Rosja od poniedziałku ostrzeliwuje największe ukraińskie miasta. W okolicach Kijowa rakiety zostały zestrzelone, ale Moskwa skutecznie uderzyła np. w obwodach lwowskim i winnickim.
Zdaniem dra Marka Kozubela ataki rakietowe to nowa taktyka agresora. - Rosja niemal od początku inwazji ostrzeliwała duże miasta, z wykorzystaniem rakiet balistycznych, manewrujących. Ale te ataki różnią od poprzednich - zastosowano w nich dużą liczbę irańskich dronów-kamikadze. Dodatkowo większą uwagę poświęcono ukraińskiej infrastrukturze krytycznej, czyli np. elektrowniom i wodociągom - mówił (...) historyk dziejów Europy Wschodniej.
Dopytywany, czy to strategia Moskwy na dłużej, potwierdził. - Należy tego oczekiwać; zwłaszcza że wchodzimy w głęboką jesień. A i sami Ukraińcy jeszcze wczesnym latem zastanawiali się, czy jeśli wojna się przeciągnie do zimy, to Rosjanie nie zaczną uderzać na masową skalę w ukraińską infrastrukturę krytyczną - dodał w rozmowie z Adamem Ozgą.
W ocenie gościa TOK FM ostatnie ataki mają jednak znikomą wartość militarną. Inna rzecz, jak dodał, że Rosjanie sięgnęli po zapasy rakiet, które do tej pory były oszczędzane na krytyczny moment walk. - Rosjanie poszli teraz szlakiem Adolfa Hitlera, który w odpowiedzi na zbombardowanie Berlina, jesienią 1940 roku, wydał rozkaz dla Luftwaffe, by podczas bitwy o Anglię skupiła się na bombardowaniu miast i osiedli mieszkalnych. Odpuściła z kolei przemysł rozbrojeniowy i brytyjskie lotniska - zwrócił uwagę.
Innymi słowy, jak podkreślił, Luftwaffe się przebranżowiła - z atakowania celów o charakterze militarnych na cele o charakterze cywilnym. - Tutaj, podczas wojny na Ukrainie, mamy do czynienia z podobną taktyką - zastrzegł.
O nowej taktyce Rosji, (...), świadczyć może także mianowanie na początku października generała Siergieja Surowikina nowym dowódcą rosyjskich wojsk inwazyjnych w Ukrainie.
- To długoletni oficer wojsk lądowych Federacji Rosyjskiej, któremu w 2017 r. dano, w ramach awansu, mundur nowego rodzaju broni - wojsko lotnicze, a dokładnie powietrzno-kosmiczne - mówił dr Marek Kozubel.
Przypomniał, że Surowikin dał się też poznać jako dowódca oddziałów, które walczyły w Syrii. Na jego koncie były liczne naloty na obiekty cywilne; ataki, które - jak mówił ekspert - były bardzo często nieuzasadnione militarnie.
- Prawdopodobnie on myśli, że teraz spróbuje zastosować taktykę syryjską w odniesieniu do cywili i miast, tyle że na gruncie ukraińskim - podkreślił historyk dziejów Europy Wschodniej. Zastrzegł też, że to element typowego dla Rosjan myślenia: jak będziemy mocniej uderzać w ludność cywilną, to uda się złamać przeciwnika, co przybliży nas do zwycięstwa.
- Hitler też pod koniec kazał strzelać z rakiet V-1 i V2 na miasta brytyjskie. W żaden sposób nie zmieniło to jednak tego, co się działo na froncie - podsumował rozmówca Adama Ozgi.
tokfm.pl