środa, 26 października 2022


Rosyjskie służby w dalszym ciągu, pomimo trwającej wojny, nie wyciągnęły wniosków z braku możliwości wytworzenia jednolitego produktu informacyjnego i nie zdecydowały się na powołanie wspólnoty wywiadowczej. W wypowiedzi dla serwisu informacyjnego Vox, zastępca dyrektora ds. analiz w Centrum Bezpieczeństwa i Nowych Technologii Uniwersytetu Georgetown Rita Konaev podkreśla, że Rosjanie mają problem z analizą i dystrybucja informacji wywiadowczych. Wynika to z ich dezorganizacji, braku wzajemnego zaufania, strachu o potencjalne niepowodzenia oraz chaosu w dowodzeniu i kontroli występującym w służbach, co prowadzi do ich "instytucjonalnego ubezwłasnowolnienia". Nie wiadomo "kto odpowiada za zbieranie, przetwarzanie i koordynację danych wywiadowczych, na którym froncie i czy rozmawiają ze sobą", a "jest tam wiele skonfliktowanych i często rywalizujących służb wywiadowczych i grup, które są tam aktywne" - powiedziała Konaev. Prezydent Władimir Putin w maju br., po niepowodzeniach FSB, wskazał GRU jako wiodącą służbę wywiadowczą w trakcie wojny z Ukrainą, ale w dalszym ciągu "funkcjonuje wiele sprzecznych, a często rywalizujących ze sobą organów i grup wywiadowczych (,,,)". "I to wielowarstwowe, zdezorganizowane i niespójne podejście do zbierania, analizy i koordynacji danych wywiadowczych osłabiło je na każdym etapie wojny. (...) Wywiad jest niezwykle trudny do prawidłowego i skoordynowanego działania, zwłaszcza w takim kraju jak Rosja, gdzie służby wywiadowcze zgromadziły tak wiele władzy (...), mają znaczący wpływ na poziomie politycznym, a także ogromne możliwości kontroli nad informacjami, które mogą ujawnić lub zdecydować się ich nie udostępniać, ale jednocześnie wciąż bardzo obawiają się konsekwencji ujawnienia czegoś, co mogłoby nie spodobać się Putinowi" - uważa Rita Konaev.

(...)

Do tego dochodzi problem tzw. kryminalnych "Siłowników", do których zalicza się m.in. Jewgienija Prigożina, Ramzana Kadyrowa oraz sprzymierzonego z nimi Wiktora Zołotowa. Jak stwierdził rosyjski politolog Stanisław Biełkowski, w wypowiedzi dla portalu gordonua.com, zarówno Kadyrow jak i Prigożin są tradycyjnie wrogo nastawieni do federalnych sił bezpieczeństwa z racji tego, że mają własne armie. Stali się swoistym państwem w państwie. Rosnące wpływy służb nie są im na rękę, dlatego m.in. ujawnili morderstwo Borysa Niemcowa, ale potem, z woli politycznej Władimira Putina, wyniki śledztwa zostały zmienione. Według ukraińskiego analityka wojskowego Michaiła Samusa, FSB jest dyskredytowana ponieważ jest obecnie w konflikcie z Kadyrowem, a on sam widzi w Prigożinie i GRU szansę na zniszczenie władz FSB.

infosecurity24.pl