BiznesAlert.pl: Czy chińska transformacja energetyczna odbywa się rzeczywiście, czy jest to jedynie działanie propagandowe?
Jakub Jakóbowski: Chiny mierzą się z podobnym problemem w dziedzinie energetyki co Polska, mianowicie większość energii elektrycznej jest produkowanej w elektrowniach węglowych. Chińska transformacja energetyczna, którą Pekin wdraża od kilku lat, ma być oparta na atomie oraz odnawialnych źródłach energii. Taki tandem jest spowodowany również ambicjami eksportowymi związanymi z tymi technologiami. Chiny w ostatnich latach realizują szeroko zakrojony program energetyki jądrowej, również w oparciu o własne reaktory trzeciej generacji.
Sama chińska transformacja energetyczna jest związana z kilkoma praktycznymi wymiarami. Pierwszym jest problem złej jakości powietrza w chińskich miastach. Ten problem urósł w ostatnich latach do rangi politycznej, ponieważ społeczeństwo wywierało na władze bardzo dużą presję. Nie chodziło tutaj tylko o presję związaną z elektroenergetyką, ale również z efektywnością energetyczną całej chińskiej gospodarki. Drugim wymiarem jest aspekt przemysłowy. Chiny liczą na duży udział swoich technologii i jądrowych i OZE w globalnym rynku transformacji energetycznej. Już teraz udział chińskich producentów fotowoltaiki czy elektrowni wiatrowych jest spory i cały czas rośnie. Na trzecim miejscu umiejscowiłbym cel związany z neutralnością emisyjną i celami klimatycznymi. Chiny są sygnatariuszem porozumienia paryskiego, a także zadeklarowały osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2060 roku, jednak w mojej opinii jest to cel trzeciorzędny jeżeli chodzi o transformację energetyczną tego państwa.
Chińska agenda transformacji jest szczegółowo wyłożona w szeregu dokumentów o znaczeniu strategicznym różnych resortów. Dodatkowo wsparcie sektora OZE od kilku lat jest bardzo silne ze strony władz. Nie można więc powiedzieć, że to działania pozorowane. Jednak dominują inne motywacje niż w przypadku Europy, gdzie cel neutralności węglowej jest związany z szeroko rozumianą troską o klimat.
Jaka będzie przyszłość węgla w gospodarce chińskiej?
Węgiel odgrywa szczególna rolę w gospodarce chińskiej, zwłaszcza w kontekście jej stymulowania. Odchodzenie od węgla w Chinach, zgodnie z wieloma strategiami, miało polegać na zmniejszaniu podaży mocy generowanej z elektrowni zasilanych tym paliwem. Jednak, obserwując rzeczywiste działania, do tego nie dochodzi i Chiny są tutaj bardzo niespójne. W ostatnich latach nasiliła się walka instytucji rządowych odpowiedzialnych za przeprowadzenie transformacji z różnymi wpływowymi grupami lobby przemysłowego, zwłaszcza na poziomie prowincji. Te grupy traktują energetykę węglową jako źródło swojej konkurencyjności względem innych producentów, sama budowa nowych elektrowni to sposób na pobudzanie gospodarki. W praktyce więc, pomimo nakazów Pekinu do redukcji energetyki węglowej, poszczególne prowincje otwierają nowe moce węglowe. To widać zwłaszcza w czasie różnych kryzysów gospodarczych, również w obecnym, kiedy pomimo agendy odchodzenia od węgla nadal oddaje się do użytku nowe bloki węglowe. Kiedy w gospodarce dzieje się źle, Pekin przymyka oko na te działania, bo liczy na dalsze wzrosty PKB. Obecnie w Chinach budowane jest ok. 100 GW nowych mocy, planowane jest kolejne 150 GW. To jest główny paradoks odchodzenia od węgla w Chinach. Z jednej strony mamy realne działania polegające na wsparciu innych nieemisyjnych technologii jak atom czy OZE, a z drugiej strony w czasach kryzysów gospodarczych Pekin i prowincja stawiają na jeszcze większą podaż mocy z węgla.
biznesalert.pl