środa, 4 czerwca 2025



Rosja nadal produkuje i gromadzi rakiety i drony, aby uderzyć na Ukrainę, co pokazuje, że Rosja nadal dąży do wygrania wojny środkami militarnymi. Ukraiński portal New Voice (NV) poinformował 3 czerwca, powołując się na Główny Zarząd Wywiadu Wojskowego Ukrainy (GUR), że siły rosyjskie zgromadziły ponad 13.000 pocisków balistycznych, manewrujących i innych (stan na połowę maja 2025 r.), w tym: prawie 600 pocisków balistycznych Iskander-M, ponad 100 hipersonicznych pocisków balistycznych Kinzhal, prawie 300 pocisków manewrujących Ch-101, ponad 400 pocisków manewrujących Kalibr, do 300 pocisków manewrujących Ch-22/32, około 700 pocisków manewrujących Oniks i pocisków przeciwokrętowych Zirkon, około 60 wyprodukowanych w Korei Północnej pocisków balistycznych KN-23 i około 11.000 pocisków przeciwlotniczych S-300/400. NV poinformowało, że GUR oszacowało również, że Rosja może wyprodukować około 150–200 pocisków miesięcznie, w tym: 60–70 Iskander-M, 10–15 Kinzhals, 20–30 Kh-101s, 25–30 Kalibrs, do 10 Kh-32s i łącznie 20–30 pocisków Oniks i Zirkon. Rosja uruchamiała coraz większe pakiety uderzeniowe przeciwko Ukrainie zawierające pociski przed 1 czerwca, a ukraińskie ataki 1 czerwca na rosyjskie lotniska i bombowce obniżą zdolność Rosji do przeprowadzania dalszych dużych ataków pociskami manewrującymi wystrzeliwanymi z powietrza na Ukrainę. Ihnat powiedział Ukraińskiej Prawdzie, że ataki 1 czerwca nie zniszczyły wszystkich rosyjskich bombowców strategicznych i że Rosja zachowuje możliwość atakowania Ukrainy pociskami wystrzeliwanymi z bombowców strategicznych. Ihnat zauważył, że około połowa wszystkich rosyjskich dronów uderzeniowych dalekiego zasięgu wystrzelonych przeciwko Ukrainie to wabiki, podczas gdy druga połowa to prawdziwe drony Shahed. Drony Shahed od dawna dominują w rosyjskich pakietach uderzeniowych , a rosyjskie siły ostatnio używają więcej pocisków balistycznych wystrzeliwanych z ziemi niż pocisków manewrujących wystrzeliwanych z powietrza.

(...)

Rosyjskie Siły Powietrzne podobno testują nowe bomby szybujące z ujednoliconymi modułami planowania i korekcji (UMPK) o zwiększonym zasięgu w obwodzie charkowskim. Szef Prokuratury Obwodu Charkowskiego Spartak Borysenko poinformował 3 czerwca, że ​​31 maja rosyjskie siły wystrzeliły cztery bomby szybujące o zwiększonym zasięgu w obwodzie charkowskim z Tomarówki w obwodzie biełgorodzkim w ramach nowych testów bomb szybujących. Borysenko oświadczył, że zmodernizowane bomby szybujące mają zasięg 95 kilometrów, co stanowi wzrost w porównaniu z poprzednim zasięgiem bomb wynoszącym 60-80 kilometrów. Borysenko oświadczył, że rosyjskie siły mogą uderzyć w dowolne miejsce w mieście Charków i niektóre osady na południe od miasta Charków, używając tych bomb, gdy rosyjskie samoloty będą wykonywać loty bojowe z rosyjskiej bazy lotniczej w Tomarowce. Borysenko poinformował, że rosyjskie siły użyły podobnych bomb szybujących o zwiększonym zasięgu przeciwko obwodowi sumskiemu w maju 2025 roku.

understandingwar.org


Analitycy Deep State obliczyli, że średnio w maju rosyjska armia przeprowadzała na frontach w Ukrainie prawie 184 szturmy dziennie. W poprzednim miesiącu liczba ta wynosiła średnio ok. 155 ataków.

Ponadto znacznie wzrosła liczba dni, w których rosyjskie dowództwo wysyłało oddziały do "mięsnych szturmów", czyli ataków, których uczestnicy najczęściej nie mają szansy na przeżycie. W kwietniu odnotowano dwa takie dni, a w maju 13.

Jak informują analitycy Deep State, najcięższym dniem był 4 maja, gdy rosyjskie wojsko przeprowadziło aż 269 akcji szturmowych. Według szacunków ekspertów rosyjscy żołnierze byli najaktywniejsi na początku i pod koniec maja.

onet.pl


Pionierem modelu sklepów klubowych był sprzedawca detaliczny Sol Price, który uruchomił sieć Price Club w południowej Kalifornii w latach 70. ubiegłego wieku. W 1993 r. Price Club połączył się z Costco. Sam Walton, założyciel Walmart, przyznał się do kradzieży koncepcji Price'a, gdy w 1983 r. stworzył Sam's Club. BJ's z siedzibą w Massachusetts powstał rok później.

Wszystkie trzy sieci pobierają opłaty członkowskie. Podstawowe poziomy kosztują 50 dol. [ok. 185 zł] rocznie w Sam's Club, 60 dol. [ok. 220 zł] w BJ's i 65 dol. [ok. 240 zł] w Costco — w zamian za dostęp do sklepów. Dwie ostatnie sieci podniosły opłaty w ubiegłym roku, ale liczba ich członków wciąż rośnie, a dziewięciu na dziesięciu z nich decyduje się na odnowienie członkostwa. Todd Sears, dyrektor finansowy Sam's Club, powiedział inwestorom w zeszłym miesiącu, że 80-90 proc. zysków pochodzi z przychodów z członkostwa.

W zamian klienci otrzymują okrojony asortyment kilku tysięcy artykułów, które, jak ufają, będą najtańsze w okolicy — od paczki 36 rolek papieru toaletowego po skrzynki win Bordeaux dla klientów, którzy są nieco bardziej zamożni niż przeciętnie.

— Zasadniczo wchodzą w proces polowania na okazje, płacą Costco lub Sam's opłatę i przerzucają to na nich — powiedział Bryan Gildenberg, dyrektor zarządzający Retail Cities, firmy konsultingowej.

Kluby wywierają presję na sprzedawców, takich jak Procter & Gamble czy Nestle, aby utrzymywali niskie ceny, sprzedając konkurencyjne marki własne. Marki własne Costco Kirkland Signature i Sam's Club Member's Mark warte są po dziesiątki miliardów dolarów.

Klienci są w stanie znosić opłaty pobierane przez kluby, ale konfrontują się również z mniej wygodnym doświadczeniem zakupowym. Sklepy są od nich oddalone: suma lokalizacji Costco, Sam's Club i BJ's w USA to wciąż mniej niż jedna trzecia z 4600 sklepów Walmart w USA.

— To trochę sklep, w którym liczysz czas. Nie chcecie spędzać sobotniego popołudnia, wędrując po pudełku o powierzchni 100 tys. stóp kwadratowych — powiedział Bob Eddy, dyrektor generalny BJ's, podczas webcastu w kwietniu.

onet.pl/The Financial Times