Raper Vavio został aresztowany na dwa tygodnie, a następnie zmobilizowany do armii. Wielu uczestników, z samą organizatorką na czele, otrzymało solidne grzywny. Otrzymali też od urzędu skarbowego trzy dni na wyjaśnienie problemów podatkowych, a potem zaczęły się kontrole.
Znany piosenkarz Filip Kirkorow kajał się przed kamerą i twierdził, że na imprezę trafił przypadkiem, nie wiedząc o jej charakterze. Później i tak został wykasowany z noworocznego show w rosyjskim TV. Kirkorowa wycięto również z przygotowywanej do premiery komedii pt. „Iwan Wasilewicz wszystko zmienia”. Film jest na nowo montowany. W filmie grała również pochodząca z Ukrainy piosenkarka Anna Asti, która także wzięła udział w „nagiej imprezie”. Jej postaci doprawiono w montażu okulary i ucharakteryzowano, by nie dało się jej poznać. Asti traci pozwolenia na kolejne koncerty.
Teraz w areszcie znalazł się Tesli. Prawdopodobnie, podobnie jak Vacio, będzie ukarany za „propagandę LGBT”, która w Rosji jest zakazana. W zorganizowanej, medialnej nagonce na rozwiązłość i nagość jest jednak coś więcej. Już od pewnego czasu Władimir Putin stara się przekonać Rosjan i świat, że jest promotorem idei konserwatywnej i zwalcza rozwiązłość, która jego zdaniem napływa z Zachodu i demoralizuje Rosję.
(...)
Histeria, jaka zapanowała w aparacie propagandy Kremla i służbach po „gołej imprezie” pokazuje, że władza sprawę potraktowała poważnie. I postanowiła publicznie osądzić i napiętnować ostentacyjną seksualność. Sprawa z imprezą wygląda o tyle zagadkowo, że zaproszenie na nią dostało więcej celebrytów, ale nie wszyscy przyszli. M.in. raper Timati, celebrytka Tina Kandelaki, czy Swietłana Bondarczuk, była żona reżysera Fiodora Bondarczuka. Wielu z nich spotykało się wcześniej z Jekateriną Mizuliną, szefową tzw. Ligi Bezpiecznego Internetu, czyli okołokremlowskiej organizacji zajmującej się ściganiem deprawacji i nieprawomyślności w sieci, a w rzeczywistości donoszeniem władzy i rozpętywaniem nagonek.
Na „gołej imprezie” były dzieci rosyjskiej elity, synowie i córki oligarchów, polityków, celebryci grzejący się w cieple kremlowski telewizji i zarabiający na udziale w opłacanych przez władzę show, koncertach itp. Moskwa znana jest od lat 90. z szalonych imprez, na których nagość, hektolitry alkoholu, narkotyki i obsceniczne sceny nagrywane i wrzucane do sieci są normą. Do tej pory nikogo to nie szokowało.
W latach 90. do klubów ze striptizem lubił chodzić Putin. Szczególnie upodobał sobie „Łunę”, znany klub w jego rodzinnym Petersburgu. Na imprezie z nagimi tancerkami Putin, wówczas premier, był w grudniu 1999r., kilka dni przed abdykacją Borysa Jelcyna. Zresztą w tamtym czasie striptiz stał się na tyle popularny, że zagościł „pod strzechy”. Striptizerki do dziś są zamawiane w Rosji na wesela, czy wszelkie imprezy okolicznościowe.
(...)
Ostentacyjna, ale i fasadowa religijność zaczęła mieszać się z nacjonalizmem i imperializmem tworząc wreszcie upragnioną przez Putina ideologię dla Rosji. Zarówno Aleksandr Prochanow, jak i Aleksandr Dugin, a więc współcześni już ideolodzy rosyjskiego imperializmu, podszytego przekonaniem o wyjątkowości i misyjnej roli Rosji, przekonują o konieczności moralnej odnowy. Dla Putina taki zestaw poglądów stał się wyjątkowo użyteczny. Był konfrontacyjny wobec Zachodu, a więc zaczął pełnić rolę „nowego komunizmu” z czasów zimnej wojny. Ideologii, którą można odgradzać się od „zgniłego Zachodu”, a jednocześnie szukać jej zwolenników na tymże Zachodzie. I tak przecież się stało. Bo radykalna prawica zaczęła podziwiać putinowski konserwatyzm. Nie mając pojęcia o tym, jak w rzeczywistości daleka od ideałów konserwatystów jest współczesna Rosja.
W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy ubiegłego roku w Rosji odbyło się 400 tys. rozwodów. Rok wcześniej rozwiodło się 700 tys. par. Liczba rozwodów rośnie od trzech lat. Np. w 2021r. na 923 tys. zawartych małżeństw przypadało 644 tys. rozwodów. Pod tym względem Rosja negatywnie wybija się na tle krajów europejskich. W Polsce np. na sto zawartych małżeństw przypada 35,6 rozwodów. Rosja jest bliżej europejskich rekordzistów: Portugalii (72 rozwody) czy Hiszpanii (57). Tyle, że w odróżnieniu od Portugalii, to rosyjskie władze głoszą, że ich kraj jest wzorem moralności dla świata zachodniego.
O ile sama liczba rozwodów nie musi świadczyć, że jest inaczej, to znacznie gorzej w Rosji jest z innymi zjawiskami społecznymi, które raczej nie mówią nic dobrego o moralności. Np. z danych WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) w Rosji na 1000 urodzeń dokonano 351 aborcji. Prawo aborcyjne w Rosji od czasów ZSRR jest liberalne i nadal jest to metoda uznawana za antykoncepcję. Od trzech lat w Rosji znowu rośnie plaga narkomanii i liczba zgonów spowodowanych narkotykami. 6 proc. Rosjan regularnie zażywa narkotyki. Liczba narkomanów szacowana jest na 1,8 mln. W ciągu ostatnich 2-3 lat liczba Rosjan umierających z powodu narkotyków oscyluje wokół 10 tys. rocznie. Dzieje się tak mimo drakońskiego prawa antynarkotykowego i ogromnych kar za posiadanie nawet niewielkich ilości zakazanych substancji.
Nie ma aktualnych danych, ale jeszcze w 2018r. liczbę prostytutek w Rosji oceniano na 1,5 mln. Podobnie, jak w przypadku narkotyków, prawo wobec prostytucji jest surowe, ale tylko pozornie. W rzeczywistości nawet w prowincjonalnych miastach pełno jest agencji towarzyskich, saun, klubów, a internet zalany jest stronami z ogłoszeniami oferującymi seks za pieniądze.
belsat.eu