wtorek, 6 grudnia 2022


Ukraińscy urzędnicy wskazali, że siły ukraińskie planują kontynuować działania ofensywne przez nadchodzącą zimę, aby wykorzystać ostatnie sukcesy na polu bitwy i uniemożliwić siłom rosyjskim odzyskanie inicjatywy na polu bitwy. Rzecznik Wschodniej Grupy Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewatyj oświadczył 4 grudnia, że zamarznięty grunt umożliwia posuwanie się ciężkich pojazdów kołowych i gąsienicowych oraz że siły ukraińskie przygotowują takie pojazdy do działań zimowych. Cherevatyi stwierdził również, że niskiej jakości zmobilizowani rekruci i personel Grupy Wagnera rekrutujący się z rosyjskich jeńców są nieprzygotowani do walki zimą. Ukraińskie Ministerstwo Obrony (MON) oświadczyło 20 listopada, że ci, którzy sugerują , że zima, wstrzyma działania wojenne „prawdopodobnie nigdy nie opalali się w styczniu na południowym wybrzeżu Krymu”, sugerując, że siły ukraińskie zamierzają kontynuować kontrofensywę przez nadchodzącą zimę, co przyczyni się w kierunku celu, jakim jest odzyskanie Krymu. Wiceminister obrony Ukrainy Wołodymyr Hawryłow oświadczył 18 listopada, że siły ukraińskie będą kontynuować walkę zimą, ponieważ każda przerwa pozwoli siłom rosyjskim na wzmocnienie ich jednostek i pozycji.

Wyżsi urzędnicy rządowi USA błędnie określają optymalne okno możliwości dla Ukrainy do przeprowadzenia większej liczby kontrofensyw jako wiosnę, a nie zimę, pomimo oświadczeń ukraińskich urzędników, że jest inaczej. Dyrektor ds. Wywiadu Narodowego USA (DNI) Avril Haines oceniła 3 grudnia, że tempo wojny na Ukrainie zwolni w okresie zimowym, aby obie strony mogły się zbroić, uzupełnić zapasy i odbudować, pomimo dowodów na to, że warunki na miejscu sprzyjają wznowieniu ofensywy i pomimo wykazanej tendencji sił ukraińskich do stosunkowo szybkiego inicjowania nowych działań kontrofensywnych po kulminacji poprzedniego wysiłku.

Zdolność Ukrainy do utrzymania inicjatywy wojskowej i kontynuowania rozmachu dotychczasowych sukcesów operacyjnych zależy od kontynuacji przez siły ukraińskie kolejnych operacji w okresie zimowym 2022-2023. Rosja straciła inicjatywę latem 2022 roku po kulminacyjnym momencie ofensywy w Donbasie. Siły ukraińskie zyskały i zachowały inicjatywę od sierpnia 2022 r. i od tego czasu przeprowadzają serię udanych kolejnych operacji: Ukraina wyzwoliła większość obwodu charkowskiego we wrześniu, miasto Chersoń w listopadzie, a obecnie tworzy warunki dla dalszych ukraińskich ataków w innych miejscach tej zimy. Sukcesywne operacje są kluczowym elementem projektu kampanii na Ukrainie. Seria kolejnych ukraińskich operacji kontrofensywnych w obwodach charkowskim i chersońskim pokazuje niezwykłe umiejętności ukraińskiego wojska w zakresie planowania operacyjnego i znajomość mocnych stron radzieckiej sztuki operacyjnej. Radziecka sztuka operacyjna podkreśla, że siły zbrojne mogą osiągnąć swoje strategiczne cele jedynie poprzez skumulowany sukces operacyjny najlepiej przeprowadzając kolejne operacje bez przerw operacyjnych między nimi. Ostatnie oficjalne ukraińskie oświadczenia jasno wskazują, że projekt kampanii Ukrainy ma na celu umożliwienie serii kolejnych operacji w celu pozbawienia Rosji inicjatywy, pokonania rosyjskiej armii i wyzwolenia kolejnych terytoriów Ukrainy.

Warunki pogodowe w zimie 2023 r. prawdopodobnie określą ramy czasowe, w których Ukraina będzie mogła prowadzić wojnę manewrową i kontynuować serię sukcesów operacyjnych z minimalnymi przerwami, które zwiększyłyby ryzyko utraty inicjatywy przez Ukrainę. Jesienny sezon błotny w listopadzie utrudniał wojnę manewrową, jak wcześniej zauważył ISW. Niemniej jednak zarówno Rosja, jak i Ukraina kontynuowały agresywne operacje ofensywne i kontrofensywne przez cały ten błotnisty okres, pomimo niektórych zachodnich przewidywań, że błoto zawiesi operacje. W miarę zbliżania się silnych mrozów pod koniec grudnia, siły ukraińskie będą ponownie mogły wykorzystywać warunki pogodowe. Zima to zwykle najlepszy sezon dla działań zmechanizowanych na Ukrainie, podczas gdy wiosna to koszmar dla walk na Ukrainie. Odwilż powoduje wezbranie rzek i strumieni oraz zamienia pola w morza błota. Siły ukraińskie prawdopodobnie przygotowują się do wykorzystania zamarzniętego terenu do poruszania się łatwiej niż w błotnistych jesiennych miesiącach.

Jeśli sojusznicy i partnerzy Ukrainy nie wesprą sił ukraińskich w przeprowadzeniu tej zimy decydujących operacji kontrofensywnych na dużą skalę – jak można by zinterpretować oświadczenia DNI – to zdolność Ukraińców do prowadzenia wojny manewrowej będzie ograniczona przynajmniej do czasu, kiedy prawdopodobnie nastąpi wiosenne błoto sezon w marcu 2023 r. Taki sposób działania prawdopodobnie doprowadzi do przedwczesnej kulminacji obecnego impetu Ukrainy i zapewni rozbitym siłom rosyjskim cenny trzy-czteromiesięczny okres wytchnienia na odbudowę i przygotowanie się do walki na lepszych podstawach.

understandingwar.org

Polski wojskowy ocenia, że w czasie zimy działania na froncie w Ukrainie zostaną spowolnione. — Nie tylko pogoda będzie o tym decydować. Także ocena Ukraińców co do słabości bądź siły ugrupowań rosyjskich na danym odcinku. Nawet jeżeli pogoda będzie sprzyjająca, Ukraińcy nie podejmą większych działań, atakując tereny ufortyfikowane z dużym nasyceniem wojsk i środków rażenia. Nie zdecydują się na poniesienie znacznych strat. A Rosjanie takie fortyfikacje prowadzą i umacniają swoje pozycje. Nie oczekiwałbym jakieś spektakularnej zimowej ofensywy.

Pułkownik Lewandowski jest przekonany, że w przyszłym roku zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy rzucą na front dużo większe niż obecnie siły, a straty po obu stronach będą znaczne. Rozmówca Onetu uważa, że Rosjanie mają obecnie w Ukrainie dwie armie (nazywa je umownie A i B), a w kraju formują już kolejną, "armię C".

— "Armia A" to są jednostki, które Rosjanie ewidentnie oszczędzają. To są te oddziały, które miały lepszą zdolność bojową i przetrwały w Ukrainie. Na przykład oddziały, które wycofano spod Chersonia — nie widać, by zostały rzucone gdzieś do walki. Raczej odtwarzają swoją zdolność — zwraca uwagę wojskowy.

"Armia B" to w większości pierwszy rzut mobilizacji, który według pułkownika, Rosjanie "ewidentnie skazali na powolne wytracenie". Mowa jest tutaj o 80 tys. żołnierzy, używanych często w roli klasycznej "zapchaj dziury". — Rosjanie rozumują, że to, co przetrwa z tych oddziałów, za kilka miesięcy będzie w miarę wyszkolonymi żołnierzami. A ich stratami za bardzo się nie przejmują.

"Armia C", zdaniem rozmówcy Onetu, to kolejny rzut mobilizacji, który właśnie się szkoli, a na froncie w Ukrainie może pojawić się na wiosnę przyszłego roku. W tym przypadku mowa jest nawet o 200 tys. żołnierzy. — Ta druga fala mobilizacji ma osiągnąć możliwość w miarę zorganizowanego działania dużą masą. To nie będzie poziom rosyjskich jednostek kadrowych, które walczyły na początku tej wojny. Tutaj raczej Rosjanie będą rzucać całe pułki do boju. Ta masa będzie miała za zadanie się przebić, a to przebicie będą wykorzystywały jednostki kadrowe, lepiej zorganizowane — ocenia.

Weteran wojny w Iraku i Afganistanie zwraca uwagę na obecny sposób walki Rosjan w Bachmucie, gdzie od tygodni trwają kolejne natarcia putinowskiej armii. — Tam często na odcinkach walczą niewielkie grupy, od kilku do kilkunastu żołnierzy. Bez broni pancernej. To też sygnał, że Rosjanie zaczęli oszczędzać sprzęt pancerno-zmechanizowany. Takie ataki stosunkowo małymi siłami mają za zadanie prowokować ogień ukraiński, co z kolei prowokuje ogień artylerii rosyjskiej na te wykryte stanowiska ukraińskie. Rosjanie sobie wyliczyli, że nawet jak im tam codziennie ginie 50 żołnierzy na całej linii walk, to im się i tak to opłaca. Bo może stracą kilkadziesiąt, słabo wyszkolonych ludzi, ale swoją artylerią zadadzą podobne straty Ukraińcom.

onet.pl

Mariia Tsiptsiura: A co się stało w samym Chersoniu?

Dmytro, ps. Dagon: Kiedy po raz pierwszy weszliśmy do Chersonia, miejscowi się ukrywali. Zrobiliśmy kilka rund w okolicy, aby ocenić sytuację. A kiedy zatrzymaliśmy się po raz drugi, zaczęliśmy rozmawiać z ludźmi. Wcześniej w jednej wsi miejscowy sołtys był zamykany w piwnicy i torturowany. Kiedy go znaleźliśmy, mężczyzna był ledwo żywy.

Pobiegliśmy do bazy wojskowej, aby upewnić się, że nie ma tam torturowanych cywilów. A kiedy z niej wracaliśmy, miejscowi już zorientowali się, że przyjechało wojsko. I wyszli. Wszystkie ulice były zatłoczone ludźmi.

A co miejscowi mówili o okresie okupacji?

Zatrzymaliśmy się w jednej miejscowości. Przy drodze stało troje dzieci: dwóch chłopców i dziewczynka, mniej więcej w wieku mojej córki. Wtedy mała się rozpłakała i powiedziała: "tak długo na ciebie czekaliśmy, okupanci ciągle nas bili". Moje serce wtedy pękło. Za to, co zrobili naszym dzieciom, zabiłbym ich gołymi rękami.

Był też mężczyzna w wieku ok. 60 lat. Jego sąsiad powiedział okupantowi, że ten ma syna walczącego w armii ukraińskiej. Więc Rosjanie pobili go i zgwałcili. Z kolei pewien ojciec cały czas ukrywał swoje dzieci w piwnicy. Miejscowa ludność była bardzo przestraszona. Nigdy w życiu nie widziałem tak przestraszonych ludzi.

Co Rosjanie po sobie zostawili?

Znaleźliśmy dużo porzuconego sprzętu i broni. Oni nie odeszli, tylko uciekli. Miejscowi powiedzieli nam, że różnica między ucieczką okupantów a naszym wejściem wynosiła około pół godziny. Udało im się np. obejść wieś i zabrać ludziom różne rzeczy: pralki, kuchenki gazowe, lodówki. I położyli to wszystko wzdłuż drogi, najwyraźniej planując przejechać i wszystko zabrać. Ale nie mieli czasu, więc wszystko tak zostawili.

Czy to, co zostawili Rosjanie, nadaje się do użytku?

Różnie. Znaleźliśmy np. samochód, którym przewozili rannych. Wszystko śmierdziało, było całe we krwi, palec leżał na podłodze. Ale był także sprzęt, który został pozornie zniszczony, a nam udało się go naprawić i teraz możemy go spokojnie używać.

Czy brałeś jeńców podczas tej operacji?

Nie, nie musieliśmy. Chociaż w sąsiedniej wiosce wydarzyła się zabawna historia. Tam dzień po wyzwoleniu do sklepu przyszło sześciu Rosjan. Nie wiedzieli, że terytorium zostało już odzyskane przez Ukrainę. I zaczęli wypytywać ekspedientkę w sklepie, dlaczego odważyła się wywiesić ukraińską flagę. Potem wojsko przybyło tam i wzięło ich do niewoli.

onet.pl