Wielu urzędników amerykańskich zakładało, że Iran nie ma wyrafinowanych zespołów uderzeniowych i prawdopodobnie nie byłby w stanie przeprowadzić ataku na dobrze chronioną osobę w Stanach Zjednoczonych. Jednak dwie próby zamachu na Trumpa tego lata podały w wątpliwość to stwierdzenie.
— Nigdy nie mieliśmy byłych wyższych urzędników bezpieczeństwa narodowego i członków gabinetu, którzy byliby tak zagrożeni ze strony zagranicznego przeciwnika, jak teraz — twierdzi były wysoki rangą urzędnik administracji Trumpa, który wiedział o zabójstwie Sulejmaniego.
Irańskie wysiłki inwigilacyjne przeciwko amerykańskim urzędnikom związanym z atakiem na Sulejmaniego obejmują próby uzyskania dostępu do harmonogramów podróży, czy nawet zrozumienia codziennych nawyków celów Iranu, wyjaśnia urzędnik.
— Wiedzą, gdzie jesteś, znają twój schemat życia — mówi jeden z byłych wysokich rangą urzędnik Pentagonu, posiadający bezpośrednią wiedzę na temat zamachów.
— Irańczycy nie są dobrzy, ale są bardzo entuzjastyczni i oczywiście muszą mieć szczęście tylko raz — mówi były urzędnik Pentagonu.
— Kiedy wydają te fatwy, one są na całe życie — mówi wysoki rangą urzędnik ds. bezpieczeństwa narodowego o odwetach Iranu.
Jednak wciąż nie jest jednak jasne, kiedy i w jaki sposób Iran może dokonać odwetu.
(...)
Brak ochrony dla byłych urzędników Rady Bezpieczeństwa Narodowego jest szczególnie niepokojący, ponieważ mieli oni jedne z najbliższych spotkań z Teheranem. Jednym z najbardziej zagrożonych atakiem jest były doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, John Bolton. Był on jednym z najbardziej stanowczych polityków Białego Domu, którzy przyjęli twardą politykę wobec Iranu.
Pod koniec 2020 lub na początku 2021 r. Bolton otrzymał pierwsze ostrzeżenie od FBI o irańskich groźbach wobec niego. Następnie otrzymał serię takich ostrzeżeń w 2021 r., które były coraz bardziej niepokojące. Bolton nie miał wówczas rządowej ochrony. Podczas spotkania z ponad 15 urzędnikami FBI, Departamentu Sprawiedliwości i Secret Service w 2021 r. poprosił o pomoc.
— Cóż, doceniam, że mi o tym mówicie, ale co zamierzacie z tym zrobić? — wspomina Bolton.
Ostatecznie w grudniu tego roku John Bolton otrzymał ochronę Secret Service, ale było to i tak za późno. Na początku listopada członek irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej zaczął nakłaniać sojuszników do zabicia Boltona, podczas gdy jeszcze nie miał on ochrony.
Bolton ponownie zwrócił się wtedy po ochronę, argumentując, że nie jest to "czcza internetowa paplanina" lub "jakiś świr siedzący w piwnicy swojej matki", a realne zagrożenie zamachem na jego życie. Nazwał również 300 tys. dol. (ok. 1,2 mln zł) nagrody, którą Iran wyznaczył za jego głowę "obraźliwie niską".
Bolton nie jest jedynym byłym doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego, który stał się celem irańskich zabójców.
onet.pl