niedziela, 1 grudnia 2024



Innym ilustrującym przykładem jest los YouTube’a w Rosji. Działa tu kilka sprzecznych logik różnych graczy. „Jastrzębie”, jak Kadyrow czy część deputowanych Dumy Państwowej, kierują się logiką „izolacjonizmu”: należy zakazać wszelkich wpływów Zachodu i rozwijać własne, alternatywne projekty. Logika korporacyjna opiera się na ambicjach tych, którzy bezpośrednio rozwijają rosyjskie usługi wideo (najważniejsze tutaj są pieniądze i wpływy). Wszystko to stoi w sprzeczności z logiką polityczną: osoby odpowiedzialne za politykę wewnętrzną w administracji prezydenckiej postrzegają zakaz YouTube jako potencjalną przyczynę wzrostu niepokoju społecznego i niezadowolenia. Wreszcie istnieje logika geopolityczna: YouTube nadal może być wykorzystywany do celów rosyjskiej propagandy.

Przez prawie dwa i pół roku te logiki ze sobą konkurowały, co uchroniło YouTube przed blokadą. Do niedawna stanowisko Putina było bliskie „politycznemu”: nie ma blokowania, dopóki nie ma rosyjskiego odpowiednika porównywalnego pod względem skuteczności. Zwolennicy zakazu znaleźli jednak rozwiązanie salomońskie, które pod względem skuteczności jest porównywalne z blokowaniem i nie wymaga zgody Putina. Nie blokując oficjalnie YouTube'a, zaczęli go spowalniać. Stopniowo ta usługa wideo będzie wypierana z Rosji - nawet jeśli czasami powoduje to niezadowolenie wśród dostawców i użytkowników. Przypadek YouTube’a jest niezwykle pouczający. Pokazuje, jak elity i władze uczą się osiągać swoje cele z pominięciem Putina.

storage.googleapis.com/crng/russia-wild-putinism-politics.html