W ubiegły piątek amerykański prezydent stwierdził, że Chiny "totalnie pogwałciły" umowę w sprawie ceł z USA Jednak nawet jeśli rozmowa odbędzie się w tym tygodniu, co według Białego Domu jest "prawdopodobne", wątpliwe jest, aby przyniosła ona przełom, na który liczy Trump.
Stany Zjednoczone znalazły się w trudnej sytuacji. Waszyngton nieskutecznie próbuje wywrzeć presję na Chiny, aby Pekin zasadniczo zmienił stosunki handlowe z USA, których wartość wynosi ok. 600 mld dol. (ok. 2 bln 200 mld zł).
Osoba zaznajomiona z rozmowami handlowymi, która zachowała anonimowość, powiedziała, że administracja znajduje się pod "dużą presją" z powodu blokady Chin na dostawy kluczowych minerałów, niezbędnych do produkcji wszystkiego, od samochodów i elektroniki po amunicję.
— Nie sądzę, aby Xi był zbyt zainteresowany dalszym eksportem metali ziem rzadkich lub magnesów do Stanów Zjednoczonych, jasno wyraził swoje stanowisko — dodała ta osoba, choć przewiduje, że istnieje "duże prawdopodobieństwo", że Xi przyjmie zaproszenie, aby przynajmniej wysłuchać Trumpa. — Prezydent ma pewną przewagę i pytanie brzmi, kiedy będzie gotowy wywrzeć maksymalną presję na chiński rząd — dodało źródło POLITICO.
Były urzędnik Trumpa blisko związany z Białym Domem, który pod warunkiem zachowania anonimowości zgodził się otwarcie omówić strategię prezydenta, powiedział: Trump uważa, że rozmowa między przywódcami kierującymi się zasadami jest sposobem na przebicie się przez ten szum i dotarcie do sedna sprawy.
Inni zewnętrzni obserwatorzy pozostają sceptyczni co do tego, czy Trump rzeczywiście będzie w stanie dodzwonić się do Xi. Od początku drugiej kadencji prezydenta urzędnicy Białego Domu publicznie obiecują, że rozmowa między przywódcami jest nieuchronna. Trump próbował nawet zasugerować poprzez niedawne komentarze w kwietniu, że obaj rozmawiali od czasu inauguracji Trumpa.
Chiński rząd jest wstrząśnięty publicznymi wystąpieniami Trumpa w Gabinecie Owalnym — w tym głośnymi spotkaniami z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i prezydentem RPA Cyrilem Ramaphosą. Te ekscesy sprawiły, że Pekin stał się ostrożny w prowadzeniu dyplomacji z USA.
— Chiny postrzegają prezydenta Trumpa jako nieprzewidywalnego, co stanowi zagrożenie dla reputacji Xi Jinpinga — powiedział Rush Doshi, były zastępca dyrektora ds. Chin i Tajwanu w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego w administracji Joego Bidena. — Nie jest w zwyczaju dyplomatów Chińskiej Republiki Ludowej narażanie przywódcy na potencjalnie krępujące lub nieprzewidywalne spotkanie — dodał.
(...)
Amerykańscy producenci samochodów zaczęli ostrzegać, że nadchodzący niedobór metali ziem rzadkich może zmusić ich do wstrzymania produkcji i zamknięcia fabryk w ciągu kilku tygodni. Surowce te mają kluczowe znaczenie dla produkcji samochodów, od skrzyń biegów i pomp paliwowych po czujniki kierownicze i siłowniki poduszek powietrznych.
Oba kraje nadal nie mogą dojść do porozumienia w sprawie kwestii, która rzekomo skłoniła Trumpa do rozpoczęcia wojny handlowej — fentanylu. Chiny przedstawiły Białemu Domowi dwie propozycje, w tym jedną w lutym, po tym jak Trump nałożył pierwsze cła na Chiny, Kanadę i Meksyk.
— Wszyscy zgadzają się, że kluczem do dalszych postępów w sprawie ceł jest fentanyl — powiedział przedstawiciel biznesu, który chciał zachować anonimowość, aby móc omówić delikatne kwestie.
Stany Zjednoczone nie zareagowały jednak na propozycje dotyczące fentanylu, które zostały opisane jako celowe posunięcie Chin mające na celu wywołanie dyskusji na temat tego, co Pekin mógłby realnie zrobić, aby powstrzymać przepływ składników fentanylu używanych przez meksykańskie kartele do produkcji tego silnie uzależniającego narkotyku.
(...)
Oczekiwania Trumpa, że rozmowa telefoniczna z Xi może wznowić rozmowy handlowe między USA a Chinami w tych kwestiach i przynieść konkretne rezultaty, są sprzeczne z protokołami dyplomatycznymi i politycznymi rządzącej w Chinach Komunistycznej Partii Chin.
— Trump jest negocjatorem. Xi Jinping nie jest negocjatorem — jest członkiem partii na szczycie administracyjnej superstruktury — powiedział Harry Broadman, były zastępca przedstawiciela handlowego USA w administracji George'a H.W. Busha i Billa Clintona. — Nie wyobrażam sobie, aby Xi wdał się w szczegóły — co najwyżej mogą uzgodnić pewne zasady, ale to raczej nie zadowoli Trumpa — dodał.
Istnieje również ryzyko, że rozmowa między dwoma przywódcami może przynieść Trumpowi efekt odwrotny do zamierzonego, podważając długoterminowe negocjacje handlowe z Chinami.
— Podniesienie rozmów do poziomu przywódców może uniemożliwić zawarcie głębszego i większego porozumienia, które ostatecznie wymaga więcej czasu, więc przejście na poziom przywódców może być ryzykowne — powiedział Rush Doshi, były zastępca dyrektora ds. Chin i Tajwanu w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA.
onet.pl/Politico