Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) wydał nakazy aresztowania prezydenta Władimira Putina oraz prezydenckiej komisarz ds. praw dziecka w Rosji Marii Aleksiejewny Lwowskiej-Belowej.
Jak czytamy w oświadczeniu MTK Władimir Putin ma być odpowiedzialny za zbrodnię wojenną polegającą na bezprawnej deportacji ludności (dzieci) oraz bezprawnym przekazaniu ludności (dzieci) z okupowanych obszarów Ukrainy do Federacji Rosyjskiej.
"Istnieją uzasadnione powody, by sądzić, że Putin ponosi indywidualną odpowiedzialność karną za wyżej wymienione zbrodnie, (i) za popełnienie czynów bezpośrednio, wspólnie z innymi i/lub za pośrednictwem innych osób oraz (ii) za brak właściwej kontroli nad cywilnymi i wojskowymi podwładnymi, którzy popełnili te czyny lub dopuścili do ich popełnienia, a którzy podlegali jego rzeczywistej władzy i kontroli, zgodnie z odpowiedzialnością zwierzchnika" - można przeczytać w oświadczeniu MTK.
(...)
Maria Zacharowa w pierwszym komentarzu dotyczącym nakazu aresztowania Putina przekonywała, że decyzja Trybunału "nie ma żadnego znaczenia dla Rosji". — Rosja nie współpracuje z tym organem i wszystkie możliwe przepisy dotyczące aresztowania (...) będą dla nas prawnie nieważne — powiedziała na briefingu prasowym.— Rosja nie jest członkiem Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego i nie ponosi z tego tytułu żadnych zobowiązań — dodała.
(...)
Rosyjski propagandysta Władimir Sołowiow wzywa do ataków terrorystycznych na stolice UE.
"The Guardian" informuje powołując się na źródła w MTK, że ich zdaniem jest teraz bardzo mało prawdopodobne, aby Putin udał się z wizytą do jakiegokolwiek kraju, który obecnie wspiera Ukrainę. Gdyby to zrobił, to ryzykowałby aresztowaniem. Źródła "Guardiana" dodały, że możliwe jest, że Putin nadal będzie latał do Chin, które nie są sygnatariuszem statutu rzymskiego, traktatu, który zobowiązuje rządy do wykonywania nakazów MTK.
Nakaz aresztowania MTK wydał również wobec Marii Lwowej-Biełowej. Tak prezydencka komisarz ds. praw dziecka w Rosji skomentowała tę sprawę: "To wspaniałe, że społeczność międzynarodowa doceniła tę pracę na rzecz dzieci z naszego kraju: że nie zostawiamy ich w strefach wojennych, że je wyciągamy, że tworzymy dla nich dobre warunki, że otaczamy je kochającymi, opiekuńczymi ludźmi"
Z kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekazał, że Rosja uważa same pytania postawione przez MTK za "oburzające i nie do przyjęcia". Dodał, że "wszelkie decyzję Trybunału wobec Rosji są nieważne". Zapytany, czy prezydent Rosji obawia się teraz podróży do krajów, które uznają MTK, Pieskow powiedział: "Nie mam nic do dodania na ten temat. To wszystko, co chcemy powiedzieć".
onet.pl