środa, 15 lutego 2023


Rosjanie postanowili szturmować Wuhłedar przez zaminowany step. W jednym z ataków rosyjska kolumna uderzająca na południu została zdziesiątkowana – Rosjanie stracili ponad 30 pojazdów, z czego połowę stanowiły czołgi. Bitwa pod Wuhłedarem jest porównywana do pierwszych dni inwazji z lutego 2022 roku, gdy Rosjanie tracili duże ilości sprzętu w ukraińskich zasadzkach.

Na materiałach video zarejestrowanych przez bezzałogowce widzimy poruszające się kolumnę zmechanizowaną wojsk rosyjskich. Ziemia okazuje się zaminowana. W sektor, w którym rosyjskie wozy wjeżdżały na miny i zatrzymywały się dobrze wstrzelana była również ukraińska artyleria. Materiały video z tej kompromitacji trafiają do Internetu. Na forach tzw. runetu (rosyjskie media społecznościowe) rozpoczyna się zaciekła dyskusja oraz krytyka rosyjskiego dowódcy.

Bitwa o Wuhłedar weszła w nową fazę. Od 24 stycznia 2023 roku rozpoczęły się intensywne rosyjskie uderzenia. To tutaj Siły Zbrojne Ukrainy notują największe sukcesy obronne, wcześniej Rosjanie dosłownie „bili głową w mur" w miejscowości Pawliwka na południe od Wuhłedaru, by zdobyć pozycje wyjściowe do szturmów na miasto. Wówczas atakowali miejscowość z podobnymi wysokimi stratami, brodząc w rozmokłym terenie zakopani w błocie. W jednym ze szturmów Rosjanie mieli 300 zabitych. Pawliwka padła 14 listopada 2022 roku. Do szturmów na kierunku południowym Rosjanie wykorzystują kombinowane siły. Głównym rdzeniem rosyjskiego zgrupowania jest 155. Brygada Piechoty Morskiej z Pacyficznej Floty. Formacja na co dzień stacjonuje na wschodzie Rosji – we Władywostoku.

Co ważne, w obronie Wuhłedaru walczy doborowa ukraińska 72. Brygada Zmechanizowana, której dewizą jest „Ukraina albo śmierć". Dlaczego o tym piszę? Z uwagi na fakt, że za zbrodnie w Buczy odpowiedzialny jest m.in. pododdział 155. Brygady Piechoty Morskiej, a w obronie Kijowa w pierwszej fazie wojny uczestniczyły pododdziały 72. Brygady. Teren jest dogodny do obrony i został do niej wyśmienicie przygotowany (choćby wspomniane pola minowe). Pod Wuhłedarem dominuje step i niski poziom zurbanizowania, co wystawia rosyjskich atakujących na ostrzał. Jak podaje „Politico" Rosjanie mają tracić do 300 żołnierzy dziennie na tym odcinku frontu. To jedna z najliczniej przetrzebionych rosyjskich jednostek wśród wojsk inwazyjnych (musiała zostać odtworzona po wysokich stratach pod Kijowem). Pod Wuhłedarem miał zginąć pułkownik specnazu GRU z 14. Brygady tej formacji, co by wskazywało, że południowe zgrupowanie Rosjan zasiliły pododdziały specnazu. Dowódcą zgrupowania jest generał Rustam Muradow, który znalazł się w ogniu krytyki ze strony rosyjskich mil-blogerów. To Muradow ze Wschodniego Okręgu Wojskowego ma być – w ich opinii – winny klęski rosyjskiej pod Wuhłedarem. Pamiętajmy, że „runet" jest zinfiltrowany przez rosyjskie służby specjalne, a lokalni mil-blogerzy są elementem gry Kremla. Kompromitacja musiała być gargantuiczna skoro reżim zezwolił na krytykę dowództwa.

Jeden z najpopularniejszych rosyjskich komentatorów na Telegramie napisał: „Ukarali nas za jeżdżenie kolumnami i stanie w polu (...) Wydawało mi się oczywiste, że wyciągnęliśmy z tego naukę, ale okazało się że byłem w błędzie. Kompletnie nie rozumiem co wydarzyło się pod Wuhłedarem i dlaczego mamy tak wielkie cofnięcie się w rozwoju po roku ciężkich walk". W innych komentarzach wyklinany jest dowodzący zgrupowaniem Muradow.

Łącznie zgrupowanie straciło ponad 150 pojazdów. Wśród strat są czołgi T-80 oraz T-72, a także pojazdy BMP-1 i BMP-2. Część sprzętu została porzucona. Ciekawym zagadnieniem jest sprawa wziętych pod Wuhłedarem jeńców wojennych. Obie strony nie komentują ilu Rosjan zostało schwytanych w toku wyniku walk oraz zdezerterowało pod Wuhłedarem, ale z wywiadu znanego ukraińskiego vlogera Wołodymyra Zolkina możemy wywnioskować, że na południu rosyjscy „marynarzę" poddali się Ukraińcom. Być może wśród jeńców są żołnierze, których nieporadny „postój" i marsz pod Wuhłedarem zarejestrowały drony. „Kilkunastu rosyjskich marynarzy wykazało się pomysłowością – poddali się na czas" – czytamy w raporcie ukraińskiego wojska. Służyli w 155. Brygadzie, więc łatwo się domyśleć na jakim teatrze działań się poddali.

"Część analityków uważa, że straty rosyjskich sił pod Wuhłedarem są spowodowane między innymi umiejętnym użyciem różnych systemów minowania przez stronę ukraińską i brakiem możliwości przeciwdziałania im po stronie rosyjskiej w tym konkretnym przypadku. Ukraińcy stosują zarówno klasyczne posowieckie miny TM-62, jak i miny przeciwburtowe oraz systemy minowania narzutowego, dostarczane między innymi z Niemiec (stawiane za pośrednictwem artylerii rakietowej) oraz z USA (stawiane za pośrednictwem haubic 155 mm, system RAAM). Możliwe, że Rosjanie poruszali się korytarzem, który został oczyszczony przez trały z min TM-62 i za taki został uznany, ale w międzyczasie Ukraińcy zdołali postawić kolejną zaporę. A po tym, jak pierwsze pojazdy wpadły na miny, doszło do przejawów paniki, co spowodowało duże straty. Oczywiście w walkach użyto szeregu innych środków, w tym artylerii, bezzałogowców itd." - Jakub Palowski, zastępca redaktora naczelnego Defence24.pl.

defence24.pl