piątek, 20 października 2017
To że żyjemy w coraz bardziej zanieczyszczonym środowisku powoli nikogo już nie dziwi. Najnowsze badania, na które powołuje się "The Guardian", dowodzą, że powszechnie używany plastik stał się składnikiem naszej codziennej diety.
Brytyjski dziennik opisuje najnowsze badania naukowców z różnych stron świata, którzy alarmują, że mikrocząsteczki plastiku znajdują się m.in. w powszechnie używanej soli morskiej. (...)
Według naukowców, większość zanieczyszczeń mikrowłóknami plastiku to wina powszechnie stosowanych opakowań jednorazowych, jak np. butelki PET. Jak wylicza ONZ, rocznie do oceanów trafia do 12,7 mln ton tworzyw sztucznych, co odpowiada opróżnianiu jednej śmieciarki na minutę wyładowanej plastikiem.
Podobne badania przeprowadziła prof. Sherri Mason z Uniwersytetu Stanowego w Nowym Jorku. Udowodniła w nich, że mikrocząsteczki plastiku występują również w piwie, wodzie pitnej oraz w 10 rodzajach soli morskiej z całego świata, które naukowiec kupiła w sklepach w USA. Według Mason, sól morska może być bardziej podatna na zanieczyszczenia tworzywem sztucznym ze względu na proces jej pozyskiwania, m.in. poprzez odparowanie wody morskiej.
gazeta.pl
"Odsetek otyłych osób na świecie wciąż bardzo wzrasta. Wiemy już, że otyłość jest jednym z głównych czynników ryzyka rozwoju raka. Dotychczas stwierdzono, że ma ona związek z rozwojem 16 różnych nowotworów. Istnieje zatem pilna potrzeba zidentyfikowania konkretnych mechanizmów, które sterują tą zależnością" - mówi dr Cornelia Ulrich z Uniwersytetu Utah w Salt Lake City, która przeprowadziła analizę 20 prac dotyczących zależności pomiędzy otyłością a rakiem, opublikowanych w latach 1946-2017.
Z poprzednich badań wynika, że tkanka tłuszczowa przyczynia się do kancerogenezy m.in. poprzez zwiększanie ryzyka stanu zapalnego, negatywny wpływ na metabolizm komórki oraz pracę układu odpornościowego.
Jak zauważa dr Ulrich, kilka z badań wskazywało na to, że komórki tkanki tłuszczowej mają zdolność wnikania do miejsc rozwoju nowotworów i stymulowania ich wzrostu. Takie komórki występowały częściej u otyłych kobiet z rakiem piersi oraz otyłych mężczyzn z rakiem gruczołu krokowego.
naukawpolsce.pap.pl
O ociepleniu klimatu informuje nas nie tylko obecność lub brak pewnych gatunków owadów, lecz także liczebność ich populacji. Takim wskaźnikiem jest wzmożona obecność kornika drukarza w Puszczy Białowieskiej. Atakuje on przede wszystkim tamtejsze świerki, które z roku na rok są coraz słabsze. Dlaczego?
- W naszym kraju klimat dla świerka jest coraz mniej sprzyjający. Dla tych drzew jest ostatnio za ciepło i za sucho. Spowodowało to masowe ataki kornika drukarza, który korzysta z obfitości pożywienia i masowo się rozmnaża. Można powiedzieć, że słabe drzewa w jakiś sposób zawiadamiają owady o swojej złej kondycji, zachęcając je do konsumpcji. Dzięki temu szybciej zamierają i robią miejsce dla młodego pokolenia. To przykład zdrowego funkcjonowania lasów pierwotnych, bardzo wyraźnie widocznego obecnie w Puszczy Białowieskiej - mówi dr hab. Tomasz Mokrzycki z Wydziału Leśnego SGGW.
- Miejsce świerków zajmują gatunki bardziej ciepłolubne, lepiej dostosowane do obecnych warunków klimatycznych, np. grab. W ten sposób Puszcza się niejako rozbiera, przystosowuje do cieplejszego klimatu. Jeśli w Białowieży można spotkać modliszkę, oznacza to, że nie ma tu optymalnych warunków do życia dla świerków - dodaje.
agropolska.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)