środa, 10 stycznia 2024



Najbardziej dalekosiężne konsekwencje zachowania Moskwy dla światowego systemu bezpieczeństwa są związane z piątą cechą – nuklearnym aspektem rosyjskiej wojny ekspansji i unicestwienia przeciwko Ukrainie. Zachowanie wszystkich aktorów w tej konfrontacji jest kształtowane przez posiadanie przez Rosję i nieposiadanie przez Ukrainę broni nuklearnej, a także innej broni masowego rażenia. Ukraina, Zachód i reszta świata kalkulują swoje działania i sygnały w świetle jawnych gróźb Moskwy użycia broni jądrowej i niezdolności Kijowa do zrobienia tego samego.

Najbardziej skandalicznym aspektem tej konstelacji jest to, że Układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), obowiązujący od 1970 r., pozwala Rosji na posiadanie broni jądrowej, ale zabrania Ukrainie jej nabywania lub budowania. Podobnie jak w przypadku paradoksalnych skutków zasiadania Rosji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, Moskwa postawiła na głowie znaczenie układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, pomyślanego jako instrument utrzymania pokoju. Jego konsekwentne wdrażanie, w kontekście zachowania Rosji wobec nieposiadającej broni jądrowej dzisiejszej Ukrainy, skutkuje umożliwieniem wojny ekspansyjnej.

Podobnie jak w przypadku członkostwa Ukraińskiej Republiki Radzieckiej w ONZ od 1945 r., istnieje kolejna historyczna ciekawostka dotycząca reżimu nieproliferacji. Po uzyskaniu niepodległości w 1991 r. Ukraina przez krótki czas posiadała trzeci co do wielkości arsenał broni jądrowej po Rosji i USA. Miała więcej głowic atomowych niż pozostałe trzy oficjalne państwa posiadające broń jądrową – Wielka Brytania, Francja i Chiny – razem wzięte.

Jednak w połowie lat 90. XX w. Kijów nie tylko zgodził się zniszczyć swoje bezużyteczne pociski międzykontynentalne. W zamian za niesławne memorandum budapesztańskie z 1994 r. Ukraina została również przekonana do likwidacji lub przekazania Rosji wszystkich wojskowo użytecznych zapasów atomowych, materiałów radioaktywnych i technologii nuklearnych, a także odpowiednich systemów przenoszenia. Od 2022 r. szczególnie tragikomicznym aspektem tej historii jest wykorzystanie przez Rosję otrzymanych od Ukrainy niektórych systemów przenoszenia do niszczenia ukraińskich miast.

new.org.pl


Udział rosyjskiego gazu w dostawach do krajów UE znacząco zmalał. Financial Times (w oparciu o dane S&P Global), szacuje, że do UE zatłoczono gazociągami z Rosji około 24,5 mld m sześc. i dostarczono około 19,2 mld m sześc. rosyjskiego LNG. Reuters podaje natomiast, że dostawy gazu ziemnego do Europy przez rosyjskiego giganta energetycznego Gazprom spadły o 55,6 procent do 28,3 mld m sześc. w 2023 roku /z ok. 60 mld m3 w 2022, i 140 mld m3 w 2021 - red./. Dodaje, że obliczenia, oparte na danych ENTSO-G i codziennych raportach Gazpromu dotyczących tranzytu gazu przez Ukrainę, wykazują, że średni dzienny eksport rosyjskiego gazu do Europy spadł do 77,6 mln m sześc. w 2023 roku ze 174,8 mln m sześc. w 2022 roku. Według danych LSEG rosyjski eksport LNG do Europy spadł o 1,9 procent do 15,8 mln ton w 2023 roku, a eksport LNG do Azji spadł o 11 procent do 14,9 mln ton. Całkowity eksport LNG z Rosji spadł w ubiegłym roku o 6 procent do 31 mln ton. Rosyjski Novatek i należący do niego terminal Yamal LNG odpowiadał za największy wolumen eksportu na poziomie 18,7 mln ton oraz 800 000 ton z terminala Kriogaz-Vysotsk na Morzu Bałtyckim. Natomiast, zarządzany przez Gazprom terminal Sachalin-2 w pacyficznej części Rosji zmniejszył eksport LNG o 10 procent do 10,1 mln ton w 2023 roku.

Zwrócę jeszcze uwagę, że Gazprom informuje, iż całkowity eksport gazu do Chin za pośrednictwem gazociągu Siła Syberii wyniósł 22,7 mld m sześc. w 2023 roku, czyli prawie 1,5 razy więcej niż 15,4 mld m sześc. zatłoczonych w 2022 roku. Gazprom podkreśla, że gazociąg osiągnie pełną zdolność eksportową wynoszącą 38 mld m sześc. w 2025 roku. Rosja zwiększa dostawy do Chin, aby zrekompensować utratę większości sprzedaży gazu ziemnego w Europie.

W 2023 roku stało się to co podkreślam od lat, Stany Zjednoczone (USA) stały się największym eksporterem LNG na świecie, wyprzedzając Australię i Katar – według danych Bloomberg – USA wyeksportowały rekordowe 91,2 mln ton w 2023 roku (według danych LSEG, wolumen eksportu LNG z USA wyniósł 88,9 mln ton) i jest to wzrost o 13,7 mln ton w porównaniu do 2022 roku (77,5 mln ton). Eksport australijskiego LNG wyniósł około 90 mln ton, a katarskiego LNG około 89 mln ton.

Dodatkowo, w samym tylko grudniu 2023 roku USA wyeksportowały rekordowe 8,6 mln t LNG, z czego 5,43 mln t (61 procent) do Europy, a 2,29 mln t do Azji (26,6 procent).

Po stronie największego nabywcy LNG, to Chiny odzyskały tytuł lidera importera LNG. Według danych Bloomberg , dostawy LNG do Chin wzrosły w ubiegłym roku o 12 procent do prawie 71 mln ton.

Chociaż dostawy LNG do Chin pozostają poniżej poziomów z 2021 roku, oczekuje się, że kraj ten będzie napędzał światowy wzrost popytu w następnej dekadzie. Według Rystad Energy, import z Chin ma wzrosnąć o prawie 20 procent do 84 mln ton do 2025 roku i do 136 mln ton do 2030 roku. Drugie miejsce zajęła Japonia z importem na poziomie około 64 mln ton. Ograniczony popyt na LNG był głównie spowodowany zwiększającym się udziałem wytwarzania energii elektrycznej z elektrowni jądrowych. Warto tu wspomnieć, że pod koniec roku, japoński dozór jądrowy (NRA) zgodził się na ponowną eksploatację największej na świecie elektrowni jądrowej Kashiwazaki-Kariwa o mocy 8,212 MWe (wygaszonej po awarii w elektrowni Fukushima Daiichi). Uwzględniając wzrost wytworzenia energii elektrycznej dzięki energii jądrowej oraz energii ze źródeł odnawialnych, Japoński Instytut Gospodarki Energetycznej (IEEJ) prognozuje, że import LNG do Japonii spadnie do 58,5 mln ton w roku podatkowym 2024/25. Trzecia Korea Południowa importowała około 40 mln, a czwarte Indie około 20 mln t.

Na koniec 2023 roku cena amerykańskiego gazu ziemnego wynosiła około 2,55 dolara/mmBtu w punkcie Henry Hub w Luizjanie, około 9,81 dolara/mmBtu w Europie – Title Transfer Facility (TTF) w Europie i około 11,52 dolara/mmBtu dla Japan Korea Marker (JKM) w Azji (Rys. 8). Najstabilniejszy marker cenowy LNG to obecnie Henry Hub. Według danych Refinitiv Eikon, benchmarkowa cena gazu ziemnego Henry Hub w USA w 2023 roku wyniosła średnio 2,57 dolara/mmBtu, co oznacza spadek o około 62 procent w porównaniu ze średnią roczną ceną z 2022 roku. Azjatycki JKM przez pierwszą połowę roku utrzymywał się w okolicach poziomu 10 dolarów/mmBtu. W sierpniu 2023 roku, możliwość strajku na instalacjach w Australii spowodowała, że ceny wzrosły do 15 dolarów/mmBtu. W październiku cena wzrosła do 17 dolarów/mmBtu głównie z powodu wybuchu konfliktu na Bliskim Wschodzie, lecz w listopadzie ryzyko geopolityczne nieco się zmniejszyło, a cena oscylowała wokół 14 dolarów/mmBtu. W grudniu obfita podaż i słaby popyt sprowadziły JKM do poziomu 11 dolarów/mmBtu. Przez cały rok cena TTF utrzymywała się poniżej JKM, lecz śledziła te same ryzyka geopolityczne co rynek azjatycki. Europejski sezon grzewczy rozpoczął się z magazynami zapełnionymi zasadniczo w stu procentach. Dodatkowo ciepła jesień i łagodny początek zimy bez niskich temperatur powoduje, że od końca października 2023 roku TTF utrzymywał się w trendzie spadkowym (z 16,6 do 9,8 dolara/mmBtu).

biznesalert.pl