Zachodnie i rosyjskie doniesienia o pęknięciach na Kremlu nabierają rozpędu w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej, podważając pozory stabilności reżimu rosyjskiego prezydenta Władimira Putina. The Washington Post doniósł, że amerykański wywiad uzyskał informacje, że członek wewnętrznego kręgu Putina bezpośrednio krytykował „rozległe niedociągnięcia wojskowe” Putina podczas wojny na Ukrainie, a inni zachodni i powiązani z Kremlem urzędnicy zauważyli rosnącą krytykę niewłaściwego prowadzenia wojny i mobilizacji przez Putina. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przyznał, że na Kremlu toczą się debaty na temat mobilizacji w oświadczeniu dla The Washington Post, ale zaprzeczył wszelkim zarzutom, że członek Kremla konfrontuje się z Putinem. (...) Wieści o rozłamach w wewnętrznym kręgu Putina dotarły jednak do tłumu hiperpatriotycznych i nacjonalistycznych milblogerów, podważając jednak wrażenie siły i kontroli, które Putin starał się przedstawiać przez całe swoje rządy.
(...)
Przedstawianie fundamentalnych rozbieżności w wewnętrznym kręgu Putina i kwestionowanie jego decyzji, nawet jeśli ciche, w rosyjskiej przestrzeni nacjonalistycznej grozi przedstawieniem Putina jako słabego i nie w pełni sprawującego kontrolę nad swoim rządem. Prawda czy fałsz tej prezentacji jest mniej ważna niż jej wstrzyknięcie w publiczność, na której Putin najbardziej polega na dalszym wsparciu w swojej wojnie. Sam Putin mógł uzewnętrznić swoje obawy związane z tym zerwaniem fasady jego władzy i jednomyślnością zaufanych wyższych urzędników w dziwnej rozmowie z nauczycielem 5 października. Putin zapytał nauczyciela, jak nauczał swoich uczniów o przyczynach buntu Pugaczowa, który rzucił wyzwanie Katarzynie Wielkiej w połowie lat siedemdziesiątych. Nauczyciel z Iżewska, jednego z miast, które Pugaczow zdobył podczas swojego buntu, oferował odpowiedzi, które nie satysfakcjonowały Putina, w tym obserwację, że do buntu doszło z powodu pojawienia się „przywódcy, który mógł wykorzystać falę niezadowolenia” i że lekcja, jaką należy wyciągnąć z tego epizodu historii, była taka: jest konieczne, aby szanować poglądy innych członków społeczeństwa.” Putin sam odpowiedział: „Przywódca [Pugaczow] twierdził, że jest carem. A jak to się stało? Dlaczego było to możliwe?... Z powodu elementu osłabienia władzy centralnej”. Wymiana była dziwaczna i fascynująca, ponieważ nie ma powodu, dla którego bunt Pugaczowa miałby być w tym czasie zajmować myśli Putina, ani żadnego powodu by niepokoić się, że ktoś inny „poda się za cara” – chyba, że sam Putin dostrzega osłabienie władzy centralnej, czyli samego siebie.
understandingwar.org