sobota, 9 września 2023


Według doniesień siły rosyjskie dokonały znaczących zmian w swoim dowodzeniu i kontroli (C2) na Ukrainie, aby chronić infrastrukturę dowodzenia i usprawnić wymianę informacji, chociaż rozmieszczenie sił rosyjskich prawdopodobnie nadal pogłębia problemy z integracją horyzontalną. Zastępca dyrektora ds. analiz Centrum Bezpieczeństwa i Powstających Technologii (CSET) Magarita Konaev i członek CSET Owen Daniels oświadczyli 6 września, że ​​siły rosyjskie przeniosły kwaterę główną poza zasięg większości ukraińskich systemów uderzeniowych i umieściły wysunięte stanowiska dowodzenia dalej pod ziemią i za silnie bronionymi pozycjami. Nie jest jasne, czy siły rosyjskie wykorzystały tę lepiej chronioną infrastrukturę dowodzenia na całej Ukrainie i w jakim stopniu te wysiłki obronne utrudniły trwającą na Ukrainie kampanię przechwytywania. Konaev i Daniels stwierdzili, że siły rosyjskie poprawiły komunikację między stanowiskami dowodzenia a jednostkami na froncie, układając kable polowe i stosując bezpieczniejszą łączność radiową. Królewski Zjednoczony Instytut Usług (RUSI) stwierdził 4 września, że ​​siły rosyjskie próbują poprawić sygnały poprzez szersze wykorzystanie usług C2 opartych na aplikacjach, które wymagają mniej szkoleń. Konaev i Daniels zauważyli, że sygnały na niższym szczeblu batalionu są nadal często niezaszyfrowane i że rosyjski personel nadal często przekazuje poufne informacje niezabezpieczonymi kanałami.

Konaev i Daniels doszli do wniosku, że siły rosyjskie nadal stoją przed wyzwaniami związanymi z utworzeniem horyzontalnie zintegrowanej struktury dowodzenia umożliwiającej wymianę informacji pomiędzy różnymi jednostkami w czasie rzeczywistym, co jest wyzwaniem zidentyfikowanym wcześniej przez rosyjskie wojsko i które zostało zaostrzone przez obecną strukturę sił Rosji na Ukrainie. Rosyjskie zgrupowanie sił na Ukrainie składa się zarówno z jednostek regularnych, jak i nieregularnych, często rozmieszczonych razem i oddzielonych od odpowiednich formacji macierzystych, co jeszcze bardziej komplikuje wysiłki na rzecz horyzontalnej integracji jednostek. Na przykład siły rosyjskie w zachodnim obwodzie zaporoskim składają się w szczególności z elementów 58. Armii Połączonej (Południowy Okręg Wojskowy), Rosyjskich Sił Powietrznodesantowych (WDW), Specnazu, piechoty morskiej, nieregularnych batalionów ochotniczych i brygad składających się wyłącznie ze zmobilizowanego personelu.

Według doniesień ograniczenia artyleryjskie na Ukrainie skłaniają armię rosyjską do przyspieszenia długotrwałych wysiłków na rzecz wdrożenia doktryny o ostrzale, przedkładającej przede wszystkim celność nad objętość. Konaev i Daniels oświadczyli, że siły rosyjskie zacieśniły powiązanie między systemami rozpoznawczymi a jednostkami artylerii, aby poprawić celność ognia, ponieważ siły rosyjskie borykają się z rosnącymi ograniczeniami w zakresie ich zdolności do wykorzystania masowego ognia pośredniego. RUSI zauważyło 4 września, że ​​rosyjscy dowódcy podkreślają potrzebę priorytetowego traktowania rozwoju kompleksu pożarów zwiadowczych (RFC) ze względu na ocenę, że istniejąca rosyjska doktryna uderzeń, która w dużym stopniu opiera się na dużej liczbie pożarów i wcześniej ustalonych obliczeniach gęstości pożarów potrzebna do osiągnięcia określonych efektów, bez rzetelnego systemu szybkiej oceny zniszczeń bojowych, jest nieopłacalna. Siły rosyjskie od dawna starały się wdrożyć koncepcję RFC przed inwazją na Ukrainę w 2022 r., która narzuca siłom rosyjskim stosowanie wysoce precyzyjnych, broń dalekiego zasięgu powiązana z danymi wywiadowczymi w czasie rzeczywistym i precyzyjnym namierzaniem zapewnianym przez centrum wywiadu i kierowania ogniem. RUSI dodał, że siły rosyjskie przedkładają celność uderzenia nad głośność, ponieważ brakuje im amunicji do podtrzymania masowego ognia pośredniego, mają trudności z transportem dużych ilości amunicji na linię frontu i zauważają spadek skuteczności ataków masowych. Według doniesień Rosja zwiększa także produkcję naprowadzanych laserowo pocisków Krasnopol i dronów Lancet (amunicji krążącej), aby zwiększyć celność ognia. Jednostki rosyjskie na froncie szybko się uczą i wprowadzają innowacje, ale ich zdolność do pełnego wdrożenia pożądanego RFC będzie prawdopodobnie ograniczona przez ich zdolność do wydawania ulepszonych systemów łączności – i zapewniania niezbędnego szkolenia – siłom bojowym.

Według doniesień siły rosyjskie dodatkowo dostosowują rozmieszczenie kompleksów walki elektronicznej (EW). Konaev i Daniels oświadczyli, że siły rosyjskie rozproszyły rozmieszczenie kompleksów EW od wiosny 2022 r., począwszy od koncentracji około 10 kompleksów EW na każde 20 kilometrów linii frontu do 1 głównego systemu EW co 10 kilometrów, przy czym w razie potrzeby rozmieszczane są dodatkowe wspierające zasoby EW. Rozproszenie tych zasobów EW sugeruje, że siły rosyjskie poprawiły zasięg, jaki zapewnia pojedynczy kompleks EW, chociaż Konaev i Daniels zauważyli, że w systemach nadal występują problemy związane z ograniczonym zasięgiem i bratobójstwem EW. RUSI stwierdziło, że siły rosyjskie rozpraszają systemy Pole-21 i traktują je jako jednorazowe systemy EW w celu zapewnienia ochrony dużego obszaru przed atakami ukraińskich dronów. Źródła rosyjskie szczególnie uznawały doskonałe rosyjskie zdolności EW za pomoc w skutecznej obronie sił rosyjskich przed rozpoczęciem ukraińskiej kontrofensywy na południowej Ukrainie w czerwcu. Konaev i Daniels dodali, że te systemy EW w dalszym ciągu stanowią wyzwanie dla ukraińskich dronów przekazujących informacje o celu i zabezpieczających ukraińskie sygnały.

understandingwar.org

Zmian widocznych na mapie jednak kolejny tydzień jak na lekarstwo. W kilku miejscach może po 1-2 kilometry w linii prostej. Taka to faza tej wojny. Próba wyniszczenia wojsk przeciwnika na tyle, aby w końcu było możliwe zdecydowane przełamanie frontu i przejście do fazy szybkich zdobyczy w terenie.

Niezmiennie najbardziej intensywne wzajemne wyniszczanie trwa na Zaporożu w rejonie wsi Robotyne i Werbowe. Tą pierwszą Ukraińcy zajęli jeszcze pod koniec sierpnia. Tej drugiej, położonej dalej na wschód, ciągle bronią Rosjanie. Między obiema przebiega fragment najbardziej rozbudowanej rosyjskiej linii obronnej w rejonie. Ukraińcy prawdopodobnie zajęli jej krótki odcinek na samych obrzeżach Werbowe. Jednocześnie atakują na południe z Robotyne w kierunku wsi Nowoprokopiwka, gdzie posunęli się nieznacznie naprzód, zajmując niewielki lasek z umocnieniami. Ukraińskie oddziały próbują też atakować u podstaw swojego włamania, tak aby je poszerzyć i utrudnić Rosjanom ewentualne skuteczne kontrataki. Ogólnie rzecz biorąc kolejne tygodnie mozolnego przebijania dobrze przygotowanej i głębokiej rosyjskiej obrony, ciągle obsadzonej dość licznymi oddziałami, które walczą i nie uciekają.

Żółwie tempo nie oznacza jednak porażki Ukraińców i zwycięstwa Rosjan. Niezmiennie kluczowe jest to, kto szybciej zużywa swoje zasoby. Od samych ludzi i sprzętu w oddziałach, przez zapasy amunicji oraz paliwa, po choćby ciężarówki i inne pojazdy logistyczne. Jest przy tym wiele niuansów. Regularnie można przeczytać narzekania Rosjan, że Ukraińcy dość mądrze wymieniają walczące na froncie pododdziały, tak aby tym wykrwawionym i zmęczonym dać czas na odpoczynek i choćby trochę odtworzenia (przyjęcia nowych ludzi w ramach uzupełnień, doszkolenia ich czy naprawę i uzupełnienie broni). Do tego unikają wystawiania na ryzyko najcenniejszych ludzi w rodzaju starsi podoficerowie czy  oficerowie, trzymając ich poza rejonem bezpośrednich walk. Na największe ryzyko jest wystawiana biedna szara piechota posyłana do szturmów na kolejne punkty umocnione. Brutalna prawda jest jednak taka, że zwykłego piechura najłatwiej zastąpić. Doświadczonego podoficera czy młodszego oficera koordynującego atak za pomocą dronów obserwacyjnych już nie. Z drugiej strony u Rosjan ma być inaczej. Pododdziały (czyli w praktyce mniejsze części brygad/dywizji) są trzymane na froncie tak długo jak się da i nie istnieje system oszczędzania doświadczonych specjalistów. Siłą Ukraińców w rejonie Robotyne ma być też artyleria, która zdobyła lokalną przewagę nad swoją rosyjską odpowiedniczką i może dość bezkarnie rujnować kolejne pozycje obronne Rosjan, czy ich próby kontrataków.

Za wcześnie więc wyrokować o tym kto wyjdzie lepiej na tym wykrwawianiu się. Są jednak kolejne sygnały, że Rosjanom nie jest łatwo. Dwa tygodnie temu pisaliśmy o przerzucie w rejon Robotyne elitarnych i trzymanych generalnie w rezerwie dywizji powietrznodesantowych. Teraz ich elementy wykrwawiają się na południe od wsi i próbują kontratakować, ale bez powodzenia. Jednocześnie pojawiły się sygnały o wycofywaniu kolejnych oddziałów z linii frontu na wschodzie Ukrainy. Konkretnie elementów 41 Armii, które od ubiegłego roku były w rejonie Swatowe. Według Ukraińców chodzi o 90 Dywizję Pancerną i 35 Brygadę Zmotoryzowaną, w miejsce których pośpiesznie rozmieszczono elementy tworzonej od końca czerwca nowej rezerwowej 25 Armii, która po dwóch miesiącach formowania na pewno ma nikły potencjał bojowy. Miała się szkolić do grudnia. Wprowadzenie tak zielonych wojsk do rejonu walk nie jest czymś normalnym, nawet jak na normy rosyjskie. Musi to być podyktowane wyższą potrzebą. Być może chodzi o znalezienie kolejnych rezerw do łatania frontu na Zaporożu lub w rejonie Bachmutu. Na razie brak jednak jednoznacznych informacji na temat kierunku przemieszczenia się oddziałów 41 Armii.

(...)

Intensywne starcia mają miejsce natomiast w rejonie Bachmutu w Donbasie. Konkretniej na południe od ruin miasta, w często wymienianych już wsiach Kliszczijiwka, Andrijiwka i Kurdiumiwka. Po chwilowym wyhamowaniu Ukraińców w sierpniu i odzyskaniu przez Rosjan nieco terenu teraz znów ci pierwsi mocno ruszyli naprzód. W ciągu ostatniego tygodnia mieli dokonać istotnych postępów (jak na ten mały wycinek frontu), miejscami docierając do nasypu linii kolejowej biegnącej za trzema wspomnianymi wsiami i będącej ważnym lokalnym elementem charakterystycznym terenu. Teraz Ukraińcy mają posuwać się wzdłuż nasypu, względnie osłonięci od ostrzału, atakując od boków Andrijiwkę oraz Kurdiumiwkę. Kliszczijiwka jest nadal areną zaciętych walk tak jak od czerwca. Rosjanie ciągle trzymają się jej północnej części i regularnie próbują kontratakować. Na północ od Bachmutu Ukraińcom nie idzie już tak dobrze i praktycznie stoją od czerwca. Regularnie dochodzi do ataków i kontrataków, ale bez istotnych efektów.

Podobnie sytuacja wygląda na całym odcinku frontu na północ od Bachmutu, aż do odległej o 150 kilometrów granicy Rosji. Rosjanie starają się atakować i naciskać, aby zmuszać Ukraińców do trzymania tam jak największych sił, których ci nie mogą użyć tam, gdzie chcą. Częściowo się to udaje, bo od czerwca pojawił się tam szereg nowych ukraińskich brygad. Rosyjskie wojsko od wielu tygodni stara się przebić w pobliże miasta Kupiańsk, będącego głównym ukraińskim punktem obrony na północy, ale po drobnych postępach na początku lata, teraz jest walenie głową w mur. Nieco lepiej idzie im dalej na południe w rejonie Swatowa, gdzie jeszcze w lipcu odnieśli ostatnie sukcesy, a w minionym tygodniu znów udało im się zdobyć nieco więcej terenu. Walki w tym rejonie mają być momentami bardzo zacięte, choć będące w informacyjnym cieniu tego co się dzieje na Zaporożu. Fakt wycofywania z tego rejonu sił najpierw 76 Dywizji powietrznodesantowej a teraz 41 Armii wskazuje jednak na to, że dla Rosjan też priorytetem jest południe i północ ma znaczenie drugorzędne, pomocnicze.

gazeta.pl