Sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew powiedział, że Ukraina stoi za atakiem terrorystycznym na Crocus City Hall. Z kolei szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Aleksander Bortnikow stwierdził, że atak terrorystyczny „był potrzebny zachodnim służbom specjalnym i Ukrainie, aby wstrząsnąć sytuacją” w Rosji.
– Oczywiście, że Ukraina – powiedział Nikołaj Patruszew, zapytany przez dziennikarza, kto ponosi winę za atak – ISIS czy Ukraina.
Zapytany przez kremlowskiego korespondenta Pawła Zarubina, co wskazuje na udział Ukrainy w ataku, Patruszew odparł „wiele”.
– Wiele na to wskazuje. To… Teraz Komitet Śledczy przeanalizuje wszystko i pojawi się informacja. Służby specjalne, organy ścigania mają to wszystko. Oni nam o tym powiedzą – stwierdził.
Dyrektor FSB Aleksander Bortnikow stwierdził z kolei, że atak terrorystyczny na Crocus City Hall został przygotowany przez „islamistów”, którym „pomagały ukraińskie służby specjalne”. Jednocześnie, według niego, zleceniodawca „nie został jeszcze zidentyfikowany”.
– Bandyci zamierzali wyjechać za granicę, konkretnie na terytorium Ukrainy. Według naszych wstępnych informacji operacyjnych czekali tam na nich. Przygotowywali (dla nich) okienko. Teraz te informacje są w dalszym ciągu wyjaśniane. (…) Chcieli być witani jako bohaterowie po drugiej stronie – powiedział.
Bortnikow powiedział również, że Ukraina „szkoliła bojowników na Bliskim Wschodzie”, a Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy „należy uznać za organizację terrorystyczną”. Nazwał również USA i Wielką Brytanię „odpowiedzialnymi za atak terrorystyczny”. Jak później dodał, kraje te powinny zostać uznane za „organizacje terrorystyczne”.
– Atak terrorystyczny był potrzebny zachodnim służbom specjalnym i Ukrainie, aby wstrząsnąć sytuacją i wywołać panikę w Rosji – powiedział, dodając, że szef ukraińskiego wywiadu wojskowego generał Kyryło Budanow stanowi „uzasadniony cel dla rosyjskiej armii”.
belsat.eu