środa, 8 stycznia 2025



Wojska rosyjskie wyszły na zachodnie obrzeża Kurachowego, lecz w jego przemysłowej części nadal funkcjonują pojedyncze ośrodki ukraińskiego oporu. Nie wiadomo, czy i w jakim stopniu pozostali w mieście obrońcy zdołają się ewakuować. W aktualnej sytuacji mało realne jest bowiem, by lokalne dowództwo ukraińskie zgromadziło siły pozwalające na ich odblokowanie i ewentualne kontynuowanie obrony. Rosjanie poczynili także kolejne postępy na południe i południowy zachód od Pokrowska oraz na północ i zachód od Wełykiej Nowosiłki, jednak najpewniej wciąż nie udało im się fizycznie przeciąć ostatniej drogi zaopatrzenia drugiego z wymienionych miast. Wznowili też działania zaczepne w kierunku węzła drogowego na głównej trasie z Pokrowska na północ obwodu donieckiego, do którego po zajęciu głównego ośrodka oporu przeciwnika w Wozdwyżence pozostało im ok. 2 km.

Najeźdźcy wyparli obrońców na północne i północno-zachodnie krańce Torećka, a według części źródeł rozbili siły stawiające opór w jego granicach na dwa zgrupowania. Poszerzyli przyczółki na zachodnich brzegach rzek Żerebeć – na kierunku Łymanu – oraz Oskoł – na północ od Kupiańska, jak również wyłom w pozycjach przeciwnika na południe od drugiej z tych miejscowości. Pod kontrolę agresora przeszły kolejne kwartały w centrum Czasiw Jaru, obrońcy mieli natomiast odzyskać niektóre pozycje na południe od tego miasta.

(...)

31 grudnia redaktor naczelny portalu Censor.net Jurij Butusow ujawnił informacje o nieprawidłowościach w utworzonej przy wsparciu Francji 155 Brygadzie Zmechanizowanej im. Anny Kijowskiej. W grudniu skierowano ją do walk w rejonie Pokrowska, gdzie poniosła duże straty. O złej sytuacji w jednostce świadczy wszczęcie przez Państwowe Biuro Śledcze dochodzenia w sprawach o nadużycie władzy i dezercję. Formowanie brygady rozpoczęto w marcu ub.r. na Ukrainie – obsadę miało zapewnić Dowództwo Operacyjne „Zachód”. Według Butusowa prace organizacyjne przebiegały jednak chaotycznie, brakowało wykwalifikowanej kadry dowódczej, a większość żołnierzy nie posiadała doświadczenia bojowego. W październiku ub.r. do obozu szkoleniowego we Francji wysłano 1924 żołnierzy (łącznie Francuzi przeszkolili 2300 żołnierzy brygady), z których tylko 51 miało staż służby dłuższy niż rok, 459 – poniżej roku, a większość – niecałe dwa miesiące. W trakcie szkolenia z jednostki zdezerterowało ok. 50 ludzi, a dowódca brygady Dmytro Riumszyn został zdymisjonowany. Co więcej, część żołnierzy mających ją zasilić (ponad 2,5 tys. ludzi) skierowano jako uzupełnienia do innych jednostek, co obniżyło jej wartość bojową. Butusow podkreślił, że brygady nie wyposażono w niezbędną broń (w tym drony), a część jej uzbrojenia – np. haubice CEASAR – trafiła do innych oddziałów. Wskazał też, że od wiosny ub.r. samowolnie opuściło ją ok. 1,7 tys. ludzi. O skierowanie na front nieprzygotowanej do walki jednostki Butusow oskarżył władze cywilne i wojskowe, które jej sformowanie potraktowały jako „nieprzemyślane posunięcie propagandowe”.

osw.waw.pl


Na froncie na pewno nie widać jakiejś wyraźnej stabilizacji. Do gwałtownego finału zbliża się trwająca od końca lata 2024 roku bardzo zacięta bitwa o miasto Toreck. Przez miesiące Ukraińcy byli w stanie skutecznie się tam bronić, jednak niestety w listopadzie utracili większość bloków w centrum, a w pierwszej połowie grudnia pozycje na dominujących nad większością miasta hałdami odpadów górniczych. Aktualnie Ukraińcy są wypierani na zachodnie przedmieścia i najpewniej niebawem całkowicie utracą Toreck. Rozbicie obrony ukraińskiej przełożyło się też na szybkie postępy Rosjan kilka kilometrów na południe, wychodząc z miasta Nowy-Jork. Od połowy grudnia posunęli się tam kilka kilometrów na północ, podczas gdy od października praktycznie stali w miejscu.

Z sytuacją w Torecku powiązana jest obrona położonego 20 kilometrów na północ Czasiw Jaru. Tam obrona ukraińska wydaje się bardziej stabilna i od początku grudnia Rosjanie nie byli w stanie istotnie się posunąć w samym mieście, gdzie główną scenerią walk stały się duże zakłady przemysłowe przyległe do centrum. W ostatnich dniach rosyjskie wojsko miało jednak odnotować duże sukcesy na polach przyległych do nich od północy i oskrzydlić je wchodząc na teren północnych przedmieść. Jednocześnie Ukraińcy mieli kontratakować na południe od Czasiw Jaru, odrzucając Rosjan na kilkukilometrowym odcinku do mniej więcej linii kanału Doniec-Donbass, zajmując swoje stare pozycje, których bronili wiosną i latem przez miesiące. Nie zmieni to jednak przebiegu walk w mieście.

Toreck i Czasiw Jar są powiązane, ponieważ po ich utracie Ukraińcy będą musieli się cofnąć do znajdującej się za nimi Konstantynówki. To ostatnie większe miasto w tej okolicy pod ukraińską kontrolą. (...)

Na południu obwodu donieckiego Rosjanie właśnie kończą, albo wręcz skończyli, zdobywać ważne miasto Kurachowe. Miało być centrum ukraińskiego oporu w tej okolicy, ale padło dość szybko na przestrzeni listopada oraz grudnia. Znacznie pomogły w tym rosyjskie postępy na północ i południe od miasta w tym samym okresie, znacząco ograniczające trasy zaopatrzeniowe i umożliwiające obserwację oraz ataki dronami z różnych kierunków. Ukraińska obrona w całym tym rejonie była bardzo słaba i to tutaj Rosjanie zanotowali w ostatnich trzech miesiącach swoje największe postępy na całym froncie. Na głównych kierunkach posunęli się w tym okresie naprzód po 20-25 kilometrów. Rosjanie szybko niwelują widoczne tu jeszcze jesienią znaczące wybrzuszenie we froncie, w którym byli Ukraińcy.

Jednocześnie w grudniu zanotowali postępy w rejonie położonego około 30 kilometrów na północ Pokrowska. Ukraińcy niezmiennie skutecznie bronią się na liniach obronnych około 5 kilometrów na południe i wschód od niego, oraz przylegającego Myrnohradu. Atakując na wprost na te miasta, Rosjanie nie mają poważniejszych sukcesów od października. W zamian skierowali swoje siły tam, gdzie wyczuli słabszy opór, czyli skierowali się na zachód, idąc na południe od Pokrowska. Tam w grudniu zanotowali zauważalne postępy, zajmując szereg wsi. Zbliżają się do niegdyś strategicznej linii kolejowej z Pokrowska do Dniepru. Najpewniej będą starali się zacząć okrążać miasto od zachodu, odcinając je od linii zaopatrzeniowych z centrum Ukrainy.

gazeta.pl