wtorek, 3 grudnia 2024



Kommiersant zauważył również, że Administracja Prezydenta próbuje ująć „przyszłe wyniki” wojny jako „zwycięstwo” w sposób, który jest strawny zarówno dla prowojennych ultranacjonalistów, jak i mniej ideologicznie zaniepokojonych rosyjskich „liberałów”, koncentrując się na ujęciu wyniku wojny w sposób akceptowalny dla „cichej większości” Rosji. Kreml stara się przedstawić każdy wynik wojny jako zwycięstwo całej rosyjskiej populacji. Kreml prawdopodobnie skupi się na kręceniu retorycznych i abstrakcyjnych osiągnięć, które trudno skonkretyzować, takich jak „denazyfikacja” i „demilitaryzacja” Ukrainy, obok utrzymania anektowanych terytoriów ukraińskich, jednocześnie umniejszając negatywne nastroje dotyczące powrotu traumatyzowanych i rannych weteranów wojennych, niezależnie od tego, jak wojna potoczy się dla rosyjskich sił na polu bitwy.

Kommiersant zauważył również, że rosyjska Administracja Prezydenta jest zaniepokojona rehabilitacją i reintegracją traumatyzowanych rosyjskich weteranów ze społeczeństwem rosyjskim, co wskazuje, że władze rosyjskie są świadome potencjalnych wewnętrznych konsekwencji, jakie powrót dużej liczby niezadowolonych weteranów może mieć na społeczeństwo rosyjskie. Obecnie stopa bezrobocia w Rosji jest bardzo niska, a wielu rosyjskich weteranów wojennych może znaleźć się w sytuacji niedostatecznego zatrudnienia, jeśli wrócą do życia cywilnego. Stosunkowo szerokie i słabo zdefiniowane krajowe wysiłki informacyjne Kremla sugerują, że Kreml nadal nie jest pewien, jak zakończy się wojna, i dlatego próbuje ustalić wyprzedzające warunki społeczne, aby poradzić sobie z długoterminowymi skutkami wojny, w tym znaleźć sposób na sprzedanie strategicznych i operacyjnych porażek Rosji na polu bitwy jako zwycięstw. Rosja nie osiągnęła swoich samookreślonych celów „denazyfikacji” lub „demilitaryzacji” Ukrainy ani zajęcia wszystkich obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego.

understandingwar.org


Komentator dziennika "Süddeutsche Zeitung" zauważa, że "poniedziałek był dobrym dniem dla kanclerza: pojechał do Kijowa po dwóch i pół roku - i zdążył zwłaszcza przed Friedrichem Merzem (szefem i kandydatem CDU na kanclerza - przyp. red.). Jedną z wielu dyscyplin rywalizacji Scholz-Merz jest podróżowanie do Ukrainy. Po rozpoczęciu wojny w 2022 roku pierwszy był Merz. Teraz, po rozpoczęciu kampanii wyborczej, Scholzowi udało się uniknąć nowego upokorzenia: Szybko wsiadł w niedzielę do nocnego pociągu do Kijowa i uprzedził Merza". 

(...)

Komentator dziennika "Die Welt" ocenia, że w Kijowie "kanclerz udaje obrońcę Europy. Na niemieckich wiecach odgrywa kanclerza pokoju, który ratuje Niemcy przed wojną nuklearną. Ostatecznie odbywa się to kosztem Ukrainy. I kosztem europejskiego bezpieczeństwa".

gazeta.pl


Trudno w to uwierzyć, ale wygląda na to, że „zniknięto” trzeciego z rzędu ministra obrony ChRL. Według „Finacial Times”minister obrony Dong Jun został objęty dochodzeniem w ramach szeroko zakrojonego śledztwa antykorupcyjnego. Gazeta powołuje się „na obecnych i byłych amerykańskich urzędników.” Podczas regularnego briefingu dla dziennikarzy rzeczniczka chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Mao Ning stwierdziła odpowiadając na pytanie dotyczace Dong Jun, że to „tylko pogoń za cieniem.” No cóż, zobaczymy, jeżeli Dong Jun się nie pojawi wkrótce gdzieś publicznie, to faktycznie pozostanie po nim tylko cień.

Dong Jun został mianowany ministrem ledwo rok temu, po tym jak jego poprzednik, Li Shangfu, został usunięty tylko po siedmiu miesiącach pracy.

Armia Ludowo-Wyzwoleńcza przeszła szeroko w zeszłym roku drugą szeroko zakrojoną czystkę od dojścia do władzy Xi jinping. Dziewięciu generałów i co najmniej czterech dyrektorów przemysłu lotniczego i obronnego usunięto do tej pory z prominentnych stanowisk w organach reprezentacyjnych. Nie wiadomo, czy upadek Dong Jun to pokłosie tamtej kampanii, czy nowa.

Minister obrony Chin był zazwyczaj członkiem Centralnej Komisji Wojskowej (CKW) KC KPCh, na czele której stoi obecnie sekretarz generalny Xi Jinping. Dong Jun nie został jednak do niej awansowany podczas ostatniego Plenum KC na początku roku, kiedy zwykle są podejmowane decyzje kadrowe w KC. Co ciekawe, w marcu w czasie OZPL nie został również powołany do Rady Państwowej. To dowodziło, że nie zajmował poważniejszej roli w systemie. Lecz wciąż, jego upadek – jeżeli się potwierdzi – będzie oznaczać większy kryzys w korpusie oficerskim ALW. Jednego można być pewnym, jakikolwiek jest rzeczywisty powód jego utrącenia, to nie jest nim korupcja.

Coś się dzieje w armii, ale nie wiemy naprawdę co.

zawielkimmurem.net


Na konferencji naukowej "Sposoby wykorzystania potencjału naftowo-gazowego Syberii Zachodniej" omówiono sytuację w Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym. Region ten odpowiada za ok. połowę produkcji rosyjskiej ropy naftowej.

Aleksiej Zabozlajew, zastępca gubernatora okręgu, zademonstrował wykres trzech scenariuszy wydobycia ropy naftowej.

Według niego celem naftowców pozostaje utrzymanie rocznego wydobycia na poziomie 216 mln ton, czyli tyle, ile okręg produkował w 2023 r. Jednak już w tym roku produkcja szacowana jest na zaledwie 205 mln ton. Jest to gwałtowny spadek z 280 mln ton w latach 2007-2008, a ruch w dół, jak pokazują dane z ostatnich dwóch lat, trwa nadal.

Obecny trend sugeruje gwałtowny spadek. Prawdopodobieństwo tego scenariusza według ekspertów branżowych jest najwyższe.

Można oczekiwać, że Chanty-Mansyjski Okręg Autonomiczny będzie w stanie wyprodukować tylko 160 mln ton ropy w 2030 r. i zaledwie 79 mln ton w 2050 r. A jest to przecież główny region wydobycia ropy naftowej w Rosji, który, jeśli wierzyć wicegubernatorowi, będzie odpowiedzialny za 40-45 proc. całej produkcji ropy naftowej w Rosji przez kolejne sto lat.

Istnieje powód ponurych perspektyw dla Rosji. Jest to wyczerpywanie się opłacalnych rezerw na eksploatowanych polach i brak nowych dużych odkryć. Zasoby resztkowe to w ponad połowie ropa trudna do wydobycia (ze względów geologicznych) oraz złoża silnie uwodnione, czyli formacje, które były produktywne w przeszłości, a do których zatłaczano kolosalne ilości wody wraz z wyczerpywaniem się zasobów. Najczęstszy udział ropy naftowej w "płynie studziennym" pochodzącym spod ziemi w Okręgu Chanty-Mansyjskim wynosi od 2 do 5 proc.

Jak przyznał Zabozlajew w swoim przemówieniu, nafciarze nie są w stanie zwiększyć współczynnika odzysku ropy powyżej 0,222, co oznacza, że przy dostępnych środkach technicznych mogą wydobyć na powierzchnię nieco ponad 22 proc. potwierdzonych rezerw.

Jeśli chodzi o dostęp do nowych złóż, sytuacja jest również rozczarowująca. Na potrzeby produkcji, której poziom wyznaczono na rok 2025 r., przeznaczono w tym momencie jedynie 25 proc. potrzebnych złóż. Nowych znaczących projektów nie ma i nie należy się ich spodziewać. Jedyną nadzieją dla Rosji jest praca ze starymi złożami.

(...)

Rząd obiecał rozszerzyć dofinansowania na wiele projektów już w 2027 r., ale firmy naftowe mają na to niewielką nadzieję. Anton Rubcow, dyrektor departamentu ropy i gazu ministerstwa energetyki, był dość szczery w swoim wystąpieniu na konferencji: "Kraj nie jest gotowy ryzykować znacznej części swoich dochodów na rzecz nowych projektów! Pracujcie nad tworzeniem nowych technologii, aby poprawić sytuację".

Wypowiedzi przedstawicieli firm naftowych były jeszcze bardziej kategoryczne — nie mają oni złudzeń, że dojdzie do skutecznych prób wydobycia na nowych złożach. Wiaczesław Czirkow, główny geolog Surgutnieftiegazu [rosyjskie przedsiębiorstwo działające w przemyśle gazowym i petrochemicznym], powiedział: "Przyszłość okręgu i Rosji jest związana z trudnymi do wydobycia złożami, które są nieopłacalne".

onet.pl/The Moscow Times