Rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa powiedziała kanałowi telewizyjnemu Rossija 24, że bardzo istotne jest to, że Trump w swoim zwycięskim przemówieniu "zaczął mówić o tym, jak chora jest Ameryka oraz że należy zająć się problemami amerykańskiego społeczeństwa".
"Ci, którzy zwyciężają, to ci, którzy żyją miłością do własnego kraju, a nie z nienawiścią do innych" — napisała Zacharowa na Telegramie.
W trakcie swojej kampanii wyborczej Donald Trump sugerował, że może ograniczyć pomoc dla Ukrainy odpierającej inwazję Rosji. Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew odniósł się do tego w poście na Telegramie:
"Trump ma jedną cechę, która jest dla nas przydatna. Jako biznesmen absolutnie nienawidzi wydawania pieniędzy na darmozjadów — na głupich sojuszników, bezsensowne projekty charytatywne i nadęte organizacje międzynarodowe".
"Toksyczna banderowska Ukraina należy do tej samej kategorii. Pytanie brzmi, jak bardzo Trump zostanie zmuszony do udziału w wojnie. Jest uparty, ale system jest silniejszy" — dodał Miedwiediew na Telegramie.
Rosyjski deputowany Leonid Słucki zasugerował, że może istnieć szansa na poprawę stosunków między Moskwą a Waszyngtonem, ponieważ "republikańska drużyna nie zamierza nadal przekazywać pieniędzy amerykańskich podatników na wojnę zastępczą przeciwko Rosji".
"Co będzie oznaczać prezydentura Donalda Trumpa i pojawienie się jego zespołu w Białym Domu dla stosunków USA-Rosja? Jego poprzednia kadencja zakończyła się rekordową liczbą antyrosyjskich sankcji, a poziom współpracy został zredukowany praktycznie do zera i to nie z naszej winy. Biorąc pod uwagę zakorzeniony dwupartyjny konsensus na Kapitolu przeciwko Rosji, oczekiwanie natychmiastowej odwilży lub szybkiego resetu byłoby naiwne" — napisał Słucki w poście na Telegramie.
"Rosja zawsze była otwarta na dialog, ale tylko na równych, wzajemnie szanowanych i uczciwych warunkach" — dodał.
Podczas swojego zwycięskiego przemówienia w ośrodku Mar-a-Lago w West Palm Beach na Florydzie Donald Trump oświadczył, że "zatrzyma wszystkie wojny", jednak nie podał żadnych konkretów na temat Ukrainy.
— Przez cztery lata nie prowadziliśmy [Trump w roli prezydenta USA i jego administracja] żadnych wojen. Mówili: "On rozpęta wojnę". Jednak nie zamierzam rozpoczynać żadnych wojen, zamierzam je zakończyć — powiedział Trump.
onet.pl