Jak czytamy, Zełenski był „zły” po wizycie w USA. Jeden z cytowanych anonimowo ludzi z otoczenia prezydenta mówi, że wręcz czuje się zdradzony przez swoich zachodnich sojuszników.
– Zostawili go bez środków do zwycięstwa w wojnie, tylko do tego, żeby ją przetrwać – mówi.
Inny cytowany anonimowo urzędnik administracji prezydenta twierdzi, że teraz Zełenski „przychodzi, słucha wiadomości, wydaje polecenia i wychodzi”. Jak napisał Time opierając się na takich relacjach, po ponad półtora roku pełnowymiarowej wojny Zełenski „utracił blask swojego optymizmu, poczucie humoru i chęć ożywiania atmosfery na posiedzeniach gabinetu wojennego”.
Główną przyczyną niezadowolenia ma być właśnie obniżenie poziomu wsparcia Ukrainy przez zagranicznych partnerów. Time twierdzi, że nawet wizyta w USA w żaden sposób nie przyczyniła się do jego „ożywienia”.
Cytowane są wyniki sondażu agencji Reuters przeprowadzonego krótko po wizycie Zełenskiego. Wynika z nich, że obecnie tylko 41 proc. Amerykanów chce, żeby Kongres dostarczał więcej broni Kijowowi. A w lipcu, gdy zaczynała się ukraińska kontrofensywa na południu i wschodzie, wskaźnik ten wynosił 65 proc. Ponadto w artykule podkreślono, że wraz z rozpoczęciem wojny na Bliskim Wschodzie między Izraelem a Hamasem jeszcze trudniej jest Ukrainie zwracać na świecie uwagę na swoją sytuację.
Time zwraca również uwagę na to, że w administracji USA zmienił się stosunek do samego Zełenskiego jako polityka. Podczas zeszłorocznej wizyty Wołodymyra Zełenskiego w USA, jak przypomina się w artykule, Amerykanie wysłali po niego specjalny wojskowy samolot, a jego przemówienie w Kongresie zostało nagrodzone owacjami. Obecnie sytuacja się zmieniła. Kwestia pomocy Ukrainie stała się bowiem jedną z głównych kości niezgody w debatach nad budżetem USA. A przecież w 2024 roku w USA odbędą się wybory prezydenckie i praktycznie już zaczęła się kampania.
Jeden z doradców miał nawet doradzać Zełenskiemu odłożenie wyjazdu do USA, bo atmosfera była zbyt napięta. Na miejscu rzeczywiście okazało się, że w związku z taką, a nie inną atmosferą wokół Ukrainy i Zełenskiego oraz w związku ze specyficznym układem sił w amerykańskim Senacie i Izbie Reprezentantów, prezydentowi Ukrainy nie pozwolono ponownie wystąpić z przemówieniem na Kapitolu.
Jak czytamy, podczas rozmów w Kongresie Zełenski został bezpośrednio spytany, co stanie się, jeśli USA nie dostarczą Ukrainie pomocy. Time cytuje odpowiedź Zełenskiego: – Stanie się to, że przegramy.
Jednakże z tekstu wynika, że mimo tej sytuacji jak i niepowodzeń na polu bitwy Zełenski nie ma zamiaru przerywać działań bojowych, zgadzać się na rozejm i rozmowy o jakiejś formie pokoju, czy też zawieszenia broni. Wprost przeciwnie, jego wiara w ostateczne zwycięstwo Ukrainy nad Rosję miała wzrosnąć do takiego stopnia, że aż niepokoi to jego doradców.
– Jest niewzruszona, graniczy z mesjanizmem. Oszukuje siebie. Nie mamy wariantów. Nie wygrywamy. Ale spróbuj mu to powiedzieć – mówi jedno ze źródeł Time w administracji prezydenta Ukrainy.
Na okładce magazynu zacytowane są słowa Zełenskiego: – Nikt nie wierzy w nasze zwycięstwo tak jak ja. Nikt.
belsat.eu