wtorek, 14 stycznia 2025



Chciałbym zwrócić uwagę na aspekt topograficzny działań ofensywnych sił południowego skrzydła naszej grupy wojskowej, prowadzących natarcie w kierunku Pokrowska, od rubieży Nowotroickie w ogólnym kierunku na Kotlino. Cel przechwycenia ważnej arterii logistycznej jest logiczny, ale ukształtowanie terenu, na którym muszą działać nasze wojska, jest bardzo niekorzystne.

Nasze wojska posuwają się z nizinnej okolicy na teren wyżej położony. Swoboda manewru jest naturalnie ograniczona przez rzeczkę Soloną oraz wąwóz (balkę) Sazonowa, a do samego Nowotroickiego prowadzi tylko jedna droga, która ponownie ciągnie się wzdłuż nizin, brzegiem rzeczki Solonej, i stanowi wygodny obiekt liniowy do ostrzału wzdłużnego z zachodu.

Problem dronów-kamikadze na światłowodzie, tak dotkliwie dający się tu we znaki, nie jest jedyny. Drogę od Nowotroickiego do Żółtego i dalej w głąb terenu każdej nocy minują tak zwane „Baby-Jagi”. Droga jest usiana minami. Znajomy mówi, że to PTM-3 albo podobne do nich improwizowane ładunki. Pojazdy wybuchają na tych minach, a dalsza jazda w stronę Pustynek staje się niezwykle trudna. Ponadto aktywnie działa artyleria przeciwnika, właśnie od zachodu, ogniem wzdłużnym, również za pomocą amunicji kasetowej. Droga, przypomnę, na tym odcinku jest tylko jedna i przeciwnik utrzymuje ją w ogniu wszystkimi dostępnymi tam środkami, regularnie zakłócając nasze szlaki zaopatrzenia.

W rezultacie po raz kolejny zdobywanie terenu kosztuje nasze wojska wyjątkowo dużo.

Oczywiście nie jestem tak naiwny, aby wszędzie i zawsze liczyć na korzystne ukształtowanie terenu (w końcu prowadzenie ofensywy na zachód z założenia nie obfituje w sprzyjające warunki topograficzne). Jednak te wszystkie „topograficzne grabie” sprawiają wrażenie jakiegoś niekończącego się przekleństwa. Mamy już dość wytrwałego, wystarczająco sprawnego i dobrze wyposażonego przeciwnika, a wciąż dodatkowo pogarszamy sprawę, wspinając się na wyżej położone tereny. Kto w końcu zdejmie to cholerne przekleństwo z naszej armii?

P.S. Przynajmniej zabezpieczyliśmy południową flankę, yhym? Czym i przez kogo mieliby w tę flankę uderzyć? Im też brakuje rezerw, które mocno się kurczą.

P.P.S. Przydałoby się jeszcze jakimś cudem zdjąć z naszej armii przekleństwo tych cholernych „mięsnych” natarć. Ale to już inna, równie ponura historia.

/tłumaczenie wpisu Światosława Golikowa, rosyjskiego żołnierza i instruktora wojskowego - red./

x.com/AryoSomeGumul


Państwo rosyjskie realizuje dwutorową strategię pokrycia rosnących kosztów wojny, uzupełniając ściśle kontrolowane wydatki budżetu obronnego finansowaniem z pozabudżetowego programu finansowania o podobnej skali, ale w dużej mierze pomijanego. Ten pozabudżetowy strumień finansowania jest autoryzowany na mocy nowego prawa, po cichu uchwalonego 25 lutego 2022 r., które upoważnia państwo do zmuszania rosyjskich banków do udzielania preferencyjnych pożyczek przedsiębiorstwom związanym z wojną na warunkach ustalonych przez państwo. Od połowy 2022 r. Rosja doświadczyła anomalii 71% wzrostu zadłużenia korporacyjnego, o wartości 415 miliardów dolarów lub 19,4% PKB (...).

Ten przyrostowy wzrost kredytów korporacyjnych jest duży w porównaniu z kluczowymi wskaźnikami budżetowymi (...). Znacznie przewyższa zarówno całkowite przychody z ropy naftowej i gazu, jak i wydatki budżetu obronnego w tym samym okresie i jest 6,5 razy większy niż przyrostowe pożyczki rządowe.

Według analizy danych dotyczących kredytów sektorowych, ponad 70% wzrostu kredytów korporacyjnych przypadło na sektory zaangażowane w działalność związaną z wojną (...).

Nie wszystkie pożyczki dla tych sektorów były koniecznie przeznaczane na finansowanie dóbr i usług na potrzeby wojny. Jednak na podstawie analizy zawartej w tym raporcie szacuje się, że od 50% do 60% wzrostu kredytów korporacyjnych w czasie wojny (od 207 do 249 miliardów dolarów) przeznaczono na finansowanie działalności związanej z wojną w ramach rządowego programu finansowania pozabudżetowego. (...) państwo zmusiło banki do udzielania /pożyczek - red./, w dużej mierze niewiarygodnym kredytowo przedsiębiorstwom związanym z wojną na warunkach ulgowych. W tej skali strumień finansowania pozabudżetowego Rosji jest mniej więcej równy całkowitym wydatkom przepływającym przez federalny budżet obronny.

W latach 2010–2022 Kreml stosował podobny schemat finansowania pozabudżetowego — choć na mniejszą skalę — z wyraźnym celem dyskretnego uzupełnienia finansowania kosztownego programu zbrojeniowego, jednocześnie udając publicznie, że utrzymuje dyscyplinę budżetową. Obecny schemat osiąga podobny cel, jakim jest umożliwienie utrzymania oficjalnych wydatków budżetowych na zrównoważonym poziomie, co stwarza mylne wrażenie co do odporności zdolności Rosji do finansowania wojny.

Krótko mówiąc, całkowite koszty wojny w Rosji znacznie przekraczają to, co sugerowałyby oficjalne wydatki budżetowe. Państwo potajemnie finansuje około połowę tych kosztów poza budżetem za pomocą znacznych kwot długu, zmuszając banki do udzielania kredytów na warunkach „poza rynkowych” (niekomercyjnych) przedsiębiorstwom dostarczającym towary i usługi na potrzeby wojny.

W przeciwieństwie do budżetu obronnego, który utrzymywano na zrównoważonym poziomie, rosyjski pozabudżetowy program finansowania obronności stał się znacznie bardziej problematyczny do utrzymania w drugiej połowie 2024 r.; rozrósł się tak bardzo, że napędza inflację, podnosząc stopy procentowe dla pożyczkobiorców „realnej” gospodarki do poziomu znacznie przekraczającego 21% i tworząc przesłanki do systemowego kryzysu kredytowego. W drugiej połowie 2024 r. Centralny Bank Rosji (CBR) zaczął identyfikować preferencyjny program pożyczek korporacyjnych państwa jako poważne zagrożenie dla stabilności gospodarczej Rosji. Jako główny czynnik ekspansji monetarnej napędzał rosnącą inflację w Rosji. Co gorsza, ponieważ pożyczanie to ma charakter strategiczny, a nie komercyjny, CBR zauważa, że ​​było ono w dużej mierze „niewrażliwe” na podwyżki stóp procentowych, stępiając główne narzędzie CBR do walki z inflacją (...). W związku z tym, aby ostudzić ogólne zadłużenie, CBR twierdzi, że został zmuszony do znacznie bardziej agresywnego zacieśnienia, niż byłoby to konieczne w innych okolicznościach.

Wysokie koszty pożyczek powodują problemy finansowe wśród zdrowych firm w „realnej” gospodarce, co skłoniło CBR do wyrażenia obaw o „ryzyko nadmiernego zadłużenia dużych firm”. Do zagrożonych firm prawdopodobnie należy Gazprom, który zaciąga duże pożyczki na rynkach krajowych na poziomie 22% i więcej, aby pokryć straty z załamania się swojej podstawowej działalności — eksportu europejskiego.

CBR wyraził również zaniepokojenie kondycją dużych banków, które działają w ramach znacznie złagodzonej polityki regulacyjnej od czasu zaostrzenia sankcji na początku 2022 r. Według CBR niektóre banki wykorzystały złagodzoną politykę, aby pożyczać „agresywnie”, nie utrzymując wystarczającej „krótkoterminowej płynności” i odpowiednich „buforów kapitałowych”.

Ponadto ryzyko kredytowe banków prawdopodobnie znacznie wzrosło z powodu dużej ilości pożyczek wymuszonych przez państwo dla przedsiębiorstw o ​​słabej zdolności kredytowej, które mogą mieć trudności z obsługą swoich pożyczek, zwłaszcza po zmniejszeniu wydatków na obronę. Stwarza to perspektywę systemowo destabilizującego puli toksycznego długu rozprzestrzeniającego się na rynkach kredytów korporacyjnych.

Możliwym sygnałem tego, jak problematyczne stały się portfele kredytowe banków, było ogłoszenie przez CBR w listopadzie 2024 r. długo oczekiwanego harmonogramu zaostrzenia polityki regulacyjnej banków — tylko po to, aby w grudniu niespodziewanie odroczyć plany zaostrzenia.

Pozabudżetowe programy finansowania obrony Rosji stały się toksyczne już dwa razy wcześniej — w latach 2016–2017 i ponownie w latach 2019–2020. Za każdym razem państwo musiało przyjąć na siebie duże kwoty złych długów. Biorąc pod uwagę skalę obecnego pozabudżetowego programu kredytowego, potencjalny ratunek mógłby być niezwykle uciążliwy dla państwa — łącznie stanowiąc połowę całego budżetu federalnego Rosji na rok 2024. Mogłoby to ograniczyć finanse państwa na dłuższy okres, w tym jego zdolność do finansowania przyszłego przezbrojenia — pod warunkiem oczywiście, że Rosja nie otrzyma znacznej ulgi w ramach sankcji.

Krótko mówiąc, jest teraz oczywiste, że duże uzależnienie Moskwy od pozabudżetowego finansowania bankowego w celu sfinansowania wojny stwarza warunki wstępne dla systemowego kryzysu kredytowego. Podnosząc stopy procentowe, Moskwa stwarza problemy finansowe wśród firm w „realnej” gospodarce. A narzucając znaczne kwoty długu firmom związanym z wojną, które prawdopodobnie z czasem zbankrutują, ryzykuje przytłoczeniem banków falą toksycznego długu. Nic dziwnego, że od końca października CBR publicznie wzywa rząd do ograniczenia swojego preferencyjnego systemu finansowania. Jednak podważyłoby to zdolność państwa do utrzymania obecnego poziomu finansowania wojny bez znacznego zwiększenia oficjalnych wydatków budżetowych na obronę.

Pod koniec 2024 r. Kreml zdał sobie sprawę z systemowego ryzyka kredytowego uwolnionego przez pozabudżetowy program finansowania obronności. Stworzyło to dylemat, który prawdopodobnie będzie ciążył na kalkulacji wojennej Moskwy: im dłużej będzie polegać na tym programie, tym większe ryzyko wystąpienia zakłócającego zdarzenia kredytowego, które podważy jej wizerunek odporności finansowej i osłabi jej dźwignię negocjacyjną. Rodzący się dylemat finansowy Moskwy oferuje nieoczekiwaną dźwignię negocjacyjną Ukrainie i jej sojusznikom. Istnieją dwa kluczowe środki, które dobrze poinformowani negocjatorzy mogą podjąć, aby wykorzystać rosnącą podatność finansową Moskwy.

28 października Władimir Putin zwołał spotkanie wyższych urzędników, w tym szefa CBR, aby omówić problemy wokół „struktury i dynamiki” „portfela długu korporacyjnego” Rosji. Od tego czasu publicznie wykazał zwiększoną wrażliwość na poziom wydatków na obronę i wykorzystanie przez państwo preferencyjnych pożyczek w celu realizacji „strategicznych zadań”. Ponadto nadal napływają negatywne informacje o rosnącym poziomie trudności finansowych zarówno w sektorze korporacyjnym, jak i konsumenckim.

W przeciwieństwie do ryzyka powolnego spalania inflacji, ryzyko zdarzeń kredytowych — takie jak ratowanie przedsiębiorstw i banków — ma charakter sejsmiczny: ma potencjał, aby zmaterializować się nagle, nieprzewidywalnie i ze znaczną siłą destrukcyjną, zwłaszcza jeśli stanie się zaraźliwe. W tym momencie mało prawdopodobne jest, aby Moskwa martwiła się, że poważne ryzyko zdarzeń kredytowych może zdestabilizować rząd. Lub nawet uniemożliwić mu utrzymanie wysokich wydatków na wojnę. Prawdopodobnie nadal może polegać na dużych podwyżkach podatków i zwiększeniu zadłużenia państwa — chociaż wyraźnie woli tego nie robić.

Moskwę bardziej niepokoi prawdopodobnie pogarszające się środowisko kredytowe Rosji, które może wywołać wydarzenia, które rozwieją powszechne błędne przekonanie — umiejętnie promowane przez Moskwę — że finanse wojenne Rosji są zrównoważone i nie są narażone na żadne znaczące ryzyko. To błędne przekonanie daje Moskwie cenną dźwignię w przyszłych negocjacjach. Praktyka Moskwy polegająca na manipulowaniu postrzeganiem wydatków na obronę w celu uzyskania korzyści politycznych nie jest niczym nowym; była szeroko stosowana w czasach radzieckich jako część szerszej kampanii odruchowej kontroli.

Moskwa stoi teraz przed dylematem: im dłużej będzie odwlekać zawieszenie broni, tym większe ryzyko, że niekontrolowane wydarzenia kredytowe osłabią pozycję negocjacyjną Moskwy.

navigatingrussia.substack.com