poniedziałek, 5 maja 2025



Prezydent Rosji Władimir Putin wskazał, że Rosja podtrzymuje pierwotne cele wojny na Ukrainie, które są równoznaczne z poddaniem się Ukrainy, pomimo trwających negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi. Dziennikarz kremlowski Pavel Zarubin opublikował 4 maja dokument na rosyjskim kanale telewizyjnym Rossiya 1 o Putinie, w którym Putin twierdził, że Rosja ma wystarczająco dużo siły roboczej i materiałów, aby doprowadzić wojnę na Ukrainie do „logicznego zakończenia z wynikiem, którego Rosja potrzebuje”. Putin twierdził również, że pojednanie Rosji z ukraińską częścią narodu rosyjskiego jest „nieuniknione”. Putin wielokrotnie twierdził, że naród ukraiński jest po prostu podzbiorem Rosjan, a nie wyraźnie odrębnym narodem, aby uzasadnić inwazję Rosji na Ukrainę i okupację terytorium i narodu ukraińskiego. Rosyjskie media państwowe szczególnie podkreśliły, że Putin wcześniej wysunął fałszywe twierdzenie, że Rosjanie i Ukraińcy są jednym narodem. Wypowiedzi Putina wskazują, że Rosja nadal ocenia, że ​​może osiągnąć swoje pierwotne cele pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, które obejmują demilitaryzację Ukrainy, zainstalowanie prorosyjskiego rządu na Ukrainie, zmuszenie Ukrainy do porzucenia aspiracji do przystąpienia do NATO i innych bloków bezpieczeństwa oraz zmuszenie Ukrainy do poczynienia ogromnych ustępstw terytorialnych na rzecz Rosji, w tym części Ukrainy, których Rosja obecnie nie okupuje. Te żądania są równoznaczne z całkowitą kapitulacją Ukrainy. Rosja prawdopodobnie będzie kontynuować wysiłki na rzecz osiągnięcia tych celów za pomocą środków wojskowych i dyplomatycznych, ponieważ rosyjscy urzędnicy kontynuują próby wykorzystania zdobyczy z pola bitwy do wzmocnienia swojej pozycji negocjacyjnej.

Putin podkreślił krajowe poparcie dla wojny i promował ideę poświęcenia na linii frontu i na froncie wewnętrznym, prawdopodobnie w celu przygotowania rosyjskiego społeczeństwa do dłuższej wojny na Ukrainie i potencjalnych przyszłych konfrontacji z Zachodem. Putin powiedział Zarubinowi, że rosyjskie społeczeństwo zareagowało pozytywnie na inwazję na Ukrainę i że każdy obywatel zdał sobie sprawę, że „on jest państwem”, a przetrwanie Rosji zależy od każdej jednostki. Putin stwierdził, że Rosja jest krajem „wartości moralnych i etycznych” i że podstawą rosyjskiego sumienia jest „rodzina, państwo i przyszłość Rosji”. Putin próbuje w szczególności ująć poparcie rosyjskiej opinii publicznej dla wojny w ramy wspólnych wartości, pomimo że Kreml polega na zachętach finansowych, aby rekrutować większość personelu wojskowego i utrzymywać wysiłek wojenny. Putin oskarżył Zachód po raz kolejny o „oszukiwanie” Rosji po porozumieniach mińskich z 2015 r., prawdopodobnie w celu przekonania rosyjskiej publiczności, że Rosja nie może negocjować z Zachodem i musi kontynuować wojnę.

Wypowiedzi Putina w całym dokumencie wskazują, że Putin prawdopodobnie nie zamierza spowalniać działań ofensywnych ani przechodzić do działań defensywnych na Ukrainie, a zamiast tego próbuje ideologicznie przygotować krajowe społeczeństwo rosyjskie do długiej wojny. ISW wcześniej ocenił, że rosyjscy urzędnicy ustalają warunki, aby utrzymać długą wojnę i uzasadnić przyszłą agresję przeciwko Ukrainie i NATO. Rosyjscy urzędnicy również konsekwentnie zintensyfikowali wysiłki na rzecz militaryzacji rosyjskiego społeczeństwa od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, co dodatkowo wskazuje, że Rosja przygotowuje się do przedłużającego się konfliktu. Rosyjscy urzędnicy są zaangażowani w długoterminowe wysiłki na rzecz skonsolidowania kontroli nad rosyjskim społeczeństwem weteranów i awansowania kadry lojalnych weteranów na stanowiska w regionalnym i federalnym rządzie Rosji. Putin oficjalnie ogłosił rok 2025 „Rokiem Obrońcy Ojczyzny” po uruchomieniu niezliczonych inicjatyw militarystycznych w latach 2023 i 2024, mających na celu zapewnienie weteranom wsparcia socjalnego i finansowego oraz wzmocnienie narracji państwa rosyjskiego, zgodnie z którą weterani są nową „elitarną” klasą. Rosja inwestuje również znaczne środki w wojskowo-patriotyczną edukację rosyjskiej młodzieży, co pokazuje, że Kreml jest zainteresowany stworzeniem nowego pokolenia zmilitaryzowanych, lojalnych obywateli w perspektywie średnio- i długoterminowej.

understandingwar.org


W grudniu ubiegłego roku argumentowałem, że chociaż niektóre działania prezydenta USA Donalda Trumpa będą miały charakter stagflacyjny (spowolnią wzrost gospodarczy i spowodują wzrost inflacji), to ostatecznie skutki te zostaną złagodzone przez cztery czynniki.

Są to: dyscyplina rynkowa, niezależność Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych, doradcy samego prezydenta oraz niewielka większość Republikanów w Kongresie.

Właściciele amerykańskich obligacji, szczególnie Chiny, okazali się potężniejsi nawet od prezydenta USA — dokładnie tak, jak przewidział ćwierć wieku temu strateg polityczny James Carville.

Po Chinach przyszła kolej na grę w pokera z prezesem Systemu Rezerwy Federalnej (Fed) Jerome'em Powellem. Pierwszy, ponownie, mrugnął Trump.

Gdy prezydent USA zasugerował, że zwolni Powella, rynki oszalały. Wkrótce jednak Trump wycofał się, oświadczając, że nie ma takiego zamiaru. Tymczasem Powell dał jasno do zrozumienia, że prezydent nie ma prawa go zwolnić.

Gdy rynki się załamały, przewagę zdobyli zwolennicy strategii "eskalacji w celu deeskalacji", tacy jak sekretarz skarbu Scott Bessent i Stephen Miran, przewodniczący Rady Doradców Ekonomicznych.

Wreszcie niektórzy republikańscy kongresmeni opowiedzieli się za ustawą ograniczającą uprawnienia prezydenta do nakładania ceł, a wielu innych graczy politycznych — od gubernatorów stanowych i prokuratorów generalnych po grupy biznesowe — pozywa administrację za to, co określają jako bezprawne nadużycie władzy.

Mimo aktualnych trudności czynnik technologiczny pozostaje kluczowy do dalszego rozwoju gospodarczego USA. Potencjał wzrostu amerykańskiej gospodarki do 2030 r. zbliży się do 4 proc. Produktu krajowego brutto (PKB), znacznie przewyższając ostatnie szacunki Międzynarodowego Funduszu Walutowego, które wynoszą 1,8 proc.

Powód jest oczywisty: Ameryka jest światowym liderem w dziesięciu z dwunastu branż, które będą miały decydujący wpływ na przyszłość, a Chiny przodują jedynie w dziedzinie pojazdów elektrycznych i innych ekologicznych technologii. W latach 2023–2024 wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych wyniósł średnio 2,8 proc., a wzrost wydajności od 2019 r. wynosi średnio 1,9 proc., pomimo spadku spowodowanego pandemią.

Od momentu wprowadzenia ChataGPT pod koniec 2022 r. – co przewidziałem w mojej książce Megathreats z 2022 r. – inwestycje związane ze sztuczną inteligencją spowodowały boom na inwestycje kapitałowe w Stanach Zjednoczonych. Nawet cła i wynikająca z nich niepewność nie zmieniły zasadniczo wytycznych większości dużych firm technologicznych. Wiele z nich nawet podwaja inwestycje w sztuczną inteligencję.

Dzięki technologii wzrost gospodarczy USA może wynieść 4 proc. PKB, co oznacza, że w perspektywie średnioterminowej technologia przeważy nad cłami.

Jak niedawno argumentowałem, nawet gdyby prezydentem została Myszka Miki, Stany Zjednoczone nadal byłyby na drodze do wzrostu na poziomie 4 proc. PKB, ponieważ innowacje w amerykańskim sektorze prywatnym zrównoważą złe decyzje polityczne i niekonsekwentne działania władz.

Boom inwestycyjny napędzany przez sztuczną inteligencję oznacza również, że niezależnie od wysokich ceł deficyt na rachunku bieżącym Stanów Zjednoczonych pozostanie wysoki i będzie nadal rósł (odzwierciedlając różnicę między słabymi oszczędnościami a dynamicznym wzrostem inwestycji).

(...)

Z pewnością inflacja w Stanach Zjednoczonych wzrośnie w tym roku powyżej czterech proc. Umowy handlowe z większością krajów ograniczą stawki celne do niepożądanego, ale możliwego do zaakceptowania poziomu 10–15 proc. Prawdopodobne złagodzenie napięć z Chinami spowoduje, że stawki celne między Waszyngtonem i Pekinem utrzymają się średnio na poziomie ok. 60 proc. Doprowadzi to do stopniowego oddzielenia się tych dwóch gospodarek.

Wynikający z tego szok dla realnych (skorygowanych o inflację) dochodów rozporządzalnych spowoduje spowolnienie wzrostu gospodarczego w czwartym kwartale tego roku, co może doprowadzić do płytkiej recesji w USA, która potrwa kilka kwartałów.

Jednak Fed, który pozostaje wiarygodnie zaangażowany w stabilizację oczekiwań inflacyjnych, będzie w stanie obniżyć stopy procentowe po spowolnieniu wzrostu gospodarczego, a niewielki wzrost stopy bezrobocia osłabi inflację.

onet.pl/Project Syndicate