wtorek, 4 lipca 2017
Zdaniem Wołobujewa dla Rosji ma znaczenie fakt, że Trump przybywa właśnie do Warszawy. Jego wizytę Moskwa będzie postrzegać "przez pryzmat tak zwanych +mocarstwowych zapędów+ Polski". Jak tłumaczy Wołobujew, władze Rosji uważają, iż "Polska stara się odbudować swoje wpływy" w regionie, jako kraj najludniejszy, najsilniejszy militarnie i gospodarczo. Moskwa sądzi, że Warszawa będzie promowała projekt obliczony na budowę "nowego kordonu sanitarnego wymierzonego przeciwko Rosji, rozlokowanie systemu tarczy antyrakietowej i w pewnej mierze stworzenia niejakiej konkurencji wobec Rosji".
"Moim zdaniem władze polskie kierują się teraz nieco innymi motywami niż te, które przypisują im władze rosyjskie, ale w Moskwie tak właśnie na politykę polską się patrzy - faktycznie, przenosi się na Polskę własne standardy - to, jak teraz Rosja próbuje działać" - powiedział Wołobujew. Jak zauważył, w Moskwie odwoływanie się do wartości ogólnoeuropejskich postrzegane jest jako "gadanina, demagogia". W ocenie władz Rosji "głównym celem jest odbudowa wpływów Polski, w pewnej mierze odbudowa starego projektu Międzymorza" i "w istocie rywalizacja dwóch państw - Rosji i Polski", choć tym razem Polska "próbuje się oprzeć na państwie potężniejszym, na Ameryce - i ma duże szanse, by osiągnąć w tym sukces".
Zarazem - zdaniem eksperta - Moskwa patrzy na tak oceniane przez nią polskie inicjatywy sceptycznie. Rosja ma bowiem teraz dobre stosunki z Węgrami, premier tego kraju Viktor Orban "odszedł od polityki antyrosyjskiej", tymczasem bez Budapesztu "projekt Trójmorza wygląda dość wątpliwie". Także Czechy, "również mające niebagatelną rolę w regionie", zmniejszają swoje wydatki wojskowe i - według Wołobujewa - "dość negatywnie patrzą na politykę zagraniczną Polski".
Z tych względów, zdaniem politologa, "Moskwa z jednej strony niepokoi się tymi - mówiąc w cudzysłowie - +imperialnymi+ ambicjami Polski, a z drugiej uważa, że są one mało realistyczne". Władze Rosji zakładają, że "jeśli Polacy będą mogli się na kimś oprzeć w swoich ambicjach przeciwstawiania się Rosji, to przede wszystkim na Stanach Zjednoczonych i na Ukrainie. W zasadzie Polska nie ma w tym względzie innych sojuszników" - podsumowuje ekspert.
forsal.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)