Po tym, jak chwilowo się umocniły po ucieczce inwestorów z akcji na aktywa postrzegane jako bezpieczniejsze, amerykańskie obligacje skarbowe dołączyły do wyprzedaży. Rentowność benchmarkowych 10-letnich obligacji skarbowych USA wzrosła o 40 punktów bazowych od poniedziałku do środowego popołudnia, osiągając 4.4 proc., odwracając początkowo niższe rentowności celebrowane przez Trumpa i sekretarza skarbu Scotta Bessenta jako znak nadchodzących niższych kosztów finansowania zewnętrznego. To była "idealna burza złych wiadomości" dla amerykańskich obligacji, zauważył Lawrence Gillum, główny strateg ds. stałego dochodu w LPL Financial. "Lepka inflacja, cierpliwy Fed, potencjalne bojkoty zagranicznych nabywców, delewarowanie funduszy hedgingowych, równoważenie obligacji gotówką i niepłynny rynek obligacji skarbowych to powody, dla których rentowności obligacji skarbowych nadal rosną" - wyjaśnił Gillum. Wyższe rentowności oznaczają mniej wartościowe obligacje, ponieważ inwestorzy o stałym dochodzie żądają wyższych rocznych wypłat, aby utrzymać dług rządu federalnego. Te rentowności nie uległy większym zmianom w związku ze wzrostem cen akcji.
Recesja jest najbardziej "prawdopodobnym wynikiem" dla USA, powiedział Jamie Dimon, dyrektor generalny JPMorgan Chase, w wywiadzie dla Fox Business "Mornings With Maria" w środę. "Rynki nie zawsze mają rację, ale czasami mają rację" — zauważył Dimon, odnosząc się do "bólu" widocznego w ostatnich dniach we wszystkich klasach aktywów. "I myślę, że tym razem mają rację, ponieważ wyceniają niepewność na poziomie makro, niepewność na poziomie mikro, na poziomie rzeczywistej firmy, a następnie to, jak wpływa ona na nastroje konsumentów" — kontynuował Dimon. W tym wywiadzie Dimon zachęcał administrację Trumpa do skłaniania się ku wzmocnieniu handlu z sojusznikami w Europie i Azji: "Myślę, że celem tego handlu powinno być wzmocnienie Europy i naszych partnerów handlowych, Japonii, Korei, Filipin, a nie osłabienie ich. Zbliżenie ich do siebie".
onet.pl/Forbes