środa, 23 listopada 2022


Wydaje się, że Kreml ustala warunki informacyjne dla ataku pod fałszywą flagą w obwodzie biełgorodzkim w Rosji, prawdopodobnie w celu odzyskania poparcia społecznego dla wojny na Ukrainie. Kremlowscy propagandziści zaczęli wysuwać hipotezy, że siły ukraińskie dążą do inwazji na obwód biełgorodzki, a inne źródła rosyjskie zauważyły, że siły rosyjskie muszą odzyskać kontrolę nad Kupyańskiem w obwodzie charkowskim, aby zminimalizować zagrożenie ukraińskim atakiem. Twierdzenia te od dawna krążyły w społeczności milbloggerów, która krytykowała rosyjskie dowództwo wojskowe za porzucenie pozycji buforowych w Wowczańsku w północno-wschodnim obwodzie charkowskim po wycofaniu się Rosji z regionu we wrześniu. Rosyjscy blogerzy zintensyfikowali również apele do Rosji o odzyskanie wyzwolonych terytoriów w obwodzie charkowskim 22 listopada, twierdząc, że takie środki zapobiegawcze powstrzymają Ukraińców przed przeprowadzeniem operacji szturmowych na kierunkach Kupyańsk i Wowczańsk. Gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow opublikował także materiał filmowy pokazujący budowę fortyfikacji Linii Zasiecznej na granicy ukraińsko-biełgorodzkiej. Finansista Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn wyjaśnił, że Wagner buduje Linię Zasieczną po zmianie jej nazwy z Linii Wagnera, ponieważ „wielu ludzi [w Rosji] nie lubi działalności prywatnej firmy wojskowej Wagner”. Prywatne firmy wojskowe są w Rosji nielegalne.

Rosyjskie twierdzenia o rychłym ukraińskim ataku na obwód biełgorodzki są absurdalne i mają na celu jedynie przestraszyć opinię publiczną, aby poparła wojnę. Ukraina nie ma strategicznego interesu w inwazji na Rosję i nie ma możliwości zrobienia tego na taką skalę. Siły ukraińskie kontynuują wyzwalanie okupowanych osad w zachodnim obwodzie ługańskim po zwycięstwie w północnym obwodzie charkowskim. Poparcie dla bezsensownej rosyjskiej inwazji spada wśród rosyjskich mieszkańców regionów przygranicznych i reszty kraju w wyniku mobilizacji i niepowodzeń militarnych. Rosyjskie media opozycyjne podały, że od końca października krewni zmobilizowanych mężczyzn wzniecili protesty w 15 rosyjskich regionach, z których najbardziej godne uwagi miały miejsce w regionach graniczących z Ukrainą. Rosyjska opozycyjna Meduza, powołując się na dwa anonimowe źródła zbliżone do Kremla, poinformowała, że rosyjska administracja prezydenta przeprowadziła wewnętrzne badanie w różnych regionach, w których wielu wyrażało apatię wobec wojny. Chociaż ISW nie może samodzielnie zweryfikować raportu Meduzy, pojawiające się wezwania do demobilizacji wśród krewnych zmobilizowanych mężczyzn sugerują, że rosyjska propaganda jest /częściowo/ nieskuteczna w przeciwdziałaniu realnym skutkom wojny dla społeczeństwa.

Te niedorzeczne spekulacje na temat fantastycznej ukraińskiej inwazji na Rosję mogą być również częścią starań Kremla o uznanie i uspokojenie prowojennej rosyjskiej społeczności nacjonalistycznej. Rosyjscy blogerzy wielokrotnie zarzucali Kremlowi i rosyjskiemu Ministerstwu Obrony (MON) brak obrony Rosji, w tym nowo anektowanych terytoriów. Jednak Kreml raczej nie będzie w stanie dokonać ponownej inwazji na obwód charkowski, czego domagają się nacjonaliści.

Prigożyn wykorzystuje sianie paniki, w związku z fikcyjną groźbą inwazji ukraińskiej i budową Linii Zasiecznej, aby umocnić swoją władzę w rosyjskich regionach przygranicznych i w Rosji. Urzędnicy obwodu biełgorodskiego wstrzymali wcześniej budowę Linii Wagnera, a rebranding linii wraz z innymi projektami Prigożyna w St. Petersburgu i obwodzie kurskim oznacza, że będzie on nadal umacniał się w Rosji, rzekomo wspierając wojnę rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.

Rosyjska armia znacznie uszczupliła swój arsenał precyzyjnych pocisków rakietowych, ale prawdopodobnie nadal będzie w stanie atakować ukraińską infrastrukturę krytyczną na dużą skalę w najbliższej przyszłości. Ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow opublikował 22 listopada dane, z których wynika, że rosyjskie wojsko ma tylko 119 pocisków Iskander, co stanowi 13 procent początkowego arsenału z lutego 2022 roku. Liczby Reznikowa pokazują również, że siły rosyjskie znacznie zubożyły inne kluczowe systemy broni precyzyjnej, mając tylko 229 pocisków Kalibr (45 procent początkowego zapasu z lutego 2022 r.), 150 pocisków Kh-155 (50 procent początkowego zapasu z lutego 2022 r.) oraz 120 pocisków Kh-22/32 (32 procent początkowego zapasu z lutego 2022 r.). Liczby Reznikova pokazują, że siły rosyjskie znacznie wyczerpały również zapasy pocisków 3M-55 „Onyx”, S-300, Kh-101, Kh-35 i Kh-47M2 Kinzhal.

Szef Ukrenergo Wołodymyr Kudrycki oświadczył 22 listopada, że siły rosyjskie uszkodziły prawie wszystkie elektrownie cieplne, duże elektrownie wodne i podstacje Ukrenergo na Ukrainie. Premier Ukrainy Denys Szmyhal oświadczył 18 listopada, że ponad połowa ukraińskiej sieci energetycznej uległa awarii w wyniku rosyjskich ataków rakietowych. Prezes DTEK Maxim Tymczenko wezwał Ukraińców do opuszczenia kraju, jeśli to możliwe, 19 listopada w celu zmniejszenia zapotrzebowania na ukraińską sieć energetyczną, a prezes YASNO Serhij Kowalenko oświadczył 21 listopada, że regularne przerwy w dostawie prądu prawdopodobnie potrwają co najmniej do końca marca 2023 r. Siły rosyjskie prawdopodobnie będą w stanie nadal zmniejszać ogólną przepustowość ukraińskiej infrastruktury krytycznej w najbliższej przyszłości, biorąc pod uwagę obecny stan ukraińskiej sieci elektroenergetycznej. Wyczerpywanie się rosyjskiego arsenału rakiet precyzyjnych prawdopodobnie uniemożliwi jej jednak przeprowadzanie ataków rakietowych w szybkim tempie. ISW nadal ocenia, że  rosyjskie wojsko nie osiągnie celu, jakim jest degradacja ukraińskiej woli walki poprzez skoordynowaną kampanię przeciwko ukraińskiej infrastrukturze.

Rosyjskie wojsko prawdopodobnie ma problemy z uzupełnieniem swojego arsenału precyzyjnych systemów uzbrojenia. Rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ignat oświadczył 21 listopada, że Rosja ma problemy z dostawami irańskich rakiet do Federacji Rosyjskiej. Ignat spekulował, że zasoby dyplomatyczne, negocjacje lub wpływy innych krajów mogły wpłynąć na zdolność Iranu lub gotowość do zaopatrzenia Rosji w pociski balistyczne. ISW wcześniej oceniało, że Rosja jest coraz bardziej zależna od Iranu w zakresie dostarczania systemów broni o wysokiej precyzji. Ignat poinformował również, że Rosji brakuje niezbędnych komponentów wyprodukowanych za granicą, aby wesprzeć produkcję takiej liczby pocisków, jakiej potrzebuje do kampanii przeciwko ukraińskiej infrastrukturze. Reznikow stwierdził, że od lutego 2022 r. Rosja wyprodukowała 120 pocisków Kalibr i Kh-101 oraz 360 pocisków Kh-35, umożliwiając rosyjskiemu wojsku częściowe zrównoważenie intensywnego użycia tych systemów broni w masowych atakach na ukraińską infrastrukturę. Rosja prawdopodobnie znacząco nadwyrężyła istniejące zdolności swojego przemysłu zbrojeniowego do produkcji tych pocisków.

understandingwar.org

Produkcja gazu ziemnego w Norwegii, która dostarcza około 25 proc. gazu zużywanego w UE i Wielkiej Brytanii, ma wzrosnąć o 8 proc. w 2022 r. w porównaniu z 2021 r. - wynika z najnowszych szacunków rządu.

Tego lata władze Norwegii zatwierdziły wnioski operatorów o zwiększenie produkcji z kilku działających pól gazowych, aby umożliwić wyższą produkcję gazu, gdy kluczowi partnerzy, UE i Wielka Brytania, walczą o dostawy gazu przed zimą. Ministerstwo Energii i Ropy Naftowej zatwierdziło wnioski operatorów na norweskim szelfie i zezwoliło na zwiększenie produkcji gazu z pól Troll, Gina Krog, Duva (w którym udziały ma PGNiG), Oseberg, Åsgard i Mikkel. Ministerstwo wydało również pozwolenie na produkcję na polu gazowym Nova, które ma zostać uruchomione w najbliższej przyszłości. 

Nowe projekty rozwoju ropy i gazu pomogą Norwegii utrzymać stosunkowo wysoki poziom produkcji ropy i gazu do 2030 roku i nadal być stabilnym dostawcą energii do Europy - powiedział w zeszłym miesiącu norweski minister ds. ropy i energii Terje Aasland, komentując projekt budżetu rządu, który przewiduje rekordowo wysokie przychody z ropy w 2023 roku.

energetyka24.com

Karol Byzdra, Energetyka24: Czy Niemcy są przygotowane na nadchodzącą zimę?

Ulrich Lechte, niemiecki poseł do Bundestagu frakcji FDP: Tak, jesteśmy dobrze przygotowani. Nasze magazyny gazu są pełne, a eksperci nie przewidują pogorszenia się sytuacji. Ponadto, od stycznia zacznie obowiązywać hamulec cen gazu, co znacznie odciąży konsumentów.

Jak ocenia Pan działania rządu w walce z kryzysem energetycznym? Czy podjęte do tej pory decyzje są wystarczające? Czy nie są przyjmowane zbyt wolno?

Uważam, że podjęte środki są skuteczne. Do tej pory przedłużyliśmy termin odejścia od energetyki jądrowej, zużycie zarówno energii elektrycznej, jak i gazu znacznie spadło w porównaniu z rokiem poprzednim, co wynika z oszczędności mieszkańców oraz przemysłu. Kryzys energetyczny pokazuje jednak znaczenie rozwoju energii odnawialnej i dywersyfikacji źródeł. Przed nami jeszcze długa droga, ale jestem przekonany, że wyciągnęliśmy właściwe wnioski.

Czy wprowadzenie pułapu na ceny energii poprawi sytuację państwa? Lewica zdecydowanie protestuje przeciwko temu pomysłowi i uważa, że jest to niesprawiedliwość.

Od marca 2023 roku ceny gazu zostaną ograniczone do 12 centów za kilowatogodzinę, jednak limit będzie obowiązywać tylko do wysokości 80 procent ubiegłorocznej konsumpcji. Ponadto w grudniu zostanie udzielona pomoc nadzwyczajna dla odbiorców gazu ziemnego oraz ciepła. Są to niezbędne środki, które uważam za słuszne, biorąc pod uwagę obecną sytuację. Nie jestem zwolennikiem sztywnych limitów, dlatego też jestem wdzięczny naszemu ministrowi finansów, że w 2023 roku wydał decyzję o powrocie do hamulca zadłużenia. Jako członek parlamentu FDP uważam, że stałe dotacje nie mogą być rozwiązaniem na wszystko.

Czy w obliczu kryzysu energetycznego Parlament nie powinien rozważyć przedłużenia okresu eksploatacji elektrowni jądrowej? Zgodnie z ostatnim wnioskiem złożonym CDU/CSU, elektrownie powinny zostać utrzymane co najmniej do 2024 r.

Rezygnacja z energetyki jądrowej jest kwestią uzgodnioną od ponad dziesięciu lat. Do 31 grudnia trzy ostatnie elektrownie jądrowe również powinny zostać wyłączone. Jednakże, aby zapewnić zasilanie tej zimy, podjęto decyzję o pozostawieniu przy działaniu elektrowni Meiler Isar 2, Neckarwestheim 2 i Emsland do 15 kwietnia 2023 roku. Myślę, że to słuszna i ważna decyzja.

Czyli można oczekiwać, że atom pozostanie na dłużej?

Nie mogę poważnie odpowiedzieć na pytanie, jakie będą dalsze losy zimy 2023/24 i czy elektrownie jądrowe pozostaną w eksploatacji. Obecnie oczekuję, że pozostałe trzy siłownie będą nadal działać do 15 kwietnia 2023 roku, a następnie zostaną wyłączone z sieci.

Ostatnie trzy elektrownie jądrowe o łącznej mocy 4 GW dostarczają ok. 5% krajowego zapotrzebowania. Czy po wyłączeniu atomu z sieci można spodziewać się wystraczająco dużo mocy wytwórczych, aby zapewnić Niemcom bezpieczne dostawy energii?

Będzie to zależało od tempa dywersyfikacji naszych źródeł energii, nowych partnerów międzynarodowych i tempa rozwoju energetyki odnawialnej. W ubiegły wtorek, po 194 dniach, ukończono infrastrukturę nowego terminalu LNG w Wilhelmshaven. Również terminal w Lubminie ma zostać podłączony do sieci gazowej i zostać uruchomiony jeszcze w tym roku. Środki te zwiększą nasze możliwości i przyczynią się w znacznym stopniu do bezpieczeństwa dostaw.

Mimo to coraz więcej krajów na świecie zwraca się ku energetyce jądrowej, traktując ją jako bezpieczne źródło taniej energii i rozwiązanie kryzysu energetycznego. Z kolei Niemcy wracają do atomu i uważają to za zagrożenie. Kto ma zatem rację?

Oczywiście widzimy te zmiany. Gdyby jednak Niemcy rozszerzyły w odpowiednim etapie odnawialne źródła energii i wykorzystując np. własne złoża gazu łupkowego, nie musielibyśmy już dziś mówić o atomie. Dopóki jednak nie będziemy mieć własnych stabilnych dostaw energii bazowej i w razie wątpliwości będziemy uzależnieni od importu, energia jądrowa ma rację bytu.

Jak ocenia działalność grupy aktywistów klimatycznych ostatniego pokolenia? Czy dobrym pomysłem jest oblewanie farbą działów sztuki historycznej i blokowanie miasta, aby zwrócić uwagę na kryzys klimatyczny?

Rozumiem intencję, natomiast zdecydowanie odrzucam sposób protestu. Działania grupy aktywistów klimatycznych z „Letzte Genration" prowadzą w ślepy zaułek, a ich bojowość i radykalizm nie służą sprawie.

W całym kraju odbywają się protesty mieszkańców przeciwko wysokim cenom energii i apelom o powrót do Rosji. Czy Berlin przywróci stosunki handlowe po wojnie?

Rosja jako partner energetyczny to już dla Niemiec historia. Nasza wiara w zmianę poprzez handel upadła wraz z wybuchem wojny na Ukrainie 24 lutego 2022 r. W związku z tym nie widzę możliwości powrotu, zwłaszcza pod obecnym przywództwem Władimira Putina i jego elit.

Czy Niemcy i Polska powinny w przyszłości pogłębić współpracę w dziedzinie energii?

Żaden kraj nie może sobie pozwolić na samodzielne działania w zakresie polityki energetycznej. Polska jest naszym sąsiadem i bliskim sojusznikiem, dlatego chciałbym, abyśmy w przyszłości pogłębili naszą współpracę w dziedzinie polityki energetycznej.

energetyka24.com