Siły rosyjskie osiągnęły postępy po obu stronach autostrady M03 na kierunku Słowiańska, podchodząc pod ukraińską linię obrony w pasie wzniesień po wschodniej stronie kanału Doniec–Donbas. Siły ukraińskie powstrzymują agresora na północny wschód i na południe od Czasiw Jaru, jednakże mają coraz większe problemy z dostarczeniem stamtąd zaopatrzenia dla broniącego się Bachmutu, w którym Rosjanie także odnotowali kolejne postępy w kierunku centrum miasta. Po zajęciu przez jednostki rosyjskie wsi Krasnohoriwka na północ od Awdijiwki trwają walki w rejonie linii kolejowej będącej wcześniej główną trasą zaopatrzenia miasta. Najprawdopodobniej jej wykorzystanie nie jest już możliwe, a obrońcom pozostaje kilka dróg lokalnych na zachód od Awdijiwki. Wojska ukraińskie miały odeprzeć kolejne próby rosyjskiego natarcia w łuku na zachód od Doniecka, na południowych obrzeżach Wuhłedaru oraz na północny wschód od Kupiańska. Sprzeczne informacje docierają o sytuacji pomiędzy Kreminną a Łymanem, gdzie walki toczą się po wschodniej stronie rzeki Żerebeć. Kierunki rosyjskich ataków wskazują na kształtowanie się szerokiego łuku na południe, wschód i północ od Siewierska. Według źródeł rosyjskich 15 marca siły ukraińskie miały podjąć próbę rozpoznania bojem w dwóch kierunkach na południe od Orichiwa w obwodzie zaporoskim.
Według ukraińskiego Sztabu Generalnego zmniejszyła się częstotliwość rosyjskich ataków na pozycje obrońców – z poziomu 90–100 ataków 13–14 marca do 70–75 ataków 15–16 marca. Nadal pozostaje ona jednak znacząco wyższa niż w styczniu i na początku lutego (do 50 ataków na dobę). Połowa aktywności agresora przypada na rejon Bachmutu.
14 marca Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Wałerij Załużny podkreślił, że operacja obronna w Bachmucie ma kluczowe znaczenie strategiczne i stabilizuje sytuację na całym froncie. Wcześniej prezydent Wołodymyr Zełenski odbył posiedzenie z wyższym dowództwem wojskowym, na którym potwierdzono konieczność dalszej obrony Bachmutu. 15 marca sekretarz obrony USA Lloyd Austin, zapytany o znaczenie walk o Bachmut, stwierdził, że jest to „bitwa prezydenta Zełenskiego”. Wcześniej stwierdzał, że Bachmut ma znaczenie bardziej symboliczne niż operacyjne, a jego upadek niekoniecznie będzie oznaczał ułatwienie ofensywy agresora.
Rosjanie ponawiali ataki rakietowe na zaplecze sił ukraińskich w północno-zachodniej części obwodu donieckiego, a ich głównym celem w ostatnich dniach był Kramatorsk. 14 marca rosyjskie rakiety spadły także na miejscowość Zatoka w obwodzie odeskim, a 15 marca na Charków. Artyleria i lotnictwo agresora kontynuują ostrzał i bombardowania wzdłuż linii styczności i w rejonach przygranicznych. Zmasowanemu ostrzałowi poddana została Konstantynówka, będąca jednym z głównych węzłów komunikacyjnych na zapleczu obrony Bachmutu. Poza rejonami walk głównymi celami rosyjskiego ostrzału pozostają Chersoń i okoliczne miejscowości oraz rejon Oczakowa. Siły ukraińskie ostrzelały m.in. instalacje wojskowe agresora w Doniecku i w pobliżu Mariupola.
14 marca premier Mateusz Morawiecki poinformował, że Polska może przekazać Ukrainie swoje myśliwce MiG-29 w ciągu czterech–sześciu tygodni. Z kolei 16 marca prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z prezydentem Czech Petrem Pavlem potwierdził, że pierwsze cztery samoloty trafią na Ukrainę w najbliższych dniach. Pozostałe kilkanaście ma być obecnie serwisowane i przygotowywane do przekazania. 17 marca decyzję o przekazaniu Ukrainie 13 MiG-29 podjął rząd Słowacji, o czym poinformował premier Eduard Heger.
15 marca odbyło się dziesiąte spotkanie grupy kontaktowej państw wspierających wojskowo Ukrainę (tzw. grupy Ramstein). Przewodniczący mu szef Departamentu Obrony USA Lloyd Austin przypomniał, że państwa członkowskie zadeklarowały łącznie ponad 150 czołgów Leopard 1 i 2. Uczestniczący w spotkaniu sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podkreślił, że sojusznicy gotowi są przekazać armii ukraińskiej więcej systemów obrony powietrznej, broni pancernej i amunicji. Podczas spotkania kanadyjska minister obrony zapowiedziała dostarczenie Ukrainie blisko 8 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej 155 mm, 12 rakiet do systemów obrony powietrznej (nie podała typu) oraz 1800 sztuk nabojów szkoleniowych do armat czołgowych 105 mm. Potwierdziła także wcześniejsze zapowiedzi zwiększenia z czterech do ośmiu liczby czołgów Leopard 2A4 przekazanych do organizowanego w Polsce batalionu oraz zasilenia go wozem zabezpieczenia technicznego. Mają one dotrzeć na Ukrainę w najbliższych tygodniach. Już po spotkaniu zwiększenie z sześciu do dziesięciu liczby planowanych do dostarczenia armii ukraińskiej czołgów Leopard 2A4 potwierdziła szefowa resortu obrony Hiszpanii.
W dniach 14–16 marca nowe pakiety wsparcia wojskowego przedstawiły również inne państwa. Holandia zapowiedziała przekazanie dwóch trałowców typu Alkmaar (mają one trafić na Ukrainę do 2025 r.), samobieżnych mostów pontonowych M3 oraz stacji radiolokacyjnych. Dania zamierza przekazać m.in. karabiny maszynowe 12,7 mm, rakiety do systemów obrony powietrznej, amunicję strzelecką oraz „dużą liczbę” min przeciwczołgowych, Estonia karabiny snajperskie i amunicję strzelecką, a Litwa pociski artyleryjskie 155 mm. W nowym pakiecie pomocy wojskowej z Niemiec znalazło się m.in. 5 tys. pocisków artyleryjskich 155 mm, nieznana liczba pocisków naprowadzanych tego kalibru oraz amunicja do wieloprowadnicowych wyrzutni pocisków rakietowych MARS II. Dostarczenie 240 ciężarówek wojskowych Volvo, z których pierwsze mają trafić na Ukrainę w następnym tygodniu, zapowiedziała Belgia.
16 marca rząd Szwecji potwierdził i jednocześnie doprecyzował wcześniejsze zapowiedzi o przekazaniu Ukrainie armatohaubic 155 mm na platformie samochodowej Archer. Szwedzi zdecydowali o przekazaniu ośmiu Archerów (w styczniu szwedzkie media sugerowały przekazanie 12), przy czym dwa mają stanowić rezerwuar części zamiennych. Na zatwierdzenie przez szwedzki parlament ma oczekiwać decyzja rządu o przekazaniu 10 czołgów Leopard 2A5. Łączna wartość wsparcia oceniona została na 537 mln euro, a uzbrojenie ze Szwecji ma trafić na Ukrainę za kilka miesięcy. Tego samego dnia minister obrony Francji potwierdził, że na Ukrainę dotarły pierwsze opancerzone samochody rozpoznawcze AMX-10RC (o ich wysłaniu donoszono 17 lutego). Z kolei ukraiński wywiad wojskowy powiadomił o otrzymaniu 30 zmodernizowanych „polsko-ukraińskich” samochodów opancerzonych Oncilla 4x4.
Ukraiński państwowy koncern zbrojeniowy Ukroboronprom poinformował o rozpoczęciu produkcji amunicji 125 mm do armat czołgowych, których pierwszą partię miano już dostarczyć. Ministerstwo Obrony Ukrainy podkreśliło, że wcześniej Ukroboronprom rozpoczął produkcję granatów moździerzowych 82 mm i 120 mm, a następnie także amunicji artyleryjskiej 122 mm i 152 mm. Produkcja odbywa się poza terytorium Ukrainy (nie podano gdzie) z udziałem pracowników koncernu.
14 marca sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow odrzucił tezy „The Washington Post”, że jakość ukraińskiej armii pogarsza się z powodu utraty wyszkolonych żołnierzy, co zagraża wiosennej kontrofensywie. 16 marca odwołano dowódcę batalionu 46. Samodzielnej Brygady Powietrznomobilnej, który przekazał informacje o stratach amerykańskiej gazecie, twierdząc, że w jego batalionie liczącym 500 żołnierzy zginęło 100, a 400 zostało rannych. Rzecznik prasowy Wojsk Desantowo-Szturmowych stwierdził, że dowódca nie miał pozwolenia na kontakt z dziennikarzami, a przekazane przez niego informacje uznał za przesadzone.
14 marca minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow wskazał na poszerzanie międzynarodowej „koalicji morskiej” zaangażowanej w odbudowę marynarki wojennej dodając, że dołączyły do niej ostatnio Wielka Brytania i Holandia. Przypomniał, że w Turcji budowana jest pierwsza z dwóch korwet dla marynarki ukraińskiej. Wcześniej jednostki morskie dostarczyły USA i Belgia. Podczas spotkania w Odessie z minister obrony Holandii poinformował, że w 2025 r. Holandia przekaże dwa trałowce typu „Alkmaar” do ochrony szlaków żeglugowych na Morzu Czarnym, a w drugiej połowie 2023 r. rozpocznie się szkolenie ukraińskich marynarzy.
13 marca rząd Ukrainy przyjął projekt ustawy zwiększającej wydatki budżetu państwa o 537 mld hrywien (ok. 14,6 mld dolarów). Premier Denys Szmyhal sprecyzował, że większość nakładów – ponad 518 mld hrywien – zostanie przeznaczone na sektor bezpieczeństwa i obrony, w tym na wypłaty dla wojska i zakup sprzętu wojskowego i specjalnego. 14 marca rząd w Kijowie przedstawił plan priorytetowych działań na rok 2023. W obszarze bezpieczeństwa planuje się zwiększenie produkcji amunicji, zaangażowanie sektora prywatnego w rozwój przemysłu obronnego, dalszą współpracę z partnerami zagranicznymi w zakresie pozyskiwania i produkcji uzbrojenia i sprzętu wojskowego, zaopatrywanie wojska w drony, w tym własnej produkcji, stworzenie zintegrowanego systemu zakupów produktów obronnych oraz rozminowywanie wyzwolonych terytoriów. 15 marca ukraiński resort obrony opublikował listę potrzeb wojskowych mających zagwarantować sukces na froncie. Podkreślono, że Ukraina potrzebuje dostaw broni zarówno defensywnej, jak i ofensywnej, w pierwszej kolejności pocisków rakietowych do wyrzutni HIMARS i MARS II; pocisków 155 mm, granatów moździerzowych 120 mm, pocisków do systemów obrony powietrznej, pocisków do rakietowych systemów przeciwpancernych, lotniczych środków niszczenia, amunicji krążącej (drony kamikadze), pocisków do armat czołgowych 105 i 125 mm.
Na terenach okupowanych wzrosła aktywność ukraińskich grup dywersyjnych. 13 marca miał miejsce zamach na tzw. zastępcę szefa administracji Nowej Kachowki w obwodzie chersońskim Witalija Hurę. Kolaborant został ranny, a za wysadzenie jego samochodu wziął odpowiedzialność partyzancki oddział „Atesz”. Formacja powstała we wrześniu 2022 r., w jej skład wchodzą Ukraińcy i Tatarzy krymscy, którzy skupiają się na atakach na siły rosyjskie i osoby współdziałające z okupantem. 14 marca w Melitopolu w eksplozji samochodu zginął miejscowy kolaborant Iwan Tkacz, który organizował transport żołnierzy rosyjskich na linię frontu w obwodzie zaporoskim. Z kolei w Rosji, w Rostowie nad Donem 16 marca w niewyjaśnionych okolicznościach doszło do pożaru w budynku służby pogranicznej FSB. W jego wyniku eksplodował magazyn amunicji i paliw.
14 marca w Kijowie na 12 lat pozbawienia wolności i konfiskatę mienia skazano mężczyznę oskarżonego o zdradę stanu, planowanie zabójstwa na zlecenie oraz udział w nielegalnych formacjach zbrojnych i organizacji terrorystycznej. Mieszkaniec obwodu ługańskiego został zwerbowany przez rosyjski wywiad wojskowy i otrzymał zadanie zorganizowania zabójstwa dowódcy jednej z ukraińskich jednostek. Morderstwo to miało stać się zadaniem „próbnym” przed dokonaniem innych zabójstw, m.in. ministra obrony Ukrainy Ołeksija Reznikowa i szefa wywiadu Kyryła Budanowa. Za zabójstwo każdego z nich miał otrzymać ponad 100 tys. dolarów. W sierpniu 2022 r. skazany został zatrzymany w Kowlu (obwód wołyński).
Władze obwodu kijowskiego poinformowały 14 marca, że zagrożenie bezpośrednimi walkami w stolicy jest minimalne. Z tego względu przystąpiono do likwidacji części posterunków kontrolnych i zapór inżynieryjnych, zostaną usunięte bezużyteczne bloki betonowe i worki z piaskiem. Zastrzeżono, że nie oznacza to całkowitego usunięcia umocnień, ale jedynie ograniczenie ich liczby, przystąpiono też do ich modernizacji. Ma to poprawić sytuację komunikacyjną w Kijowie.
Komentarz
Decyzja o przekazaniu Ukrainie myśliwców MiG-29 przez Polskę i Słowację ma znaczący wymiar polityczny. Będą to pierwsze maszyny zdolne do zestrzeliwania samolotów i części rakiet agresora, jakie armia ukraińska otrzyma oficjalnie od partnerów. W 2022 r. Ukraińcy otrzymali bowiem z Polski kilka tego typu samolotów w częściach, a także od kilku krajów dużą liczbę części zamiennych do maszyn posiadanych wcześniej przez lotnictwo ukraińskie (pozwoliło to na przedłużenie żywotności dużej części samolotów ukraińskich, uszkodzonych w walkach). Najprawdopodobniej Ukraina otrzymała już od partnerów samoloty bojowe – szturmowce Su-25. Ze względu na niemożność podjęcia walki powietrznej z przeciwnikiem (przekazane Ukrainie Su-25 mogą atakować wyłącznie cele naziemne) nie były one jednak postrzegane w przestrzeni informacyjnej jako pełnowartościowe wsparcie lotnicze.
Polskie i słowackie myśliwce MiG-29 nie zmienią sytuacji na froncie. Łącznie oba państwa będą w stanie przekazać nieco ponad 30 maszyn, przy czym część z nich zostanie potraktowana jako magazyny części zamiennych. Mają one także zdecydowanie mniejsze możliwości niż samoloty agresora (głównie myśliwce wielozadaniowe z rodziny Su-27), a nawet MiGi-29 użytkowane wcześniej przez lotnictwo ukraińskie (siły państw posowieckich wyposażone są w samoloty wersji 9.13 z większym zapasem paliwa i stacją zakłóceń, lotnictwo europejskich państw satelickich ZSRR otrzymało eksportową wersję 9.12). Zużycie w trakcie ponad trzydziestoletniej służby i niedobór części zamiennych (większość ich zapasów przekazano Ukrainie wcześniej) sprawią także, że w warunkach bojowych część darowanych migów może okazać się samolotami jednorazowego użytku. Nie ukrywa tego ukraińskie Dowództwo Sił Powietrznych, wciąż licząc na pozyskanie nowocześniejszych od MiG-29 i dysponujących odpowiednim serwisem maszyn zachodnich, w pierwszej kolejności amerykańskich F-16.
Siły ukraińskie nie rezygnują z akcji dywersyjnych na terenach okupowanych. Ich celem są miejscowi kolaboranci i obiekty zajmowane przez okupanta. Nie można wykluczyć, że kolejne incydenty związane z niszczeniem infrastruktury na terytorium Rosji, są również przejawem aktywności ukraińskich służb specjalnych, choć Kijów nie przyznaje się do ich realizacji. Działania na terenach okupowanych utrudniają Rosjanom utrzymanie stabilnej sytuacji na zapleczu frontu i odstraszają potencjalnych kolaborantów, mimo że skala dywersji i sabotażu nie jest duża. Pojedyncze akcje i groźba ich dalszego kontynuowania wywierają presję psychologiczną na Rosjan i ich zwolenników i zwiększają koszty utrzymania zajętych terytoriów m.in. ze względu na konieczność wzmocnienia liczebności sił porządkowych.
osw.waw.pl