poniedziałek, 25 marca 2024



Rosyjskie koncerny naftowe doświadczają coraz większych trudności z eksportem oleju napędowego w związku z amerykańskimi sankcjami nałożonymi na tankowce " floty cieni" i problemami z rozliczeniami za pośrednictwem banków w Turcji, Chinach i Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Na dzień 17 marca 6,2 miliona baryłek oleju napędowego — głównego rodzaju eksportu rosyjskich produktów naftowych — znajdowało się w tankowcach dryfujących na morzu w oczekiwaniu na nabywców.

W porównaniu z grudniem, kiedy USA dodały dziesiątki tankowców do list sankcyjnych i wzmocniły kontrolę nad obchodzeniem sankcji bankowych w krajach "przyjaznych" Kremlowi, ilość niesprzedanego rosyjskiego oleju napędowego "na morzu" wzrosła 4,5-krotnie, według statystyk Kpler opublikowanych przez Bloomberg.

Obecne ilości rosyjskiego oleju napędowego w "pływających magazynach" są rekordowe w całym okresie obserwacji (od 2017 r.), A przedwojenne liczby zostały przekroczone ponad 10 krotnie: w tym czasie w tankowcach znajdowało się 300-600 tysięcy baryłek niesprzedanego paliwa.

Pod koniec 2023 r. Rosja eksportowała 1,1 mln baryłek oleju napędowego i gazowego (?) dziennie. Według szacunków CREA (Centre for Research on Energy and Clean Air) stanowi to około 40% całkowitego eksportu produktów ropopochodnych, który osiągnął 2,7 mln baryłek dziennie i przynosił gospodarce około 4,5 mld USD miesięcznie.

Największym nabywcą produktów naftowych w Rosji była Turcja, której banki ostro ograniczyły transakcje z Rosją w grudniu po tym, jak Departament Skarbu USA zagroził sankcjami za wspieranie rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego. Chińskie banki, w tym banki państwowe, a także organizacje kredytowe w Dubaju, gdzie od początku wojny osiedlili się zamożni Rosjanie i spółki zależne dużych rosyjskich firm, zaczęły blokować transfery.

Od października ubiegłego roku Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na 50 tankowców należących do "floty cieni", którą Kreml zgromadził w celu przewożenia ropy i paliwa, aby obejść zachodnie ograniczenia. Ich właściciele również znaleźli się na czarnej liście, w tym SUN Ship Management D., Hennesea Holdings ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a w styczniu Sovcomflot, największy państwowy właściciel tankowców, który przed wojną posiadał flotę 110 statków, w tym największą na świecie flotę tankowców klasy Aframax.

moscowtimes.ru


"Władimir Putin zawdzięcza swój awans terrorowi. W sierpniu 1999 r., gdy w ramach błyskawicznej kariery u boku prezydenta Borysa Jelcyna sterował FSB, a następnie dostał stanowisko premiera, krajem wstrząsnęła seria tajemniczych zamachów bombowych. Pięć ciężkich eksplozji i udaremniony zamach są do dziś tematem spekulacji o udziale służb specjalnych. Prawdziwe, ale także sfingowane ślady wskazywały na sprawców z Czeczenii i Dagestanu. FSB Putina pozostawiła jednak też pokaźny odcisk stopy" – pisze Stefan Kornelius na łamach "Sueddeutsche Zeitung".

(...)

"Upłynęło 19 godzin, zanim człowiek, który tydzień temu rzekomo wybrany został przez prawie 90 proc. swojego narodu na prezydenta, przemówił do tego narodu" — czytamy w komentarzu /"Tageszeitung" - red./.

To typowe zachowanie Putina w przypadku katastrof. Tak samo zachowywał się podczas katastrofy okrętu podwodnego Kursk w roku 2000, a także podczas wzięcia zakładników w teatrze Dubrowka w Moskwie w 2002 r. czy podczas dramatu zakładników w Biesłanie dwa lata później.

"71-letni polityk okazuje zdecydowanie, gdy jest w stanie kontrolować sytuację. Gdy traci kontrolę, Putin salwuje się ucieczką" – pisze Hartwig.

onet.pl/PAP


Crocus City Hall wchodzi w skład holdingu Crocus Group zarządzanego przez rodzinę Agałarowów. Pochodzący z Azerbejdżanu Aras (Araz) Agałarow zajmuje 55. miejsce na liście najbogatszych Rosjan z majątkiem szacowanym na 1,7 mld dolarów. Od początku rządów Putina jest jednym z beneficjentów dobrych układów z wierchuszką: na swoje piękne oczy dostaje zlecenia na wielkie inwestycje (np. stadiony przed mundialem). Ale nie ma nic za darmo. Kreml zleca mu po wielkiemu cichu dyskretne misje. Do takich należało mącenie wody przed amerykańskimi wyborami i urabianie Donalda Trumpa i ludzi z jego otoczenia (...). To właśnie w Crocus City Hall Agałarow – podczas konkursu Miss Universe – zawarł obiecującą znajomość z Trumpem. Był rok 2013.

labuszewska.blog.tygodnikpowszechny.pl