czwartek, 5 grudnia 2024



Wojska rosyjskie odcięły linie komunikacyjne z Wełykiej Nowosiłki na północ, w rezultacie czego zgrupowaniu ukraińskiemu w rejonie tego miasta pozostaje już tylko jedna droga zaopatrzenia w kierunku obwodu zaporoskiego. Pod kontrolą agresora znalazł się też cały północny brzeg Zbiornika Kurachowskiego, a do jedynej drogi zaopatrzenia Kurachowego w kierunku zachodnim najeźdźcom pozostają dwa kilometry. Taka sama odległość dzieli ich od głównej drogi z Pokrowska na południe, w kierunku Kurachowego i Wełykiej Nowosiłki. Pod naporem wroga Ukraińcy kontynuują wycofywanie się z worka na południe od pierwszego z tych miast i z ostatnich pozycji na północ od Zbiornika Kurachowskiego.

Siły rosyjskie wyparły obrońców z większości centrum i południowej części Torećka, wkroczyły także do centrum Czasiw Jaru. Poczyniły również postępy na innych kierunkach, w tym w obwodzie kurskim, jednak nie wpływają one na ogólną sytuację na froncie. Niepowodzeniem zakończyły się natomiast rosyjskie próby utworzenia przyczółku na prawym (zachodnim) brzegu rzeki Oskoł na północ od Kupiańska.

28 listopada doszło do kolejnego zmasowanego ataku na infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Zgodnie z podsumowaniem tamtejszego Sztabu Generalnego agresor wykorzystał 111 rakiet (86 miało zostać zestrzelonych) i 97 dronów uderzeniowych (obrońcy zadeklarowali strącenie 35). Najpoważniejsze skutki uderzenie przyniosło na zachodzie i południu kraju. W obwodzie lwowskim od prądu odciętych zostało pół milionów abonentów, w rówieńskim – 280 tys., w wołyńskim – 215 tys., a części chersońskiego pod kontrolą ukraińską – 157 tys. Dostawy energii przerwano też w Kropywnyckim (w mieście nie ma przy tym ogrzewania i wody) i Żytomierzu oraz w obwodach chmielnickim, mikołajowskim i tarnopolskim. O uszkodzeniach infrastruktury energetycznej donoszono z Kijowa, Charkowa oraz obwodów iwanofrankiwskiego, kijowskiego i odeskiego. Jak poinformowało Ukrenerho, w rezultacie spowodowanych atakiem wyłączeń awaryjnych od prądu odciętych zostało dwie trzecie obywateli. Przywracanie dostaw energii w Chersoniu i Mikołajowie nastąpiło dopiero po dwóch dobach. Poza energetyką atakowano obiekty Naftohazu.

Według Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (IAEA) skutki uderzenia były bardziej dotkliwe dla energetyki jądrowej niż konsekwencje poprzedniego ataku 17 listopada. Jeden z reaktorów Rówieńskiej Elektrowni Jądrowej (EJ) został odłączony od sieci, a w pozostałych ośmiu (w trzech elektrowniach) ograniczono produkcję energii. Chmielnicka EJ utraciła połączenie z dwiema liniami przesyłowymi. Uszkodzone zostały również podstacje energetyczne zabezpieczające pracę jednostek jądrowych.

Punktowe ataki na infrastrukturę energetyczną Rosjanie przeprowadzali także przed zmasowanym uderzeniem i po nim. Doszło do nich m.in. w Tarnopolu (2 i 3 grudnia) oraz w obwodzie rówieńskim (3 grudnia). Zmasowany atak dronów na obwód odeski 29 listopada uszkodził m.in. infrastrukturę portową i transportową. 26 listopada celem uderzenia powietrznego były Sumy, a 28 listopada – już po zmasowanym ataku – Charków. Większego powodzenia nie przyniosły ponawiane prawie codziennie ataki bezzałogowców na Kijów i obwód kijowski. 2 grudnia obrońcy zadeklarowali odparcie ataku rakietowego na Krzywy Róg. Od wieczora 26 listopada do rana 3 grudnia agresor miał użyć łącznie 544 dronów uderzeniowych. Ukraińcy zadeklarowali strącenie 273 bezzałogowców, a 248 określili mianem lokacyjnie utraconych. Znacząco spadła liczba wykorzystanych przez najeźdźców rakiet – nie licząc ataku 28 listopada, w omawianym okresie mieli ich użyć zaledwie sześć, z których cztery obrońcy zgłosili jako zestrzelone.

osw.waw.pl


Relatywny sukces ofensywy stanowi wyraz znaczącej zmiany układu sił w konflikcie syryjskim i zapowiada nową jego fazę. Powodzenie to wynika z osłabienia – ze względu na starcia z Izraelem – pomocy Iranu i Hezbollahu dla sił rządowych, które decydowało o wcześniejszych sukcesach rządów Asada. Pozbawione efektywnego komponentu lądowego dotychczasowe wsparcie rosyjskie (głównie lotnicze) dla Damaszku jest niewystarczające. Prawdopodobieństwo odzyskania inicjatywy przez stronę rządową wydaje się obecnie ograniczone.

Aktualna sytuacja jest korzystna dla Ankary. Przez ponad dekadę wspomagała ona szeroko pojętą opozycję w Syrii, choć nie kontrolowała w pełni HTS. Doraźnie motywowały ją powstrzymanie potencjalnej fali uchodźców z Idlibu do Turcji oraz nadzieje na repatriację uchodźców syryjskich przebywających w tym kraju. Dziś część działań opozycji (głównie SNA) wymierzona jest w tzw. Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF), zdominowane przez Kurdów i wiązane przez Ankarę z terrorystyczną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK). Tymczasem HTS zachowuje wobec Kurdów życzliwą neutralność. Osłabienie SDF i – optymalnie – rozbicie ich przez opozycję realizowałoby podstawowy cel Turcji w Syrii, jakim jest likwidacja PKK. Ankara widzi też szansę, by wzmocnić swoją pozycję w regionie, a pośrednio również w relacjach z USA i UE.

Sukcesy sił opozycji stanowią wyzwanie dla Rosji, która konsekwentnie wspierała reżim Asada. Dysponuje ona w Syrii dwiema bazami – morską w Tartusie i lotniczą w Chmejmin. Korzysta także z baz tamtejszej armii i jej posterunków. Łącznie w kraju rozmieszczonych jest ok. 4 tys. rosyjskich żołnierzy i marynarzy. Powodzenie antyasadowskiej opozycji zbrojnej wyraźnie zaskoczyło Moskwę i zmusiło ją do ewakuacji części wojsk z miejsc dyslokacji w rejonie objętym walkami. Siły rosyjskie są wystarczające do prowadzenia działań na dotychczasowym poziomie bez osłabiania zgrupowań na Ukrainie. Obecnie pogorszyły się jednak perspektywy ich zaopatrzenia drogą morską – ze względu na zablokowanie przez Turcję cieśnin czarnomorskich dla ruchu okrętów ograniczeniu uległy możliwości zaopatrzenia rosyjskiego kontyngentu i wojsk Asada, za które odpowiadała Flota Czarnomorska – oraz zwiększyły wyzwania na teatrze syryjskim. Bez względu na przyjętą strategię w Syrii celem Rosji będzie utrzymanie reżimu Asada oraz zabezpieczenie i zachowanie istniejących baz wojskowych.

Należy spodziewać się korekty w układzie sił w Syrii, przede wszystkim między Rosją, Iranem i Turcją. Do tej pory dominującą pozycję zajmowały w nim pierwsze dwa z wymienionych państw, a problemy z Turcją rozwiązywano w oparciu o realia wojskowe oraz trilog w ramach tzw. formatu astańskiego. Utrzymanie dotychczasowego modelu wymagałoby istotnego zwiększenia zaangażowania przez Rosję (aktualna skala wsparcia lotniczego jest niewystarczająca) i Iran (dotychczasowe wzmocnienie reżimu proirańskimi milicjami z tego kraju jest zbyt małe). Dla obu państw poważnym problemem byłoby potwierdzenie spekulacji o wsparciu dla Damaszku ze strony m.in. ZEA za zgodą USA w zamian za zerwanie współpracy z Teheranem. Przy relatywnym wzroście znaczenia Ankary w konflikcie jej potencjał nie pozwala na przejęcie przewodniej roli w Syrii i marginalizację rywali. Naturalną koleją rzeczy wydaje się wypracowanie na drodze rozmów politycznych nowego układu sił, pozwalającego unikać bezpośredniego starcia i gwarantującego Rosji, Iranowi i Turcji zabezpieczenie podstawowych interesów (w tym ograniczenie pole działania Stanów Zjednoczonych). Trwałość i efektywność takiego porozumienia będą korygowane przez rozwój wypadków w samej Syrii.

osw.waw.pl


W końcowej fazie wojny najsłabszym punktem nie był brak materiałów wojennych, lecz niedobór siły roboczej. Front był rozciągnięty, wszystkie dostępne oddziały były już zaangażowane, a ludzie byli śmiertelnie zmęczeni. Czy będziemy w stanie stawić opór wrogowi, zanim wiosenna odwilż da nam kilka tygodni wytchnienia? Dopóki armia nie zostanie pokonana, najlepszym wyjściem z sytuacji jest próba zaprzestania działań wojennych" — napisał Mannerheim (Carl Gustav Mannerheim. Memoirs, M. Vagrius 1999, s. 305-306). W tej sytuacji rząd, pod naciskiem opinii publicznej i wojska, zgodził się na negocjacje pokojowe.

Zgodnie z warunkami traktatu moskiewskiego z 12 marca 1940 r. Finlandia scedowała na rzecz ZSRR Przesmyk Karelski z Wyborgiem (drugim najbardziej zaludnionym miastem Finlandii przed 1939 r.) i Keksholm (dzisiejszy Prioziersk), a także znaczne terytoria w Karelii i koło podbiegunowe.

onet.pl/The Moscow Times