BBC zaznacza, że nie miało bezpośredniego dostępu do żadnych materiałów w tej sprawie, ale rozmawiało z wiarygodnymi źródłami, których relacje ujawniają, że Pablo Gonzalez informował o wielu osobach w Europie. Kiedy został zatrzymany, polscy śledczy odkryli raporty szczegółowo opisujące ruchy, kontakty i profile osób na przestrzeni kilku lat.
Jednym z celów byli rosyjscy działacze opozycyjni, w tym osoby bliskie Żannie Niemcowej. Istnieje raport dotyczący co najmniej jednego obywatela Polski, a także studentów letniej szkoły dziennikarskiej prowadzonej przez Niemcową. Śledczy znaleźli również e-maile, które Gonzalez skopiował z pożyczonego mu laptopa. BBC zastrzega, że nie wie, do kogo te raporty zostały wysłane, ale zawierają one listę wydatków poniesionych na zbieranie informacji, w tym koszty transportu.
Oficjalny akt oskarżenia zarzuca Gonzalezowi szpiegostwo, poprzez dostarczanie informacji wywiadowczych, szerzenie dezinformacji i „prowadzenie rozpoznania operacyjnego” dla rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU.
BBC zaznacza, że nie wie, jakie mogą być inne dowody, ale wartość tego, co zebrał na temat rosyjskiej opozycji, jest niejasna. Korespondentka stacji usłyszała, że niektóre raporty są „niechlujne” i zawierają informacje zaczerpnięte z internetu. „Niektóre były naprawdę rozwlekłe, miały 10 stron zamiast jednej. Prawdopodobnie po to, by zdobyć więcej funduszy” – uważa źródło.
Według jej rozmówców dokładność raportów znacznie się pogorszyła po 2018 roku, z mniejszą liczbą notatek lub poprawek dokonywanych przez starszego oficera lub opiekuna. Może to zbieg okoliczności, ale właśnie wtedy wydalono z Europy dużą liczbę rosyjskich pracowników wywiadu po tym, jak podwójnego agenta Siergieja Skripala i jego córkę próbowano otruć w brytyjskim mieście Salisbury.
tvp.info