie potwierdzają istnienia na terenie lotniska jakichkolwiek umocnień polowych, stanowisk plot z działkami Zu-23-2, czy większej liczby ukraińskich żołnierzy w rejonie płyty postojowej czy pasa startowego lotniska.
Zgodnie z opublikowanymi materiałami wizualnymi, rosyjskie grupy bojowe numer 1 oraz 2 zostały desantowane ze śmigłowców wprost na płytę postojowa lotniska, (...). Natychmiast po desancie obie te grupy rozwinęły się w szyk bojowy i rozpoczęły atak na wyznaczone, opisane wyżej cele. Podobny przebieg miał desant trzeciej grupy bojowej, który odbył się w tym samym czasie przy północno-wschodnim skraju lotniska, mniej więcej na tych współrzędnych: 50.5984, 30.2005, niedaleko mini-poligonu oznaczonego na mapie wyżej numerem 1. Sam moment desantu tej grupy bojowej przebiegł także bez żadnych komplikacji, praktycznie bez oporu ze strony ukraińskich żołnierzy.
Opowieści strony ukraińskiej o kompletnym rozbiciu którejś z tych grup bojowych i zniszczeniu dwóch śmigłowców transportowych Mi-8 na płycie postojowej lotniska, nie znajdują żadnego potwierdzenia w istniejącym materiale wizualnym oraz znalezionych później wrakach śmigłowców. Oba znalezione na płycie lotniska po odwrocie wojsk rosyjskich w kwietniu 2022 r. maszyny, zostały zniszczone dużo później przez samych Rosjan, na co są dowody wizualne. Jedyne stracone przez Rosjan podczas samej operacji śmigłowce to 3 Ka-52, z których dwa zostały zestrzelone MANPADS-ami, natomiast trzeci zmuszony do awaryjnego lądowania w wyniku usterki technicznej. Oprócz tego w trakcie przelotu rosyjskiej grupy śmigłowcowej wzdłuż Dniepru w kierunku lotniska Antonowa, została ona ostrzelana rakietami MANPADS przez nieustaloną ukraińską jednostkę plot, w wyniku czego dwa śmigłowce (Mi-24P i Mi-35) zostały trafione i wpadły do Dniepru. Łącznie więc w trakcie operacji desantowej na Hostomel, rosyjska śmigłowcowa grupa straciła pięć maszyn.
Według autora tego tekstu, atak wszystkich trzech wskazanych wyżej rosyjskich grup bojowych na opisane wyżej kolejne cele operacji, przebiegał beż żadnych komplikacji i praktycznie bez większego oporu ze strony wojsk ukraińskich. Wszystko wskazuje, że gwardziści z 4 BSR już na samym początku operacji desantowej w większości po prostu uciekli z terenu lotniska i pobliskich koszar, pozostawiając cały swój ciężki sprzęt. Z opublikowanego materiału wizualnego z kamer osobistych rosyjskich żołnierzy wynika, że jedyne miejsce gdzie doszło do dłuższej wymiany ognia z żołnierzami 4 BSR, to okolice budynku biurowego koncernu Antonowa (numer 6 na mapie) oraz zamkniętego hangaru lotniczego (numer 5 na mapie). W trakcie rosyjskiej operacji desantowej teren lotniska był także bombardowany przez dwa ukraińskie Su-24M, jeden z nich został zestrzelony w trakcie tych działań. Według oceny autora tego tekstu około godziny 13.00 czasu kijowskiego całe lotnisko Antonowa wraz z przylegającymi do niego terenami i kompleksami wojskowymi, znajdowało się już pod pełną kontrolą Rosjan, a wszystkie zakładane cele każdej z grup bojowych zostały osiągnięte.
Około godziny później na miejscu wydarzeń pojawia się dziennikarz CNN-u Matthew Chance i rozpoczyna słynną już dzisiaj relacje na żywo, (...). Powstają dwa materiały filmowe, oba nagrane w okolicach przejazdu kolejowego, przy drodze do głównej bramy wejściowej, (...). Oba jego nagrania - wejścia na żywo - w pełni potwierdzają rosyjską wersje wydarzeń i udowadniają, że około godziny 15 - 16.00 czasu kijowskiego wojska rosyjskie całkowicie kontrolowały cały teren lotniska Antonowa oraz przylegający do niego kompleks koszar, magazynów garnizonu 4 Brygady Szybkiego Reagowania i pobliskie mini-osiedle mieszkalne. Co więcej jasno wskazują, że w tamtym momencie w pobliżu lotniska nie było żadnych większych oddziałów ukraińskich.
Tak tamte wydarzenie relacjonował Matthew Chance już po czasie, z dystansu, w grudniu 2022 r. na antenie CNN podczas specjalnego programu wspomnieniowego poświęconego pierwszym dniom wojny na Ukrainie:
"Pamiętam taką sytuacje, pojechałem do Hostomela w okolice lotniska Antonowa. Tam spotkałem żołnierzy. Podchodzę więc do ich dowódcy i pytam się gdzie są Rosjanie. A ten patrzy się na mnie zdezorientowany i odpowiada:
- Jak to gdzie są Rosjanie? O co ci chodzi?
A ja zacząłem mu wyjaśniać:
- Wiesz zaraz będę nadawać na żywo w CNN i będę chciał powiedzieć widzom gdzie dotarły wojska rosyjskie."
Ten popatrzył na mnie dziwnie i odpowiedział.
- Gdzie są Rosjanie? My jesteśmy Rosjanami.
W tym momencie zorientowałem się że przypadkiem przekroczyliśmy linie frontu."
Warto zwrócić uwagę na tę relacje, pokazuje ona bowiem, że około godziny 16.00 czasu kijowskiego - w rejonie lotniska od strony południowej i wschodniej - nie było żadnych większych oddziałów ukraińskich, nie było zorganizowanej linii obrony, a także przygotowanego i zabezpieczonego odpowiednio zaplecza frontu w postaci punktów kontrolnych na drogach dojazdowych. Wszystko to niecałe 6 godzin przed rzekomym rozpoczęciem wielkiego kontruderzenia wojsk ukraińskich na lotnisko. Ataku który miał być według narracji ukraińskiej, przeprowadzony z trzech kierunków, przez kilka różnych oddziałów. Jednostek które tego dnia albo znajdowały się 20-30 km dalej na wschód od tego miejsca jak batalionowa grupa bojowa (bgb) 72 Brygady Zmechanizowanej, która zajmowała pozycje obronne w rejonie lotniska Boryspol na wschodnich przedmieściach Kijowa, albo batalion 95 Samodzielnej Brygady Desantowo - Szturmowej, który stacjonował w rejonie Żytomierza, około 100 km na zachód w linii prostej od miejsca ataku. Na miejscu w pobliżu Hostomela znajdowała się jedynie batalionowa grupa bojowa 1 Prezydenckiej Brygady Operacyjnej Gwardii Narodowej.
Wszystkie te dowody wizualne, relacje świadków wydarzeń oraz wnioski oparte na analizie informacji, jasno wskazują, że żadnego kontruderzenie ukraińskiego z nocy 24 na 25 lutego po prostu nie było. Co ciekawe niektóre źródła ukraińskie, przywoływane choćby w tekście "Desant na Hostomel" z miesięcznika Nowa Technika Wojskowa, także potwierdzają brak tego ataku. Oto jedna z relacji rzekomego ukraińskiego uczestnika tych wydarzeń Anatolija Charchenki, przytoczona we wspomnianym wyżej artykule:
„zadaniem było niewpuszczenie Iłów na lotnisko...Zadanie zostało wykonane trochę inaczej niż powinno być, jednak samolotów nie wpuszczono - po prostu zaorano lotnisko {ogniem artylerii - red.} i nie pozwolono im wylądować”.
(...)
W rzeczywistości jednak żadnego kontruderzenia w nocy z 24 na 25 lutego 2022 r. nie było. Strona ukraińska nie była w stanie tego dnia czasowo i organizacyjnie go przygotować i przeprowadzić, nie miała na to gotowych do działań jednostek w pobliżu lotniska. Dlatego ograniczyła się tej nocy do odizolowania płytkim kordonem dozorowym - złożonym z oddziałów wojsk specjalnych z 3 Pułku Specjalnego Przeznaczenia oraz żołnierzy Prezydenckiej Brygady Operacyjnej - terenów wokół niego. Następnie przy pomocy rozmieszczonego na płn. przedmieściach Kijowa dywizjonu armat samobieżnych 2S7 Pion z 43 Brygady Artylerii, rozpoczęła ostrzał pasa startowego oraz budynków należących do infrastruktury lotniska. W jego trakcie prawdopodobnie zniszczono hangar wraz ze znajdującym się w nim samolotem An-225 Mrija. Z opublikowanych 28 lutego w internecie zdjęć satelitarnych terenu lotniska, będących w posiadaniu autora, wynika jednak że uszkodzenia samego pasa startowego były minimalne i mógł on spokojnie przyjmować samoloty transportowe Ił-76, gdyby oczywiście Rosjanie faktycznie chcieli tam nimi lądować.
O tym co się działo w rejonie lotniska Antonowa 25 lutego wiemy niewiele. Materiałów wizualnych z tego dnia praktycznie nie ma. Jedynie na filmie numer 1 z powyższej rozpiski, pochodzącym z kamer osobistych rosyjskich żołnierzy, znajduje się kilka krótkich materiałów video nagranych tego dnia. Na ich podstawie można stwierdzić, że w panował tam generalnie spokój. Strona ukraińska ograniczała się jedynie do sporadycznego ostrzału terenu lotniska z armat samobieżnych Pion. Być może dochodziło także do niewielkich starć z wykonującymi zadania przesłonowe pododdziałami ukraińskich wojsk specjalnych. Według analizy autora opartej na materiałach wizualnych, jedna z niewielkich grup bojowych z 3 Pułku Specjalnego Przeznaczenia rankiem utrzymywała przesłonę na drodze w pobliżu wioski Lublanka. Około godziny 07:00 czasu kijowskiego z Dymeru zaczęły nadciągać rosyjskie kolumny zmechanizowane. Oddział SOF ostrzelał z zasadzki jedną z nich, a następnie wycofał się w kierunku tworzonej głównej linii obronnej armii ukraińskiej, położonej wzdłuż rzeki Irpień.
Tego dnia około godziny 07:30 czasu lokalnego do lotniska Antonowa dotarły rzuty kołowo-zmechanizowane 31 Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej i 45 Brygady Specnazu. Ich żołnierzy oraz sprzęt rozmieszczono na płycie postojowej lotniska oraz hangarach i budynku administracyjnym koncernu Antonowa. Przydzielony do tej ostatniej brygady czeczeński oddział specjalny „Alfa” SOBR z Groznego, rozpoczął przeszukiwanie budynków i magazynów garnizonu 4 Brygady Szybkiego Reagowania.
Z wydarzenia tego powstał zbiór materiałów video (filmy z numeru 3 spisu źródeł pierwotnych). Dzięki niemu wiadomo, że żołnierze ukraińskiej gwardii narodowej wycofując się w pośpiechu dzień wcześniej z terenu garnizonu, pozostawili w nim nietknięty praktycznie cały swój ciężki sprzęt. Czeczeni znaleźli na terenie bazy: 5 czołgów T-64BW, 6 kołowych pojazdów opancerzonych typu MRAP (5x Varta, 1x Novator), 3 transportery opancerzone BTR-3,a także działka Zu-23-2, przenośne wyrzutnie AT typu Fagot, wyrzutnie MANPADS typu Igła i co najmniej kilkaset sztuk broni strzeleckiej.
Wreszcie Rosjanie znaleźli w magazynach bazy około 1 tysiąca ukraińskich sortów mundurowych z insygniami Gwardii Narodowej. (...)
ak wspomniano już krótko wyżej, strona ukraińska 25 lutego zajęta była pospiesznym tworzeniem linii obrony Kijowa od strony północnej opartej o rzekę Irpień. Do jej obsadzenia do stolicy kierowano z innych rejonu kraju regularne i improwizowane jednostki wojskowe, żeby stworzyć przynajmniej szkielet obrony na tej rzece. Z okolic Żytomierza nadeszły transportem kołowym pododdziały 95 Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej, natomiast z Białej Cerkwi przerzucono pospiesznie podniesiony do stanów wojennych 2 batalion zmech. 72 Brygady Zmechanizowanej, złożony z dużym stopniu z rezerwistów i ochotników. Dołączył on tam do części pododdziałów 1 batalionu tej brygady. Obok nich pozycję obsadziły oddziały 1 Prezydenckiej Brygady Operacyjnej Gwardii Narodowej, Specjalnego Pułku Policji "Kijów", 112 Kijowskiej Brygady Obrony Terytorialnej i 114 Brygady Obrony Terytorialnej. W ramach tej ostatniej brygady utworzono tego dnia Irpiński batalion OT, poprzez rozdanie broni ochotnikom z Irpinia i Buczy. Większość z nich nie miała wcześniej żadnego przeszkolenia wojskowego.
Ostatecznie należy ocenić, że to pospiesznie utworzone tego dnia ukraińskie zgrupowanie, składało się w większości z jednostek nowo sformowanych, przez co tworzący je żołnierze nie znali się między sobą, nie było więc zgrania i zespolenia oddziałów. Brakowało w nim także środków łączności i ciężkiej broni. Jak improwizowana i różnorodna pod względem wartości bojowej była wówczas ta grupa operacyjna broniąca linii rzeki Irpień, świadczy najlepiej fakt, że następnego dnia (26 lutego), oddała praktycznie bez walki całe przedpole swojej głównej linii obronnej. Wojska rosyjskiej zajęły tego dnia niemal bez oporu ze strony przeciwnika miejscowości: Bucza i Vorzel, a także centralną część Hostomela (północna i zachodnia zajęte zostały jeszcze 25 lutego). Jedynie w Buczy po krótkiej walce rozbito formowaną tam kompanię obrony terytorialnej. Jej wzięci do niewoli tego dnia żołnierze zostali rozstrzelani później przez Rosjan w ramach tzw. masakry w Buczy. Kolejnego dnia (27 lutego) wojska rosyjskie wykonały uderzenie na Irpin, rozpoczynając - trwającą aż do końca marca 2022 r. - bitwę nad Irpieniem, zakończoną ostatecznie zwycięstwem Ukrainy.
thorkillblog.blogspot.com