środa, 4 września 2024


Największym wygranym wyborów jest prorosyjski i antyimigracyjny BSW, który mimo braku rozwiniętych struktur partyjnych zyskał kluczową pozycję w obu landach (zob. Niemcy: inauguracja prorosyjskiej partii Wagenknecht). Ugrupowanie, powstałe zaledwie w styczniu tego roku, będzie bowiem niezbędne do stworzenia koalicji. Sukces BSW to przede wszystkim zasługa popularnej (zwłaszcza na wschodzie) i charyzmatycznej Wagenknecht, byłej liderki Die Linke. Partia odebrała głosy przede wszystkim właśnie Lewicy (ok. 160 tys. w obu landach). Skupiła się na tematach o znaczeniu ogólnoniemieckim, takich jak zakończenie pomocy dla Ukrainy i ograniczenie migracji. Jej szefowa w kampanii uzależniała udział BSW w przyszłych rządach od zmniejszenia wsparcia dla Kijowa. Choć landy nie prowadzą odrębnej polityki zagranicznej, to propozycje „pokojowych inicjatyw dyplomatycznych” będą przysparzać popularności ugrupowaniu w perspektywie przyszłorocznych wyborów do Bundestagu. Wagenknecht żąda – oprócz zaprzestania pomocy Ukrainie – skupienia się na zakończeniu wojny Rosji z Ukrainą metodami dyplomatycznymi. Mimo wykluczenia koalicji z AfD liderki BSW – na czele struktur w obu landach stoją kobiety, byłe polityczki Die Linke o umiarkowanych poglądach (Sabine Zimmermann w Saksonii i Katja Wolf w Turyngii) – nie odżegnują się od poparcia dla niektórych postulatów skrajnej prawicy, np. dotyczących obniżania świadczeń dla uchodźców.

osw.waw.pl

Ropa w Rosji występuje na zróżnicowanym obszarze – od szelfu arktycznego po Morze Kaspijskie, na południu, od Krasnodaru po Wschodnią Syberię i Sachalin.

Największe pola naftowe to:
  • Samotlorskie (Samotlor field) w Chanty-Mansyjskm Okregu Autonomicznym, w Zachodniej Syberii, jedno z największych na świecie, odkryte w 1965 r., eksploatacja rozpoczęła się w 1968 r., z udokumentowanymi zasobami sięgającymi 2,7 mld ton. Złoża zalegają na głębokości 1,6–2,4 km.
  • Romaszkinskoje (Romashkino, Romashkinskoye field) w Republice Tatarstanu na Uralu, odkryte w 1948 r. i nazywane przez rosyjskich nafciarzy „Drugim Baku”, ponieważ jego złoża szacowane są na 5 mld ton, ale udokumentowano 3 mld ton.
  • Lantorskie złoże, również Zachodnia Syberia, Okręg Chanty-Mansyjski, odkryte w 1965 r., ale wprowadzone do eksploatacji dopiero w latach 70. Zapasy ropy oceniane są na 2 mld ton.
  • Priobskoje i Mamontowskoje – to dwa kolejne duże złoża, znajdujące się w Zachodniej Syberii.
  • Arlanskoje – w Zachodniej Baszkirii, Wankorskie w Kraju Krasnojarskim, Południowo-Ruskie w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, Tujmazinskoje, odkryte jeszcze w 1937 r. w Baszkortostanie.
(...)

Rosyjska ropa, nazywana też „czarnym złotem”, nie tylko jest zróżnicowana pod względem obszaru wydobycia, ale również różni się pod kątem składu chemicznego – od ciężkiej po lekką. Najpopularniejszym gatunkiem jest Urals (sprzedawany w mieszance REBCO – Russian Export Blend Crude Oil, zaliczany do ropy ciężkiej. Inne to ESPO, wydobywany na Syberii Wschodniej oraz lekka ropa Sokół, sprzedawana głównie do Azji.

Ze względu na zróżnicowanie chemiczne i geograficzne koszt wydobycia rosyjskiej ropy jest trudny do oszacowania. W 2019 r. IHS Markit, na zlecenie Saudi Aramco, podliczył koszt wydobycia rosyjskiej ropy (stał się bazą prospektu emisyjnego IPO) i wykazał, że jest on wyższy niż na Bliskim Wschodzie czy w Wenezueli. Według tych danych koszt wydobycia rosyjskiej ropy dwukrotnie przekraczał koszt wydobycia ropy saudyjskiej i wynosił ok. 40 dol.

Markit policzył koszt progu rentowności rosyjskiej ropy (breakeven cost), czyli taki, przy którym produkcja surowca jest opłacalna. Dla porównania w Arabii Saudyjskiej próg rentowności to 15–18dol., w Iraku – ok. 20 dol., w Iranie – 22 dol., w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – 20–30 dol. (za pola lądowe/offshore), w Nigerii (projekty lądowe) próg rentowności szacowany jest na około 28 dol. za baryłkę, w Wenezueli (projekty lądowe) – 36 dol., w  Wielkiej Brytanii (Morze Północne) – nieco mniej niż 40 dol., a w USA (Zatoka Meksykańska) – 40 dol.

(...)

Zjawisko uzależnienia ZSRR opisał w 2017 r. Sergiej Jermołajew (Rosyjski Uniwersytet Ekonomiczny im. G. Plechanowa) w opracowaniu dla Carnegi Endowment. Rosja stosunkowo późno rozpoczęła eksploatacje swoich zasobów naftowych, bo jeszcze w 1959 r. znaczna część wewnętrznej konsumpcji energii w Kraju Rad pochodziła z węgla, torfu, łupków i drewna. Większość prac wiertniczych rozpoczęła się w 1955 r., dając ZSRR, pod względem wydobycia ropy naftowej, drugie miejsce na świecie, po USA. Petroruble pozwoliły Rosji na zapewnienie wzrostu poziomu życia obywateli, rozpętanie wojny w Afganistanie oraz przystąpienie do wojskowej konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi.

W miarę zwiększania wpływów walutowych ze sprzedaży surowców, gwałtownie rosły koszty eksploatacji złóż. Jednocześnie otrzymana w zamian za surowce „twarda waluta” była przeznaczana na bieżące potrzeby, zamiast na modernizację gospodarki.

Pomimo, iż Związek Radziecki był pod koniec lat 80. największym producentem ropy i gazu oraz trzecim co do wielkości producentem węgla, popełnił kilka istotnych błędów, których zsumowanie się z wielkimi wydatkami na zbrojenia, doprowadziły do upadku Kraju Rad.

Zwiększenie przez Arabię Saudyjską w drugiej połowie lat 80. XX w. wydobycia ropy przyniosło spadek jej cen – do końca lat 80. cena baryłki oscylowała między 10 a 20 dol.

Po rozpadzie ZSRR produkcja ropy naftowej zmniejszyła się o jedną trzecią – wynosiła 300 mln ton – i przez całe lata 90. pozostała mniej więcej na tym samym poziomie. Od 1998 r. cena ropy zaczęła rosnąć, a w ślad za nią produkcja i eksport rosyjskiej ropy, dzięki zbudowanym nowym rurociągom BTS i BTS-2, oraz Wschodnia Syberia – odprowadzający surowiec do Chin.

Nowo wybrany w 2000 r. rosyjski prezydent Władymir Putin postanowił przywrócić wielkość gospodarki, stawiając ponownie na surowce. Do czasu objęcia przez niego władzy, czyli do 2000 r., cześć sektora była już sprywatyzowana – największymi udziałowcami rynku był Łukoil, Surgutnieftiegaz i Jukos. Na rosyjskim rynku pojawiły się wówczas także zachodnie firmy – BP, ConocoPhilips, Shell.

Od 2003 r. Putin rozpoczął konsolidację w sektorze naftowym. Michaił Chodorkowski, właściciel Jukosu, trafił do łagru na 10 lat, pozostali prywatni gracze (np. Roman Abramowicz), z wyjątkiem Łukoilu, zostali przejęci przez Gazprom lub Rosnieft. 

(...)

Zdaniem Jewgienija Pietrowa, szefa Federalnej Służby Eksploatacji Zasobów Naturalnych „Rosniedra”, „technologicznie wydobywalnych” zasobów ropy naftowej powinno Rosji wystarczyć na 39 lat, gazu – na 62 lata, zaś ropy „komercyjnie sprzedawalnej”, czyli takiej, którą można sprzedać w cenach z 2021 r., po 70–80 dol. za baryłkę – na 33 lata. To wypowiedź z końca września 2022 r. dla „Rossijskoj Gazety”. Rok wcześniej twierdził jednak, że opłacalne rezerwy ropy mogą wyczerpać się już za dwie dekady.

Podobnego zdania, że zbadane złoża ropy wystarczą na 39 lat, zaś gazu – na 80 lat, jest Igor Szpurow, szef rosyjskiej parlamentarnej komisji ds. Zasobów Mineralnych. Przyznał jednak, że opłacalne złoża  „czarnego złota” są znacznie mniejsze.

Przed rokiem, agencja RIA Nowosti, powołując się na Ministerstwo Zasobów Naturalnych i Ekologii, przekazywała nie tak optymistyczne dane. Jej zdaniem w ciągu dziesięciu lat rosyjskie rezerwy ropy zmniejszyły się o jedną trzecią, a rezerwy gazu o 27,4 proc. W 2010 r. rezerwy ropy wynosiły ponad 28 mld ton, a teraz jest nieco ponad 19 mld ton. Gazu – na 70 bln m3, zaś dzisiaj – 49,2 m3. Wiele starych, sowieckich złóż się wyczerpuje, natomiast nowych nie przybywa.

Rosja nie może znaleźć nowych, dużych złóż ropy i gazu, aby zwiększyć rezerwy i zrekompensować bieżącą produkcję. Wyniki za I półrocze 2021 r. pokazują, że przyrost zapasów ropy wyniósł zaledwie 26,4 mln ton, podczas gdy wielkość wydobycia w tym samym okresie sięgnęła 255 mln ton. W przypadku gazu sytuacja jest jeszcze gorsza: zapasy wzrosły o 15,9 mld m3, a produkcja wzrosła do 337 mld m3. Tempo wyczerpywania się rosyjskich rezerw naturalnych podwoiło się w ciągu ostatnich trzech lat /artykuł z 21.11.2022 - red./.

Koszt wydobycia ropy naftowej jednak rośnie, a zasoby się wyczerpują. Surowiec ten nie jest w stanie zapewnić stabilności dotychczasowego modelu biznesowego. Jeszcze w ubiegłym roku agencja TASS, powołując się na dane rosyjskiego urzędu statystycznego – Rosstatu, podawała dane, zgodnie z którymi koszt wydobycia ropy naftowej wzrasta – w drugim kwartale 2021 r. był najwyższy od 10 lat. W dłuższej perspektywie dwóch–trzech dekad „królowa” będzie musiała abdykować na rzecz innych źródeł rozwoju gospodarki Rosji.

obserwatorfinansowy.pl

Prezes Niemieckiego Instytutu Badań Ekonomicznych (DIW) Marcel Fratzscher, cytowany przez agencję Reutera ocenia sukces AfD negatywnie. - Ta partia opowiada się za protekcjonizmem i izolacją od Europy, za mniejszą imigracją wykwalifikowanych pracowników oraz mniejszą otwartością i różnorodnością - wyjaśnia.

Młodzi, dobrze wykwalifikowani Niemcy opuszczą oba kraje związkowe i pójdą tam, gdzie doświadczą większej otwartości i uznania. To prawdopodobnie wywoła exodus firm - ocenił.

Podobne stanowisko przedstawiła ekonomistka Monika Schnitzer. - Niepewność jest trucizną, zwłaszcza dla gospodarki, a firmy opóźnią lub całkowicie porzucą plany inwestycyjne, co będzie miało negatywny wpływ na wzrost gospodarczy - stwierdziła w niemieckich mediach.

Prezes stowarzyszenia Bitkom, Ralf Wintergast nazwał wyniki wyborów "sygnałem ostrzegawczym" dla gospodarki. - Niemcy muszą pozostać krajem, który opowiada się za kosmopolityzmem i innowacjami. Ani AfD, ani BSW nie reprezentują tych wartości - powiedział w rozmowie z agencją Reutera.

Bez wykwalifikowanych imigrantów Niemcy nie byłyby w stanie zaspokoić zapotrzebowania na wykwalifikowanych pracowników - dodał.

Niemiecki dziennikarz Ulrich Reitz stwierdził, że wynik wyborów nie jest dobry dla Niemiec. - Niemiecka gospodarka przeżywa frustrujący okres. A wyniki wyborów w Turyngii i Saksonii jeszcze bardziej zwiększają obawy firm i inwestorów - stwierdził w studiu stacji NTV. - AfD i BSW szkodzą etykiecie "Made in Germany" - wyjaśnił.

(...)

Dr Cyrus de la Rubia, główny ekonomista Hamburg Commercial Bank, komentując najnowsze dane z niemieckiej gospodarki podkreśla, że recesja w niemieckim sektorze produkcyjnym trwa znacznie dłużej, niż ktokolwiek się spodziewał.

"Sierpień przyniósł jeszcze gwałtowniejszy spadek napływających zamówień, zabijając wszelkie nadzieje na szybkie odbicie". Ekonomista dodaje, że "zazwyczaj w ciągu ostatnich 30 lat przemysł był w stanie wyjść z recesji w ciągu maksymalnie 20 miesięcy od jej rozpoczęcia. Ale tym razem jest inaczej, a Chiny wydają się być głównym winowajcą".

money.pl