Wojska rosyjskie wyszły na zachodnie obrzeża Kurachowego, lecz w jego przemysłowej części nadal funkcjonują pojedyncze ośrodki ukraińskiego oporu. Nie wiadomo, czy i w jakim stopniu pozostali w mieście obrońcy zdołają się ewakuować. W aktualnej sytuacji mało realne jest bowiem, by lokalne dowództwo ukraińskie zgromadziło siły pozwalające na ich odblokowanie i ewentualne kontynuowanie obrony. Rosjanie poczynili także kolejne postępy na południe i południowy zachód od Pokrowska oraz na północ i zachód od Wełykiej Nowosiłki, jednak najpewniej wciąż nie udało im się fizycznie przeciąć ostatniej drogi zaopatrzenia drugiego z wymienionych miast. Wznowili też działania zaczepne w kierunku węzła drogowego na głównej trasie z Pokrowska na północ obwodu donieckiego, do którego po zajęciu głównego ośrodka oporu przeciwnika w Wozdwyżence pozostało im ok. 2 km.
Najeźdźcy wyparli obrońców na północne i północno-zachodnie krańce Torećka, a według części źródeł rozbili siły stawiające opór w jego granicach na dwa zgrupowania. Poszerzyli przyczółki na zachodnich brzegach rzek Żerebeć – na kierunku Łymanu – oraz Oskoł – na północ od Kupiańska, jak również wyłom w pozycjach przeciwnika na południe od drugiej z tych miejscowości. Pod kontrolę agresora przeszły kolejne kwartały w centrum Czasiw Jaru, obrońcy mieli natomiast odzyskać niektóre pozycje na południe od tego miasta.
(...)
31 grudnia redaktor naczelny portalu Censor.net Jurij Butusow ujawnił informacje o nieprawidłowościach w utworzonej przy wsparciu Francji 155 Brygadzie Zmechanizowanej im. Anny Kijowskiej. W grudniu skierowano ją do walk w rejonie Pokrowska, gdzie poniosła duże straty. O złej sytuacji w jednostce świadczy wszczęcie przez Państwowe Biuro Śledcze dochodzenia w sprawach o nadużycie władzy i dezercję. Formowanie brygady rozpoczęto w marcu ub.r. na Ukrainie – obsadę miało zapewnić Dowództwo Operacyjne „Zachód”. Według Butusowa prace organizacyjne przebiegały jednak chaotycznie, brakowało wykwalifikowanej kadry dowódczej, a większość żołnierzy nie posiadała doświadczenia bojowego. W październiku ub.r. do obozu szkoleniowego we Francji wysłano 1924 żołnierzy (łącznie Francuzi przeszkolili 2300 żołnierzy brygady), z których tylko 51 miało staż służby dłuższy niż rok, 459 – poniżej roku, a większość – niecałe dwa miesiące. W trakcie szkolenia z jednostki zdezerterowało ok. 50 ludzi, a dowódca brygady Dmytro Riumszyn został zdymisjonowany. Co więcej, część żołnierzy mających ją zasilić (ponad 2,5 tys. ludzi) skierowano jako uzupełnienia do innych jednostek, co obniżyło jej wartość bojową. Butusow podkreślił, że brygady nie wyposażono w niezbędną broń (w tym drony), a część jej uzbrojenia – np. haubice CEASAR – trafiła do innych oddziałów. Wskazał też, że od wiosny ub.r. samowolnie opuściło ją ok. 1,7 tys. ludzi. O skierowanie na front nieprzygotowanej do walki jednostki Butusow oskarżył władze cywilne i wojskowe, które jej sformowanie potraktowały jako „nieprzemyślane posunięcie propagandowe”.
osw.waw.pl