Projekt ustawy, zatytułowany "O przejrzystości życia publicznego", umożliwiłby węgierskiemu Urzędowi Ochrony Suwerenności umieszczanie na czarnej liście organizacji otrzymujących finansowanie zagraniczne, w tym dotacje unijne, jeśli uzna je za "zagrożenie" dla suwerenności narodowej.
Urząd Ochrony Suwerenności jest organem rządowym utworzonym w grudniu 2023 r., który jest uprawniony do prowadzenia dochodzeń w sprawie wszelkich grup lub osób fizycznych otrzymujących finansowanie zagraniczne.
(...)
Organizacje umieszczone na liście węgierskiego rządu utracą dostęp do darowizn pochodzących z 1 proc. podatku dochodowego od obywateli i będą musiały udowodnić, że wszystkie fundusze pochodzą ze źródeł krajowych. Liderzy tych organizacji będą również podlegać surowym zasadom ujawniania informacji, w tym obowiązkowym deklaracjom majątkowym.
Projekt ustawy pozwala również władzom na przeprowadzanie inwazyjnych kontroli, konfiskatę dokumentów i urządzeń oraz nakładanie surowych kar — do 25-krotności kwoty otrzymanego finansowania zagranicznego, które podmioty te będą musiały zapłacić w ciągu 15 dni.
Według projektu ustawy zagrożeniem dla suwerenności narodowej jest wpływanie na opinię publiczną, promowanie demokratycznej debaty lub podważanie wartości określonych przez państwo, takich jak kultura chrześcijańska i tradycyjne role rodzinne.
(...)
W płomiennym przemówieniu wygłoszonym 15 marca Orban obiecał rozprawić się z "armią cieni" złożoną z przeciwników politycznych, dziennikarzy, sędziów i aktywistów w kraju, którzy według niego działają na rzecz obcych mocarstw. Porównał swoich przeciwników politycznych do "owadów" które zasługują na "wstyd i pogardę", i zasugerował zbliżające się "wiosenne porządki".
onet.pl/Politico