Rosjanie przeprowadzili kolejne zmasowane uderzenia w infrastrukturę kolejową na zapleczu frontu. Zgłoszono zniszczenia obiektów w obwodach dniepropetrowskim (19 i 20 marca) i kirowohradzkim (20 marca). W ataku dokonanym nocą z 18 na 19 marca uszkodzone zostały obiekty energetyczne kolei ukraińskich, co przeczyło wcześniejszej o kilka godzin zapowiedzi Władimira Putina (po rozmowie z prezydentem Donaldem Trumpem) wstrzymania ataków na tego typu infrastrukturę.
Wskutek uderzenia rakietowego na Sumy 24 marca rannych zostało 101 osób oraz uszkodzone zostały budynki mieszkalne i infrastruktura cywilna w centrum miasta. Dwa dni wcześniej celem zmasowanego ataku dronów był Kijów. Zniszczenia odnotowano w sześciu rejonach miasta, zginęły trzy osoby, a raniono 10. Ukraińska stolica atakowana była również 21 marca. Rosyjskie bezzałogowce uderzyły też w Dniepr i Kropywnycki (19 marca), Odessę (20 marca) oraz Zaporoże (21 i 24 marca). Stałym celem wrogich dronów pozostaje obwód kijowski (zniszczenia obiektów mieszkalnych i/lub przemysłowych zgłaszano 19, 21, 23, 24 i 25 marca).
Liczba wykorzystanych przez Rosjan w ciągu tygodnia dronów uderzeniowych i ich imitatorów ponownie przekroczyła tysiąc. Zgodnie z komunikatami ukraińskiego Dowództwa Sił Powietrznych (DSP) od wieczora 18 marca do rana 25 marca najeźdźcy użyli łącznie 1094 bezzałogowców, z których 593 miały zostać strącone, a 358 lokacyjnie utracono. Statystyki te potwierdzają dalszy spadek skuteczności ukraińskiej obrony powietrznej. Z danych DSP wynika, że w cele mogły trafić 143 drony – najwięcej w skali tygodnia od rozpoczęcia przez agresora ataków za pomocą bezzałogowców uderzeniowych i po raz pierwszy powyżej 100. Na stosunkowo niskim poziomie utrzymuje się natomiast zużycie przez Rosjan rakiet, których – według danych ukraińskich – wykorzystali oni w omawianym okresie 12 (żadnej nie zestrzelono).
20 marca ukraińskie drony zaatakowały bazę rosyjskiego lotnictwa strategicznego Engels w obwodzie saratowskim. Zdjęcia satelitarne potwierdziły trafienia w obiekty magazynowe, a według ukraińskiego Sztabu Generalnego doszło do detonacji znajdującej się tam amunicji. Zgodnie z niektórymi doniesieniami atak miał objąć także lokalną bazę paliwową oraz rafinerię w Saratowie. Ogółem tego dnia Ukraińcy mieli wykorzystać do uderzeń na terytorium FR co najmniej 225 bezzałogowców (według danych rosyjskich), co czyni ten atak drugim największym po przeprowadzonym 11 marca (użyto w nim co najmniej 337 dronów).
19 marca bezzałogowce uderzyły w przepompownię ropy naftowej w Kropotkinie w Kraju Krasnodarskim, wywołując trwający kilka dni pożar. Bez większego powodzenia atakowane były m.in. lotnisko Marinowka w obwodzie wołgogradzkim (21 marca), Czapajewsk w obwodzie samarskim i Rostów nad Donem (22 marca) oraz ponownie Kropotkin (24 marca).
Niemcy wyasygnują dodatkowe 3 mld euro na wsparcie wojskowe Ukrainy w 2025 r. oraz 8,25 mld euro w latach 2026–2029. Poinformował o tym 19 marca minister finansów RFN Jörg Kukies. Wcześniej Berlin przeznaczył na pomoc wojskową w bieżącym roku 4 mld euro. Wydzielenie dodatkowych środków stało się możliwe dzięki przegłosowaniu przez Bundestag zmian w konstytucji wyłączających wydatki obronne z limitów zadłużenia.
(...)
20 marca Społeczna Rada Antykorupcyjna – organ doradczy przy Ministerstwie Obrony Ukrainy – poinformowała, że resort nadal jest zainteresowany zakupem granatów moździerzowych kalibru 120 mm u państwowego producenta, który wielokrotnie nie wywiązywał się ze swoich zobowiązań. Rada zdecydowała się na nagłośnienie sprawy ze względu na ciągłe zakłócenia w dostawach amunicji na front zawinione przez monopolistę broniącego swojej pozycji na rynku. W związku z tym zaapelowano, aby prezydent (jako głównodowodzący sił zbrojnych) rozpatrzył propozycję dotyczącą obowiązku stosowania przez nabywców dywersyfikacji źródeł zakupów amunicji. Pozwoli to unikać sytuacji, w której nieuczciwy producent czy dostawca mogą całkowicie zakłócić dostarczanie tego lub innego rodzaju amunicji na front. Prezydent ma się zwrócić do organów ścigania i Ministerstwa Obrony o ujawnienie wyników śledztwa w sprawie dostaw niskiej jakości pocisków 120 mm oraz zobowiązać osoby odpowiedzialne do publicznego ogłoszenia ilości wadliwej amunicji, którą zwrócono producentowi. 25 marca deputowany Jarosław Żełezniak ujawnił, że resort obrony wciąż kupuje pociski 120 mm od polskiego pośrednika, firmy Lechmar, bez udziału Agencji Zamówień Obronnych, upoważniając do realizacji kontraktu Państwową Służbę Graniczną (w lutym br. przekazano jej kwotę 78 mld hrywien – ponad 1,8 mld dolarów).
21 marca ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubiniec podał, że od początku roku wzrosła liczba skarg na bezprawne działania komisji wojskowych podczas poboru do wojska. Jak dotąd wpłynęło 40 powiadomień wskazujących na doprowadzanie poborowych do komisji przy zastosowaniu przymusu fizycznego, często powodującego obrażenia ciała (np. w obwodzie charkowskim dwaj rowerzyści zostali potrąceni przez należący do wojska samochód, a po obezwładnieniu dowiezieni do punktu prowadzącego pobór).
21 marca Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przedstawiła pięć podstawowych sposobów nielegalnego uniknięcia mobilizacji. Są nimi: organizacja nielegalnego przekroczenia granicy, wydawanie fałszywych zaświadczeń o konieczności potwierdzenia kwalifikacji zawodowych (np. pilotów samolotów) za granicą, wystawianie dokumentów poświadczających opiekę nad niepełnosprawnymi dziećmi, potwierdzenie rzekomego utrzymywania rodziny wielodzietnej oraz wydawanie zaświadczeń o niepełnosprawności. Cena „usług” waha się od 5 tys. do 13 tys. dolarów.
osw.waw.pl