Amerykański resort sprawiedliwości ogłosił w czwartek zarzuty dotyczące łamania sankcji wobec Dimitriego Simesa, Amerykanina rosyjskiego pochodzenia - etatowego pracownika rosyjskiej TV.
Simes, mieszkający w USA emigrant z ZSRR, jest oskarżony o łamanie sankcji i pranie brudnych pieniędzy w związku m. in. z prowadzeniem politycznego talk-show "Wielka Gra" w rosyjskim, państwowym Pierwym Kanale TV. Występował w nim razem z Wiaczesławem Nikonowem - wnukiem Wiaczesława Mołotowa, ministra spraw zagranicznych ZSRR, który zawarł min tajny pakt z III Rzeszą dotyczący podziału Polski. Był też regularnym gościem w programach jednego z najbardziej agresywnych rosyjskich propagandystów Władimira Sołowjowa.
Według prokuratury, od czasu nałożenia sankcji na ten kanał, Amerykanin otrzymał łącznie ponad 1 mln dolarów i przekazał część tej sumy do USA za pośrednictwem armeńskiego banku. Jak wynika z aktu oskarżenia, Simes pracował dla kremlowskiej telewizji od 2018 roku, otrzymując 67 tys. dolarów miesięcznie, darmowe pobyty w luksusowych moskiewskich hotelach i bilety lotnicze w klasie biznes na linii Moskwa-Waszyngton. Posiadłość kremlowskiego propagandysty w Wirginii została w sierpniu przeszukana przez FBI.
Simes to znany publicysta, analityk i działacz polityczny, który wyemigrował z ZSRR w 1973 roku. Był m. in. nieformalnym doradcą Richarda Nixona i stał na czele stworzonego przez niego ośrodka Center for the National Interest. Ośrodek wydawał też konserwatywny magazyn "The National Interest", w którym pojawiało się wiele tekstów wzywających do zrozumienia polityki Rosji.
Pochodził z rodziny znanych rosyjskich dysydentów o żydowskich korzeniach, jednak jak podaje Nowaja Gazieta, po nawiązaniu współpracy z rosyjską TV, zaczął twierdzić, że jego ojciec był etnicznym Rosjaninem, a matka - prostą traktorzystką.
W 2016 roku został doradcą sztabu wyborczego Donalda Trumpa. Zorganizował wówczas występ ówczesnego kandydata Republikanów w hotelu Mayflower w Waszyngtonie, podczas którego Trump opowiedział się za poprawą stosunków z Rosją. W 2023 r. politolog moderował sesję plenarną Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu z udziałem samego Władimira Putina. Propagandysta nie krył wcześniej zachwytów nad działaniami rosyjskiego prezydenta, nazywając np. jego orędzie poświęcone rozpoczęciu wojny z Ukrainą „godnym Churchilla”. Za to prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego nazywał w rosyjskiej TV “skorumpowanym kłamcą”, który otoczył się “nazistami”.
Simes był też jedną z czołowych postaci w śledztwie prowadzonym przez specjalnego prokuratora Roberta Muellera i dotyczącym kontaktów ludzi Trumpa z przedstawicielami Kremla podczas kampanii wyborczej 2016 roku. Obok rosyjsko-amerykańskiego działacza prokuratura oskarżyła też jego żonę Anastasiję za pranie brudnych pieniędzy i zakup dzieł sztuki dla objętego sankcjami rosyjskiego oligarchy Aleksandra Udodowa. W przypadku każdego z zarzutów maksymalną karą jest 20 lat więzienia. Małżeństwo pozostaje jednak na wolności w Rosji.
PAP/Nowaja Gazieta