Z wyłączeniem okresu pandemii COVID-19 wzrost PKB Chin był w ubiegłym roku najniższy od 1990 r. Wskazuje to na strukturalne spowolnienie gospodarcze pogłębione przez bieżące problemy[1], ale świadczy też o akceptacji Pekinu dla niższego tempa ekspansji. Głównym priorytetem władz ChRL jest bowiem obecnie wzmacnianie bezpieczeństwa ekonomicznego państwa – m.in. poprzez promowanie przemysłu i eksportu.
Ogłoszony przez premiera Li Qianga w Davos wzrost PKB w 2023 r. na poziomie 5,2% podawany jest w wątpliwość, choć dynamika gospodarcza w istocie zwiększyła się po porzuceniu przez władze strategii „zero COVID” pod koniec 2022 r. Według urzędu statystycznego wzrost PKB w 2022 r. osiągnął 3%. Wiarygodność tych wyliczeń jest jednak niska, a faktyczna dynamika – nieznana. Analitycy wyraźnie różnią się w ocenie. Szacunki zebrane przez agencję Bloomberg dotyczące wzrostu PKB w 2023 r. oscylują w przedziale od 1,5% do 7,2%.
Podstawowym problemem w ocenie odczytu wskaźnika za 2023 r. jest podstawa porównań – wyniki z pandemicznego roku 2022. Oficjalne statystyki zapewne wówczas zawyżono w obliczu gwałtownego spowolnienia w drugim i czwartym kwartale z powodu kolejnych fal COVID-19. Jest mało prawdopodobne, aby wzrost PKB wyniósł 3% w 2022 r. i 5,2% rok później. Przynajmniej jedna z tych dwóch liczb musi mijać się z prawdą. Wbrew oficjalnym danym wzrost gospodarczy w 2022 r. najpewniej oscylował w pobliżu 0, a w 2023 r. również był niższy niż przed pandemią, gdy miał regularnie przekraczać 6%.
Wskaźnik PKB od lat pozostaje narzędziem wewnętrznej i zewnętrznej propagandy Pekinu. Jako podstawowy wyznacznik kondycji gospodarczej ma świadczyć o sukcesach Chin pod rządami partii komunistycznej. Badania ekonomiczne dowodzą, że chińscy statystycy manipulują wielkością deflatora PKB (miarą zmiany cen w gospodarce) i dostosowują w ten sposób wartość nominalną do pożądanej wartości realnej, która jest powszechnie porównywana międzynarodowo[2]. W przeszłości wprost wskazywano na fałszowanie wskaźnika[3]. Ponadto raportowany wzrost PKB jest nie tyle skutkiem aktywności gospodarczej, ile jej przyczyną – władze wyznaczają bowiem co roku oczekiwaną dynamikę na kolejny okres. W efekcie część aktywności nie jest motywowana ekonomiczne i nie ma produktywnego charakteru.
(...)
Tymczasem zadłużenie i tak wzrosło najmocniej w historii ChRL. Zobowiązania z tytułu zagregowanego finansowania realnej gospodarki zwiększyły się w ubiegłym roku o rekordowe 33,9 bln juanów, czyli o niemal 27% PKB. Jak wynika z oficjalnych danych, na koniec 2023 r. sięgnęły 299,9% PKB. Aby wygenerować jednego juana wzrostu PKB, potrzebowano 6,7 juana nowego długu. W ostatnich dwóch dekadach tylko w 2020 r. bilans był gorszy. W chińskich realiach, w których władze państwowe mają niebagatelny wpływ na wielkość i kierunek akcji kredytowej, istotny wzrost zadłużenia oznacza stymulację gospodarki przez Pekin.
Szybko rosnące i wysokie zadłużenie stanowi zagrożenie dla stabilności finansowej państwa oraz świadczy o nieefektywnym ekonomicznie wydawaniu pieniędzy. Inne miary zjawiska wskazują, że w ciągu ostatnich 15 lat chińskie zobowiązania w stosunku do PKB podwoiły się: z ok. 140% wzrosły do przeszło 300%. To bardzo wysoki poziom zadłużenia jak na relatywnie niski poziom rozwoju gospodarki (zob. wykres 4). Szeroki strumień pieniądza napędzał inwestycje i pompował PKB. Ten model gospodarczy stawał się jednak coraz mniej skuteczny – potrzeba coraz więcej środków, by osiągnąć podobne efekty. Historia pokazuje, że po okresie gwałtownego wzrostu zadłużenia nadchodzi moment korekty – w formie kryzysu, jak w USA, albo wieloletniej stagnacji, jaką znamy z Japonii. Tymczasem dla Xi Jinpinga fundamentalne znaczenie ma kwestia stabilności, będąca podstawą bezpieczeństwa i uodpornienia na zewnętrzne wpływy.
(...)
Niska konsumpcja od lat jest problemem ChRL, świadczy bowiem o wyjątkowym niezbalansowaniu gospodarki, w której wyjątkowo znaczącą rolę odgrywają inwestycje. W efekcie Chińczycy w ograniczonym zakresie korzystają z owoców wzrostu PKB. Konsumpcja w chińskich gospodarstwach domowych utrzymuje się na poziomie poniżej 40% PKB, podczas gdy w Polsce jest to ok. 60%, a w USA – ponad 70%. Władze ChRL od lat deklarują potrzebę wspierania konsumpcji, ale za słowami nie idą czyny[6]. Obecnie główny priorytet Pekinu to wzmacnianie bezpieczeństwa ekonomicznego. Cel ten zamierza on osiągnąć poprzez inwestycje oraz produkcję przemysłową. De facto władze wracają więc częściowo do starego modelu gospodarczego, tyle że zamiast inwestycji w nieruchomości znacznie zwiększają nakłady w sektorze energetycznym. Eksport jest efektem ubocznym rozbudowy mocy produkcyjnych, umożliwiającym osiągnięcie zysku przez przedsiębiorstwa prywatne.
osw.waw.pl